Premier Tusk desperacko sprzeciwiał się uchwale o zwrot wraku, bo się boi tego tego wraku. Jeśli bowiem na wraku są ślady zamachu, to cała formacja, będąca obecnie u władzy, do wraku się upodobni.
1. Nie wkluczam, że Rosjanie w końcu powiedzą - zabierajcie ten złom!
Dla nich to już wsio rawno. Cały świat i tak już zna raport Anodiny, potwierdzony raportem Millera, zaświadczające o rosyjskiej niewinności.
A ślady zamachu, jeśli nawet siekiery ich nie rozbiły i nie zmyły strażackie motopompy - dadzą się politycznie podważyć. Międzynarodowej kompromitacji dla Rosji nie będzie, a cień podejrzenia nie zaszkodzi, w końcu polityczne zamachy robi się nie tylko po to, żeby wyeliminować przeciwnika, ale przede wszystkim po to, żeby innych potencjalnych przeciwników zastraszyć.
Litwinienkę zabili nie dlatego, że był w Londynie taki groźny, ale po to, żeby stu potencjalnym Liwinienkom powiedzieć - nie próbujcie, znajdziemy was wszędzie...
Właśnie słyszymy, że Rosja przygotowuje nowy szturm na Gruzję, a ze Smoleńska sygnał już poszedł - nie wcinajcie się! Niech żaden Kaczyński, z Polski czy skądinąd, nie staje znowu przed gąsienicami naszych czołgów! I niech nikt się nie waży dać Gruzinom takie rakiety, które będą strącać rosyjskie samoloty.
2. A jeśli Rosjanie faktycznie powiedzą - zabierajcie wrak! - wtedy przerażenie w oczach premiera Tuska będzie dużo większe niż to w Sejmie, na widok PiS-wskiego projektu uchwały.
Bo przecież to Tuskowi, a nie Putinowi, ten wrak urwie polityczne skrzydła.
3. Jak już będzie w Polsce ten wrak, to zabiorą się za niego jacyś eksperci. Jest w końcu Polska Akademia Nauk, jest raczej poza kontrola rządu profesor Kleiber. Rząd przecież nie zarygluje wraku w hangarze, zwłaszcza, że jego dysponentem będzie prokuratura. Eksperci zaczną ten wrak składać, oglądać każdy szczegół, jak w Lockerbie, nawet łożyska obejrzą, jak po katastrofie w Kabackim Lesie w 1987 roku (mimo PRL-u znacznie staranniej niż katastrofa smoleńska wyjaśnianej) - a wtedy i sam diabeł nie zaręczy, czy jednak nie wyjdzie na jaw zamach.
Na dowody zamachu Putin wzruszy ramionami, ale Tusk?
4. Polacy przypomną sobie w mig, z kim pan premier przeciwko polskiemu prezydentowi się umawiał, z kim się ściskał, komu oddał całe śledztwo, za kogo zaręczał. I wtedy nie pomoże już żaden pijar.
Nie ulega wątpliwości - jeśli dzięki badaniom wraku udowodniony zostanie zamach, premier Tusk tej wiadomości politycznie nie przeżyje. I nie przeżyje formacja polityczna, ani koalicja, która za nim stoi.
Jeśli wrak wróci do Polski, to wielce prawdopodobne, że formacja polityczna, będąca obecnie u władzy, szybko stanie się podobna do tego wraku.
5. Jedyna nadzieja premiera Tuska i PO w tym, że Rosjanie się zlitują i jednak nie oddadzą wraku. Dlatego tak cicho i niewyraźnie o wrak proszą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130574-dlaczego-premier-tusk-boi-sie-smolenskiego-wraku-nie-wkluczam-ze-rosjanie-w-koncu-powiedza-zabierajcie-ten-zlom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.