Adam Hofman w Kontrwywiadzie RMF FM: Kluzik na prezydenta - był taki wariant, Kaczyński twardy a ona zmiękczająca wizerunek

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Konrad Piasecki: Zwolennik hasła "Kluzik na prezydenta" dwa lata temu.

Adam Hofman: Do czego pan pije?

Było tak czy nie było? Rzeczywiście widział pan...

Ale do czego się pan odwołuje?

Odwołuje się do wywiadu-rzeki Michała Kamińskiego oraz do dzisiejszych wypowiedzi Joanny Kluzik prasowych. Czy widział pan ją w roli prezydenta dwa lata temu, kandydata na prezydenta?

Pomysł na kampanie w tamtym czasie był taki - ona i on, czyli Jarosław Kaczyński jako ten twardy i Joanna Kluzik-Rostkowska jako ta, która ma ten wizerunek zmiękczać. W różnych wariantach. W takim lub ona szefową sztabu, a Jarosław Kaczyński kandydatem na prezydenta. I tak się stało.

Czyli był taki pomysł "Kluzik na prezydenta"?

Michał Kamiński dzisiaj zrobi wszystko, żeby powiedzieć, prawda, to w ogóle to ja wymyśliłem PJN, a potem ich zdradziłem, a potem ich zdradziłem. Ale umówmy się na poważnie. W tamtych, nie tylko ja, ale Michał Kamiński, Adam Bielan, Zbigniew Ziobro, Adam Lipiński, wszyscy zastanawiali się, co będzie najlepszym wyjściem z sytuacji. Tych pomysłów było wiele, bo sam Jarosław Kaczyński od samego początku mówił bardzo mocno: "Nie chcę kandydować".

Ale rozumiem, że również taki pomysł był i to pan go zgłaszał.

Ja nie ukrywam, że moim pomysłem - dzisiaj można się bić w pierś, ale cóż, to polityka, czasem popełnia się błędy - moim pomysłem i moim działaniem było także to, że Joanna Kluzik-Rostowska została szefową sztabu. Wtedy wydawało się to optymalne.

Ojców tego sukcesu albo tej porażki jest wielu, bo to Bielan i Kamiński też twierdzą, że to oni wymyślili.

No to muszą się zdecydować jak piszą książki na jedną z wersji. Albo ja to wymyśliłem, albo oni.

Tylko jeden napisał na razie książkę. Drugi udzielił wywiadu, który się okazał wywiadem nie do końca udanym.

To widzi pan, muszą się zdecydować, czy to ja jestem twórcą tego zła czy też oni.

A prawda jest taka, że kto był twórcą tego dobra czy tego zła?

Prawda jest taka dziś, że Michał Kamiński swoją książką pokazuje, że jest nieprofesjonalny, bo wie pan, on był spin doktorem PiS-u, teraz jest spin doktorem Platformy a właściwie Radosława Sikorskiego, którego chce zrobić szefem Platformy, wtedy wróci do wielkiej polityki.

Jakieś spiskowe teorie.

Tylko jak pluje na poprzedniego klienta, mówiąc takim językiem biznesowym, to każdy przyszły klient - czytaj: dziś Radosław Sikorski i Platforma Obywatelska - musi wiedzieć, że jak Michałowi się coś odwidzi, to i popluje na Platformę Obywatelską.

Nie ułatwia mu pan drogi do Platformy Obywatelskiej.

A czy moim zadaniem jest mu coś ułatwiać?

Podobno pan robi kolegów w bambuko, więc nic dziwnego.

To także z książki Michała Kamińskiego.

Piękne określenie swoją drogą.

Takie spod bloku. Pamiętam je z czasów podstawówki, ale powiem panu jeszcze jedną rzecz: jeśli w książkach Michała Kamińskiego, które mają zaszkodzić Jarosławowi Kaczyńskiemu, Prawu i Sprawiedliwości jestem opisany jako szwarccharakter, to dobrze. Gorzej, gdybym był tam wybielony i byłbym bohaterem pozytywnym. Wtedy naprawdę zacząłbym się martwić.

Ale dlaczego Michał Kamiński tak twierdzi, że pan spiskuje często przeciwko prezesowi?

Jego obsesja na moim punkcie jest dla mnie mało zrozumiała.

Czyli kochacie się po prostu i to są dowody wzajemnej sympatii.

Ja jestem chrześcijaninem i to dobrym, więc moje serce jest wielkie.

Adam Hofman w RMF FM, 19 kwietnia 2012 r.

Więcej na www.RMF24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych