Marta Kaczyńska: potrzeba umiędzynarodowienia śledztwa jest polską racją stanu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. smolenskcrash.eu
Fot. smolenskcrash.eu

Córka śp. Pary Prezydenckiej w czasie wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim zwróciła uwagę, że dziś jest jeszcze więcej powodów do umiędzynarodowienia postępowania ws. smoleńskiej tragedii niż w 2010 roku:

Blisko półtora roku temu spotkaliśmy się na wysłuchaniu publicznym poświęconym sprawie katastrofy smoleńskiej, by zaapelować do przedstawicieli państw należących do Unii Europejskiej o powołanie międzynarodowej komisji w cedry wyjaśnienia jej przyczyn.

Już wówczas, w grudniu 2010 roku, było oczywiste, że okoliczności śmierci moich rodziców, Pary Prezydenckiej RP, oraz pozostałych 94 ofiar katastrofy są fałszowane, a organy, które winny dążyć do wykrycia prawdy, w sposób ewidentny zawodzą nie tylko nas, rodziny ofiar, ale wszystkich Polaków – obywateli zjednoczonej Europy.

Potrzeba umiędzynarodowienia śledztwa ws. wyjaśnienia okoliczności katastrofy pozostaje bowiem podyktowana nie tylko naszym prawem do prawdy o przyczynach tragicznej śmierci bliskich, ale przede wszystkim polską racją stanu, która w ramach Unii Europejskiej powinna być nie tylko respektowana, ale chroniona przez zasady, które uległy u podstaw współpracy państw Starego Kontynentu.

Córka śp. Pary Prezydenckiej wskazywała na odpowiedzialność najwyższych polskich władz za nieprawidłowości w śledztwie bądź powielanie rosyjskiej, kłamliwej wersji przyczyn tragedii.

Najwyższym przedstawicielem naszego kraju jest prezydent Bronisław Komorowski, który jeszcze w dniu 2 lutego b.r. na antenie jednej z telewizji potwierdził kłamliwą rosyjską wersję wydarzeń, wskazując, że jego zdaniem główna przyczyna katastrofy był prób lądowania podjęta w warunkach pogodowych, które się do tego nie nadawały.

Na czele polskiego rządu stoi osoba odpowiedzialna za formalnie nieudokumentowane i nieuzasadnione przekazanie śledztwa ws. katastrofy na wyłączność Rosjan, a także za powołanie i funkcjonowanie rządowej komisji, która zaniechała przeprowadzenia podstawowych badań i nie dysponując wskazującymi na to dowodami winą za katastrofę obciążyła niemal wyłącznie polskich pilotów.

Marta Kaczyńska zwracała uwagę na niedopuszczenie przez prokuraturę do sekcji zwłok ekshumowanych ofiar przedstawiciela rodzin, eksperta z USA.

Mówiła też o błędach i zaniechaniach komisji Jerzego Millera, a także kolportowaniu nieprawdziwych informacji przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz i Radosława Sikorskiego.

Ministrem spraw zagranicznych w Polsce jest pan Radosław Sikorski. Warto przypomnieć, że to on, jeszcze 10 kwietnia, ok. godziny 9:40, o czym wspominał już dzisiaj Jarosław Kaczyński, a więc zaledwie godzinę po tym, jak TU-154M rozpadł się nieopodal Siewiernego, poinformował Jarosława Kaczyńskiego, ze katastrofa została spowodowana przez błąd pilotów.

Ministerstwo spraw zagranicznych przekazało do kancelarii prezydenta o fatalnym stanie technicznym lotniska dwa dni po katastrofie.

Polski ambasador w Moskwie będący jedynym przedstawicielem naszego kraju legitymujący się międzynarodowym immunitetem oddalił się z miejsca katastrofy ok. godziny 10.

Przypomniała awans gen. Janickiego i odznaczenie dla szefa firmy odpowiedzialnej za remont TU-154M. Sporo miejsca poświęciła skandalicznemu zachowaniu rosyjskich kontrolerów lotu.

Wiemy, że rosyjscy kontrolerzy lotów powinni zamknąć lotnisko i skierować samolot na lotnisko zapasowe. Wiemy, że nie było czterech podejść do lądowania. Wbrew zapowiedziom rosyjskich kontrolerów, TU-154M nie był na kursie i na ścieżce. Wiemy, że rosyjscy kontrolerzy lotów wykonywali telefoniczne polecenia bliżej nieokreślonego generała z Moskwy, który wbrew ich woli nakazywał sprowadzać samolot do 100 metrów.

Ani prezydent RP –mój tata - ani śp. gen. Błasik, którego nie było w kokpicie, nie wywierali presji na pilotów.

Skrzydło samolotu nie zostało urwane przez osławioną brzozę, a samolot najprawdopodobniej nie wykonał tzw. beczki. Spadł z wysokości co najwyżej kilkudziesięciu metrów i uległ defragmentacji na tysiące kawałków.

 

Nigdy nie zdarzyło się, aby samolot podchodzący do lądowania z tak małą prędkością, który nie pikował w dół, w który nie stwierdzono wybuchu, rozpadł się w drobny mak na obszarze 700-800 metrów.

Jak wskazywała, gdyby „ogromne zaangażowanie społeczne wielu osób, a w szczególności komisji pana ministra Macierewicza, działającej przy wsparciu takich międzynarodowych autorytetów jak prof. Binienda, prof. Nowaczyk i innych odważnych specjalistów, niezależnej prasy, rodzin ofiar to zapewne do dziś, także w Polsce, dominowałoby przeświadczenie zgodne z kłamliwymi tezami raportu MAK.”

Dzięki odwadze i poświęceniu tych wszystkich, których wymieniłam, dziś jesteśmy bliżej prawdy. W celu ostatecznego wyjaśnienia przyczyn katastrofy niezbędne jest jednak uzyskanie międzynarodowego wsparcia, w którego udzielenie po dzisiejszym przesłuchaniu głęboko wierzę.

Apeluję do państwa o zainteresowanie się wskazanymi dziś okolicznościami katastrofy smoleńskiej i podjęcie działań mających na celu powołanie międzynarodowej komisji, która w sposób bezstronny, rzetelny i obiektywny podejmie się wyjaśnienia tej największej polskiej tragedii narodowej ostatnich dziesięcioleci. Zwracam się do państwa jako córka moich śp. rodziców, a także jako obywatelka Polski i Europy.

Całość przemówienia Marty Kaczyńskiej dostępna jest na portalu Stefczyk.info.

mtp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych