Jan Pospieszalski odpowiada w "Super Expressie" na pytanie, czy podział Polski na dwie części ws. Smoleńska może doprowadzić do trwałego rozłamu narodowego czy wręcz wojny domowej.
Zdaniem publicysty, podział istnieje, ale "jest w istocie sporem wykreowanym". Bo prawdziwy podział przebiega na innej linii:
"Wojna, która trwa, nie jest wojną polsko-polską, ale wojną polsko-rosyjską. (...) Z jednej strony mamy tych, którzy widzą upokarzającą dla Polski postawę Tuska i sporej części krajowego establishmentu. Z drugiej zaś tych, którzy uparcie upowszechniają rosyjskie kłamstwa w sprawie Smoleńska, realizując w ten sposób interes Rosjan.
Pospieszalski dodaje, że "rosyjscy agenci mają przemożny wpływ na postawy Polaków".
Na uwagę, że obóz smoleński to jednak mniejszość, publicysta mówi:
Powstańców warszawskich też była garstka wobec liczby ludzi, którzy mieszkali wówczas w Warszawie. Ci, którzy przychodzą pod Pałac Prezydencki, to nie wszyscy, którzy myślą, że wokół Smoleńska dochodzi do haniebnych i kłamliwych spekulacji. Widzą, że kanały przepływu informacji się zatkały i demonstrują swoje niezadowolenie.
Pospieszalski dodaje, że w każdym społeczeństwie istnieje olbrzymia grupa milcząca, zajęta swoimi codziennymi sprawami:
Nie chcą zadawać sobie trudu, aby stawiać niewygodne pytania. Są ogłupieni przez rosyjską propagandę obecną w naszych mediach.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130866-pospieszalski-wojna-ktora-trwa-nie-jest-wojna-polsko-polska-ale-wojna-polsko-rosyjska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.