Rosjanie znów zapewniają i obiecują: Wraku nikt nie mył i myć nie będzie. Ewa Kopacz zapewne uwierzyła

Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Żadnych czynności w celu oczyszczenia fragmentów samolotu Tu-154M rosyjskie organy śledcze nie podejmowały i podejmować nie planują

- powiedział przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.

Zapewnił, że szczątki Tupolewa są dobrze zabezpieczone:

Fragmenty są przechowywane w zamkniętym hangarze na terenie chronionym, toteż żadne osoby postronne nie mają do nich dostępu i nie mogą nic z nimi zrobić.

Markin, cytowany przez agencję ITAR-TASS, zaznaczył, że Komitet Śledczy Rosji na przestrzeni całego dochodzenia w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem ściśle współpracował ze stroną polską we wszystkich kwestiach śledztwa.

Wszystkie fragmenty polskiego samolotu były wielokrotnie oglądane i badane przez śledczych i ekspertów, w tym także z udziałem polskich prokuratorów i ekspertów

- poinformował.

Zapewnił, że „strona rosyjska jest otwarta na wszelką wspólną pracę z organami śledczymi Polski, w tym w kwestii konserwacji i badania fragmentów samolotu”.

Informacja o tym, że wrak mógł zostać umyty, pojawiła się w mediach tuż po drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Rosjanie dopuścili dziennikarzy do zabezpieczonych fragmentów samolotu. Ci, którzy widzieli wrak, relacjonowali, że wyglądał on jak świeżo wyczyszczony i wymyty.

W związku z doniesieniami Naczelna Prokuratura Wojskowa zwróci się do Rosji z pytaniem, czy doszło do czyszczenia wraku tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem.

Rosjanie znów obiecują. Wcześniej obiecywali, że przekopali miejsce katastrofy, że zrobili rzetelnie sekcje zwłok, że traktują należycie szczątki Tupolewa, że prowadzą rzetelnie śledztwo… W kolejne zapowiedzi i zapewnienia wierzyć może zdaje się tylko Ewa Kopacz. Jej wiara w Rosję wciąż jest wielka.

PAP,saż

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych