Najpierw samolot odwrócił się, nie wiedzieć czemu, do góry kołami, a teraz trwa odwracanie ogonem całej katastrofy.
1. Zobaczyliśmy w Sejmie prawdziwego, jakże szczerego smoleńskiego żałobnika, który cierpi i przeżywa, a z głębi swej zbolałej duszy miota oskarżenia w stronę żałobników fałszywych, udających żałobę dla swej cynicznej, politycznej gry.
Łzy wzruszenia cisną się do oczu, gdy człowiek patrzy na te cierpiącą twarz i słucha tej zbolałej skargi w Sejmie Rzeczypospolitej, w dwa lata po straszliwej katastrofie.
A jakże ciężko ów żałobnik musiał cierpieć dwa lata temu tam, na tej smoleńskiej drodze, którą gnał jak oszalały na miejsce katastrofy, I jaki go potem trawił ból, tam wśród brzóz, na dymiących jeszcze zgliszczach?
I nikt go nieszczęśnika wtedy do serca nie przygarnął, nie przytulił. tylko Putin...
2. Tam w Smoleńsku najpierw samolot, nie wiedzieć czemu, odwrócił się do góry kołami, a teraz trwa odwracanie ogonem katastrofy.
I już nawet nie chodzi o te brzozowe, naciskowe, czy inne kłamstwa, uciekające na coraz krótszych nogach. Odwracane ogonem jest całe moralne, historyczne i polityczne znaczenie smoleńskiej tragedii.
Pokaz tego odwracania dał w Sejmie premier Tusk, występujący w roli zbolałego żałobnika i piętnujący nieszczerą, politycznie podszytą żałobę Jarosława Kaczyńskiego.
3. Zaproponowany przez PiS sejmowy apel do władz rosyjskich o oddanie wraku, zamiast przyjęcia przyjecia go przez aklamację na stojąco, został odżegnany od czci i wiary, a przez premiera przyrównany do.... wiernopoddańczych adresów do cara!
To jest dopiero szczyt odwracania ogonem, już nie tylko katastrofy, ale całej historii Polski.
Zarzut wiernopoddańczego adresu stawia polityk, który jako premier polskiego rządu współdziałał z Rosją na szkodę polskiego prezydenta w rozdzieleniu katyńskich wizyt.
Mówi to polityk, który oddał Rosji, choć nie musiał, całe śledztwo. Mówi tak lider środowiska politycznego, z którego co rusz słychać głosy, że od Rosji nic nie można żądać, bo to jest mocarstwo, wobec którego musimy siedzieć z rukami pa szwam.
Mówi tak polityk, który podobno wolałby się nie urodzić, niż politycznie grać śmiercią bliskich.
Wielce żałobny Panie Premierze! Pan śmiercią nie gra. Już Pan nie gra. Pan teraz ze śmierci drwi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130529-odwracanie-katastrofy-ogonem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.