Władza ustępuje w sprawie nauczania historii. Prezydent wsparł propozycję kompromisu sformułowaną przez prof. Nowaka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

W Pałacu Prezydenckim zakończyła się debata nt. zmian w nauczaniu historii. Debata - zwana okrągłym stołem historycznym - jest bezpośrednim efektem trwającej w różnych miastach Polski głodówki w obronie nauczania historii.

Nowa podstawa programowa zakłada bowiem, że już po pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej uczniowie będą kończyć kształcenie ogólne. Od drugiej będą uczęszczać na kilka przedmiotów rozszerzonych, wśród nich - w różnym wymiarze - na przedmiot zwany "Historia i społeczeństwo", który ma być raczej postmodernistyczną układanką bardzo różnych klocków, niż solidnym wykładem faktów.

W dyskusji w Pałacu Prezydenckim, z udziałem prezydenta Komorowskiego, udział wzięli z jednej strony, rządowej, minister edukacji Krystyna Szumilas i jej eksperci, a z drugiej - m. in. prof. Andrzej Nowak, prof. Jan Żaryn, a także nasz kolega redakcyjny Piotr Zaremba.

Każda z zaproszonych osób przedstawiła swoje stanowisko.

Co ważne - w podsumowaniu minister Szumilas zapowiedziała pierwsze ustępstwo. Rozporządzenie nakazujące, by w każdym podręczniku do historii dla szkół ponadgimnazjalnych znalazł się blok "Ojczysty panteon i ojczyste spory" - formalnie jeden z kilku do wyboru, ale NAJBLIŻSZY klasycznemu nauczaniu historii.

Wprowadzenie obowiązkowego bloku "Ojczysty panteon i ojczyste spory" jest - zdaniem np. Piotra Zaremby i prof. Nowaka - sposobem na choć częściowe ocalenie polskiego kodu historycznego w warunkach reformy, która już ruszyła. OZNACZA BOWIEM MINIMALNĄ GWARANCJĘ tej porcji wiedzy, która jest polskim kodem kulturowym.

Później w tym kierunku poszedł prezydent Komorowski. W podsumowaniu powiedział:

Przy utrzymaniu tego napięcia dobrej woli i wsłuchiwaniu się w racje drugiej strony jest możliwe osiągnięcie zgody co do tego kodu historycznego, co do tego, jakiej części wiedzy uczyć w sposób szczególny, jak z tego uczynić coś, co nas łączy. Jeżeli nie ma tej wiedzy, nie będzie narodowego kleiwa.

Wspieram obydwoma rękami propozycję, aby blok "Ojczysty panteon i ojczyste spory" stał się obligatoryjny. (...)

Zastanawiam się także czy nie uczynić obligatoryjnym także bloku "Rządzący i rządzeni". (...) Historia się nie kończy w momencie wprowadzenia reformy.

Prezydent dodał, że powinno to nastąpić w czasie gdy to nie zepsuje wyborów uczniów już dokonanych. A więc zapewne od przyszłego roku szkolnego. Prezydent wzywał też, by podjąć działania na rzecz pozaszkolnej promocji historii:

Dobrym doświadczeniem jest Muzeum Powstania Warszawskiego.

Fakty są faktami. Jest odwiedzane przez gigantyczną liczbę młodych ludzi, którzy tam budują swoją wiedzę o historii Polski, o sobie samych. Należy stawiać na emocje związane z dziejami ojczyzny i narodu.

Ładnych parę dni temu wystosowałem pana premiera zapytanie, dziś dostałem odpowiedź, żeby podjąć trud, poprzez doświadczenie z Muzeum Historii Powstania Warszawskiego, budowania historii najnowszej, budowanej poprzez przeżywanie. Polska jest jedynym krajem regionu, gdzie nie ma muzeum zbrodni komunizmu.

Będę zabiegał, żeby w najlepszym do tego działań miejscu, a więc w areszcie śledczym na ul. Rakowieckiej w Warszawie, powstało Muzeum Zbrodni Komunizmu w Polsce, a gdyby się stało dobrze to może nawet IPN, który ma kłopoty lokalowe, mógłby się tam znaleźć.

Zapowiedź ustępstwa ze strony władzy w sprawie nauczania historii jest sygnałem optymistycznym. Dowodzi, że presja ma sens.

Przede wszystkim - presja głodujących. To przede wszystkim ich sukces. Pierwszy, bardzo umiarkowany, ale jednak.

Pat

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych