Ziemkiewicz o frustratach z Agory i okolic: Takiego schamienia, takiego zbydlęcenia medialnego nie było w mediach salonu jeszcze nigdy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Blogpress
Fot. Blogpress

Mylił się towarzysz Stalin twierdząc, że walka klasowa zaostrza się tym bardziej, im bliżej zwycięstwa jedynie słusznej idei. Jest dokładnie odwrotnie: zaostrza się, im bardziej oczywiste robi się jedynie słusznej idei bankructwo i klęska - stwierdza na łamach tygodnika "Gazeta Polska" pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz.

Ziemkiewicz w felietonie zatytułowanym "Frustracja w Lemingradzie" ocenia, że upewnia o tym zachowanie propagandystów salonu i władzy w ostatnich tygodniach, w tym premiera krzyczącego z sejmowej trybuny na „pętaków”, udziela się jego pomagierom, aż do najmarniejszych, szeregowych propagandystów:

Takiego schamienia nie było w mediach salonu bodaj jeszcze nigdy, choć każdy przyzna, że „towarzystwo”, uważające się za dobre, zawsze było u nas prymitywne i agresywne jak żule spod sklepu. Ale żeby czołowy publicysta „Wyborczej” paradował po mieście z informacją, że cokolwiek „pier…li”, a redakcyjny przełożony basował mu w żenadzie z łamów, zapewniając, że była to taka dowcipna prowokacja intelektualna – to sobie nie przypominam.

Ziemkiewicz przytacza obelżywe i bełkotliwe sformułowania jakie ludzie medialnego obozu władzy formułują wobec żołnierzy wyklętych, ludzi domagających się prawdy w sprawie Smoleńska i Kościoła:

Rocznicę śmierci bł. Jana Pawła II w należącym do Agory i Spółdzielni Polityka radiu czczą Jerzy Urban z suspendowanym księdzem Obirkiem, licytując się w pogardzie wobec "Pana Wojtyły" - że jest dla nich "nikim, marnym prowincjonalnym aktorzyną, zwykłym prowincjonalnym proboszczem". Z taką dawką medialnego zbydlęcenia trudno się licytować nawet Lisowi

- stwierdza publicysta.

Kluczowe pytanie jakie zadaje Rafał Ziemkiewicz brzmi - skąd to się bierze? I odpowiada, że z frustracji, bo wszystko w co ci ludzie wierzyli, właśnie się rozpada. "Tysiącletnia" Unia Europejska, mit sprawności III RP, a i bytowe podstawy propagandystów. Jak bowiem celnie zauważa publicysta, akcje Agory za które się zaprzedali sądząc że to skarb wart 180 złotych, dziś kosztują 12 złotych, lecą w dół, a sama medialna matka wywala na zbity pysk kogo się tylko da... Nic dziwnego, że Ziemkiewicz przypomina ulubioną obelgę Adama Michnika: "Frustraci".

gim, źródło: Gazeta Polska

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych