Kownacki dla Stefczyk.info: Rosjanie niszczą ślady. Wrak stracił część wartości dowodowej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Rosjanie umyli część wraku rządowego Tupolewa, który leży na smoleńskim lotnisku. 10 kwietnia 2012 roku w czasie wizyty polskiej delegacji w Smoleńsku szczątki samolotu mogła zobaczyć część dziennikarzy, będących na miejscu. Jak pisze „Nasz Dziennik”, fragment maszyny został wyczyszczony:

Fotoreporterów obsługujących wczorajsze uroczystości w Smoleńsku, którym pozwolono z bliska zrobić zdjęcia pewnych elementów zniszczonego Tu-154M, spotkało spore zaskoczenie. Części samolotu wyglądają tak, jakby ktoś je dokładnie wyczyścił. Takim stanem rzeczy zdumieni są prawnicy.

Gazeta zaznacza, że Rosjanie już kolejny raz w zaskakujący sposób traktują polski samolot:

Przez blisko pół roku po katastrofie szczątki Tu-154M leżały pod gołym niebem, narażone na działanie śniegu, deszczu i wiatru. Dopiero na początku października 2011 r. przykryto je brezentową plandeką o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych. Niedawno nad szczątkami tupolewa postawiono prowizoryczną wiatę, konstrukcję z elementów metalowych i drewnianych.

Dziś okazuje się, że po tą wiatą może dochodzić do kolejnych patologii.

Bartosz Kownacki komentując sprawę dla portalu Stefczyk.info wskazuje, że zachowanie Rosjan to przykład celowego zacierania śladów:

Wrak rządowego Tupolewa miał być dowodem w śledztwie rosyjskim oraz polskim. On powinien zostać poddany wnikliwemu badaniu w każdym zakresie. Przebadana powinna zostać również powierzchnia samolotu. Umycie go oznacza zatarcie śladów. To utrudni rzetelne zbadanie przyczyn tragedii z 10 kwietnia. Działanie Rosjan należy traktować jako umyślne niszczenie dowodów. To podlega odpowiedzialności karnej.

(…)

On (wrak – red.) już po raz kolejny stracił część wartości dowodowej. Nie przeprowadzono badań chwilę po katastrofie, potem przeniesiono wrak w sposób niekontrolowany, a obecnie umyto szczątki – to kolejne etapy zmniejszania wartości dowodowej rządowego Tupolewa, który leży na smoleńskim lotnisku. Możliwości uzyskania wartościowego materiału są dziś znacznie mniejsze niż dwa lata temu.

Cały komentarz Bartosza Kownackiego na Stefczyk.info

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych