Nie myślałem, że dożyję takiego dnia, w którym w pełni zgodzę się ze Stefanem Niesiołowskim i Leszkiem Millerem, i to jednocześnie. A jednak.
"Gazeta Wyborcza" zagrzmiała dziś, że warszawska prokuratura postawiła byłemu szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego dotyczące przetrzymywania w Polsce więźniów CIA.
Według informacji "Gazety Wyborczej" warszawscy śledczy przygotowali także materiał pozwalający przesłać do Sejmu dowody, pozwalające wszcząć procedurę postawienia Leszka Millera - premiera w latach 2001-2004 - przed Trybunałem Stanu.
Komentując tę sprawę, Niesiołowski powiedział, że owszem, torturować ludzi się nie powinno, ale jest też racja stanu, a ta nakazuje, by akurat w tej sprawie nie przesadzać z robieniem huku.
Miller powiedział, że spekulowanie o więzieniach CIA tuż przed Euro to po pierwsze zapraszanie terrorystów, a po drugie - próba zmuszenia SLD by było grzeczne w sprawie emerytur.
Obaj mają rację.
Skądinąd, skala medialnego wzmożenia wręcz śmieszy. Oto TVP Info, które akurat podglądałem, poświęciło do popołudnia pewnie z 80 proc. czasu na omawianie tej sprawy, przeplatając ten jedyny niemal temat zachwytami nad stanem stosunków polsko-niemieckich w tonie laurkowo-mdłym, całkowicie rytualnym.
Zabrakło miejsca na poważną analizę wypowiedzi Obamy, który obiecał Rosji po wyborach "więcej elastyczności" w sprawie tarczy (ciekawe czyim kosztem?).
Widzowie nie dowiedzieli się, że jeden z głodujących w Krakowie Marian Stach trafił do szpitala, że wczoraj była pikieta pod MEN, że z całego kraju płyną apele poparcia.
Nie powiedziano także, że nasz rząd tak "skutecznie" zabiegał o prawdę o Smoleńsku, że na Zachodzie kręcą filmy według wersji MAK-owskiej.
Protest emerytalny pokazano, ale zdawkowo. Do wzmożenia z czasów "białego miasteczka" pielęgniarek daleko. Choć trzeba przyznać, że znalazło się miejsce na wypowiedź warszawianki, która spontanicznie przyniosła związkowcom pączki "tak jak pani Hanna kiedyś pielęgniarkom" (kto może - niech naśladuje, niekoniecznie pączkami).
A poza tym - nic, tylko więzienia CIA, wykorzystane zresztą przez Palikota do ataku na Leszka Millera.
Przy okazji Miller narzekał, że prokuratura działa skandalicznie, bo "gazeta za 2 złote" wie pierwsza (choć i on, i my wiemy, "Wyborcza" to nie zwykła gazeta, ale nieomal oficjalny element systemu władzy), i że to jest kompromitacja państwa. I że prokuratorzy się brzydko bawią - i w sprawie więzień CIA i w sprawie małej Magdy. Niestety, gdy głosowano tzw. "uniezależnienie się" prokuratury, nie słuchał przestróg, że to recepta nie na likwidację patologii, ale ich konserwację.
A co do samej sprawy więzień: jeżeli zapytamy, kto na tym rozdymaniu afery korzysta, to znów jasno wychodzi, że ci na wschodzie.
I nie mówcie proszę, że taka jest powinność dziennikarzy. Zbyt wielu powinności nie wypełniają na co dzień, bym w ten idealizm uwierzył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129444-nie-myslalem-ze-dozyje-takiego-dnia-w-ktorym-zgodze-sie-ze-stefanem-niesiolowskim-i-leszkiem-millerem-i-to-jednoczesnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.