Donald Tusk doczekał się krzesła! Póki co Krzesła Roku. Mimo, że tak sama nagroda, jak i jej uzasadnienie wyglądają na gag wykradziony z repertuaru Roberta Górskiego, są jednak zjawiskiem osadzonym w rzeczywistości jak najbardziej serio. Premier Tusk nagrodzony został przez tygodnik "The Warsaw Voice" Krzesłem Roku "za danie Polakom poczucia spokoju i bezpieczeństwa". Imponujące! Widać w pompowanie propagandy sukcesu zaangażowały się już wszystkie możliwe prorządowe gremia. Limit nagród powoli się wyczerpuje. Donald Tusk został już Człowiekiem Roku, Politykiem Roku, trzymał w dłoni Wiktora i pluszowego lisa. Teraz pozostaje mu już tylko do zdobycia tytuł „Najpiękniejszego” w plebiscycie Vivy. Kto wie?
Skoro jednak nagrodzono premiera za zaprowadzenie w kraju ładu, porządku i błogostanu, nie omieszkał przy okazji przejmowania krzesła pogrozić wszystkim mącicielom świętuskowego spokoju.
Żarty się kończą i głównym zadaniem polskiego rządu będzie zapewnienie takiego poczucia bezpieczeństwa wszystkim Polakom, nie tylko wobec kryzysu, ale także wobec kryzysu politycznego, którego jesteśmy świadkami. Mam nadzieję, że to uznanie, jakim jest ta nagroda, będzie dodatkową motywacją
- mówił podczas gali. Ciekawe tylko o czyją motywację chodziło? Czy może być dla premiera coś bardziej mobilizującego do konstruktywnych działań niż masowe niezadowolenie obywateli? Co może podziałać na człowieka, który ma za nic podpisywane przez miliony Polaków petycje i listy? Co ma szanse poruszyć Donalda Tuska, jeśli nie robią na nim wrażenia masowe protesty i wielotysięczne manifestacje? Szefa rządu nie motywuje nawet lawinowa liczba skarg, jaka napływa do jego gabinetu bijąc wszelkie dotychczasowe rekordy.
Nieudolność rządu tak dalece rozpierzchła się na działania wszystkich przestrzeni społeczno-gospodarczych, że nie sposób jej zamaskować już od dawna. Przeterminowany lukier fikcyjnej rzeczywistości pęka, a na wierzch wydostaje się cuchnący ferment niestrawnego gnieciucha. Ten odór czujemy wszyscy, mimo że niektórzy unurzani przez lata w szambie przestali już odróżniać świeże powietrze od fetoru.
Groźby premiera brzmią w kontekście ostatnich wydarzeń dość kuriozalnie. Strach rządu przed toczącą się lawiną wydaje się być coraz bardziej przerażający. Trudno się dziwić. Galopująca drożyzna, eskalujące ceny paliw i energii, narastające problemy z lekami i zapaść w służbie zdrowia, degradacja szkolnictwa i systematyczna wyprzedaż polskiego majątku, fatalna kondycja kolei i niezrealizowane plany budowy dróg i autostrad. Te porażki wymieniać można jeszcze długo. Sprawa katastrofy smoleńskiej stała się dla rządu Donalda Tuska lustrem prawdy. Gniew premiera przypomina do złudzenia gniew Złej Królowej, która dowiedziawszy się od lusterka, że nie jest już najpiękniejszą z kobiet, rozbiła je w drobny mak, a Królewnę Śnieżkę postanowiła zniszczyć.
Ogarnięty gniewem premier, straszy więc sprzeciwiający się mu lud:
Słowa, które padają w ostatnich dniach, mogą mieć swoje konsekwencje (...) i ci, którzy je dzisiaj wypowiadają - mówię o tych twardych słowach czasami pełnych nienawiści i agresji, słowach, które godzą bezpośrednio w serce Polski, w taki jednoznaczny interes narodowy Polski i Polaków - te słowa mogą mieć także niestety swoje praktyczne konsekwencje
O konsekwencjach słów nienawiści i agresji doskonale pamiętamy, panie premierze. Szczególnie dzisiaj, gdy Sąd Apelacyjny podtrzymał dożywotni wyrok dla Ryszarda Cyby za zabójstwo Marka Rosiaka. Wciąż pamiętamy o tym politycznym zabójstwie, choć rząd zrobił wszystko, by poszło w niepamięć. Sprawa śmierci śp. Madzi z Sosnowca nie schodzi z naszych ekranów od wielu długich tygodni. Sprawę Ryszarda Cyby, który z dumą informował, że jego pragnieniem było zabicie Jarosława Kaczyńskiego, jakoś dziwnie nam dawkowano.
Pamiętamy też, panie premierze, o języku – jak pan mówi – nienawiści, który sączył się z ust pana przyjaciół przez długie lata, zagrzewając Ryszardów Cybów do wyciągnięcia broni.
Chciałbym skrócić zły okres prezydentury Lecha Kaczyńskiego
– mówił swego czasu prezydent Komorowski.
Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię!
– zapowiadał Radosław Sikorski na konwencji PO.
Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć (…) Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki i zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie…
– snuł swoje mroczne wizje Janusz Palikot.
Najlepsi i twardzi idą na wojnę z PiS. Do tej wojny potrzebuję ludzi najlepszych, twardych. Dlatego to otoczenie będzie teraz pomagało Grzegorzowi Schetynie bić się w Sejmie z PiS-em
- powiedział wreszcie sam Donald Tusk w październiku 2009 w odpowiedzi na ujawnienie afery hazardowej.
Niestety podobnych wypowiedzi wystarczyłoby na zapełnienie sążnistych publikacji. Szkoda tylko, że premier Tusk nie widział w nich „nienawiści i agresji, które godzą bezpośrednio w serce Polski”. My jednak doskonale je pamiętamy. Dlatego dzisiejsze przesłanie premiera o potrzebie solidarności w czasach kryzysu brzmi jeszcze bardziej niedorzecznie.
Tylko te narody w Europie i w świecie dadzą sobie radę z kryzysem, które opanują wewnętrzne emocje i będą starały się przejść przez ten trudny czas solidarnie
- mówił dziś Donald Tusk podczas przejmowania Krzesła Roku.
Wiemy, panie premierze, że trzymając jedno, myśli pan już o innym, wygodniejszym, europejskim, dawno obiecanym. Nam jednak, Polakom znad Wisły, kryzysy ekonomiczne niestraszne. Przetrwaliśmy wojny, zabory, wznoszenie Polski z gruzów, zniesiemy i kryzys strefy euro, do której tak ochoczo nas pan prowadzi. Solidarność, w której liczył pan głosy, obalając rząd Jana Olszewskiego, nie jest naszą solidarnością. Nie będziemy się tarzać w tym obcym nam duchu relatywizmu, umazani konformizmem. To nie jest dobry czas na straszenie zimną wojną. Mamy wystarczająco dużo siły, by konsekwentnie domagać się zwycięstwa prawdy. Wiemy, że się jej doczekamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130893-panie-premierze-niech-pan-nie-straszy-polakom-znad-wisly-kryzysy-niestraszne-w-walce-o-prawde-nie-ustaniemy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.