Nasilające się coraz bardziej brutalne ataki na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie mogą być zaskoczeniem. One są w jakiejś mierze logiczne.
Ich źródłem jest klęska makowsko-millerowskiej kreacji w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Tej wersji już nikt nie broni. Na polu przyczyn 10/04 atakuje się raczej ekspertów opozycji i wypracowany przez nich dorobek faktograficzny. Dorobku władzy nie broni nawet władza. Potrafi tylko powtarzać jak mantrę zaklęcia o rzekomym "upartyjnianiu" katastrofy smoleńskiej - choć przecież nawet gdyby to było upartyjnianie (a nie jest, bo gdyby PiS porzucił temat Smoleńska miałby się lepiej, a pilnuje go w interesie Polski), to i tak to nic w porównaniu z haniebnym zachowaniem samej władzy w czasie katastrofy posmoleńskiej.
Ataki na opozycyjne i społeczne próby wyjaśnienia tragedii to jednak tylko półśrodek. Za mało, by skompromitowani obrońcy brzozowej fiction czuli się bezpiecznie. A bezpieczeństwo systemu jest jego najważniejszym drogowskazem.
Pamiętajmy, że pamięć o śp. Prezydencie jest dla dzisiejszych rządców Polski niezwykle groźna. Bo Lech Kaczyński symbolizuje po pierwsze projekt nowej, lepszej Polski, nadal aktualny także w szczegółach, a po drugie - zginął będąc na służbie ojczyźnie. W sumie daje to mit, który wciąż może porwać całe pokolenie. Może nie to obecne, ale porwać może.
Skoro więc nie dało się złożyć winy za tragedię na śp. Prezydenta lub jego podwładnych, to uznali, że trzeba uderzyć w pamięć o Prezydencie. Trzeba reanimować przemysł pogardy, który najlepszego prezydenta wolnej Polski przedstawiał jako prezydenta najgorszego.
Zauważmy: gdy tylko media, w okresie żałoby narodowej, nie mogły plwać, gdy zrezygnowały z przemysłu pogardy, Polacy pokazali, że Lech Kaczyński był prezydentem kochanym. I do dziś nikt nie potrafi wytłumaczyć, jak to jest: miał tak słabe sondaże, a tylu go kochało, także przed 10/04. Obecny prezydent ma świetne sondaże, ale czy jest kochany?
Jakże karłowato wyglądają niektóre działania obecnej władzy, gdy przypomnimy sobie jak działał Lech Kaczyński. Z jego kadencji w pamięci pozostanie dramatyczna, heroiczna wyprawa do Gruzji. "Dorobek" obecnych władz symbolizowała będzie wyprawa do Berlina ministra spraw zagranicznych i niesławny już "hołd berliński".
Zwróćmy także uwagę, jak nikczemnie zachowują się ci wszyscy, którzy znów, właśnie teraz, brutalnie atakują śp. Prezydenta. Celowo czynią to tuż przed drugą rocznicą tragedii. A przecież i oni mają zmarłych, których cenią, a których my tak bardzo nie cenimy, czy wręcz uważamy za ludzi niegodnych wynoszenia na piedestał. My jednak nie kalamy pamięci ich bohaterów tuż przed rocznicami śmierci. Wiemy, że nie wypada. Zazwyczaj milczymy.
Lech Kaczyński utożsamiał to, co - jak zauważył tuż po 10/04 Bronisław Wildstein - w polskiej tradycji najlepsze. Wierność tradycji, ale i zrozumienie, że na wyzwania współczesne trzeba odpowiadać. I odpowiadał. Realnie, a nie imitacyjno-banalnie.
Jak napisaliśmy tuż przed pierwszą rocznicą:
Lech Kaczyński.
Pierwszy Prezydent wolnej Polski nie uwikłany w PRL.
Pierwszy Prezydent wolnej Polski, który oddał należny hołd pokoleniom walczącym o wolność.
Prezydent, który nie kłaniał się obcym stolicom ani obcym ambasadorom.
Prezydent, który rozumiał, co znaczy solidarność wolnych narodów zagrożonych przez Imperium.
Prezydent, który mówił i myślał Polską.
Prezydent, który chciał wychować Polaków do polskości godnej naszych przodków.
Prezydent, który do końca walczył o silne państwo dumnych Polaków.
Prezydent, którego zaatakowano – jak nikogo wcześniej i później – specjalnie udoskonaloną wersją przemysłu pogardy.
Prezydent, którego nigdy nie złamano, i który do końca mówił prawdę. Niezależnie od ceny, jaką musiał za swoją odwagę płacić.
Prezydent, który jak żaden inny dbał o pamięć narodową, i który zginął w najświętszym miejscu pamięci narodowej.
Prezydent, który mimo skierowanej przeciw niemu fali nienawiści do końca pozostał dobrym człowiekiem.
Najlepszy Prezydent wolnej Polski.
Nasz Prezydent.
Cześć Twojej Pamięci!
Brońmy pamięci naszego prezydenta. W drugą rocznicę śmierci oddajmy mu cześć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/130032-jak-to-jest-sp-prezydent-lech-kaczynski-mial-zazwyczaj-tak-slabe-sondaze-a-tylu-go-kochalo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.