Ciąg dalszy w sprawie: czy Litwa będzie zarządzała 1/5 naszej przestrzeni powietrznej?!
Moja wczorajsza publikacja w powyższej sprawie doczekała się komentarza wiceministra transportu Tadeusza Jarmuziewicza; cyt.
„To co pisze Jerzy Polaczek z PiS to absolutna bzdura. W UE jest wymóg tworzenia wspólnych obszarów zarządzania przestrzenią powietrzną. …, Podpisując jutro w Wilnie porozumienie, ja nie przekazuję nikomu polskiej przestrzeni powietrznej. Przekazuję wyłącznie zarządzanie nią. Tak samo Polska już od dłuższego czasu zarządza przestrzenią niemiecką, czeską, szwedzką. …To jest stare jak świat, nie ma tu nic nowego.”
Gdyby ta sprawa była tylko komentarzem celebryty dla portalu „Pudelek” zajmującym się na co dzień wysokością szpilek gwiazd, nie warto byłoby o tym mówić, ale w związku z tym, iż mamy rząd w którym obecni są: ignoranci, celebryci, „modele” i mają realną władzę, pozwalam sobie poniżej pokazać opinii publicznej jak ta „gawęda” ministra rządu Donalda Tuska ma się do rzeczywistości. A więc do rzeczy.
1. Prawdą jest (pisałem już o tym wczoraj) , że UE nakazała stworzyć tzw. FAB’y (Functional Airspace Block), ale nie jest nigdzie nakazane, że jakakolwiek część polskiej przestrzeni powietrznej ma przejść w zarządzanie innego kraju! … chyba że mamy do czynienia z pierwszym europejskim rządem „frajerów”!
2. FAB’y powołano po to, aby zmniejszyć ilość koordynacji pomiędzy poszczególnymi państwami a także aby „wyprostować” drogi lotnicze (skrócić czas lotu)
3. Minister odpowiedzialny za lotnictwo tego nie wie, więc trzeba mu to powiedzieć, że Polska granica nie jest idealnie prosta w kilku miejscach. Aby samoloty nie musiały zmieniać częstotliwości co minutę, oraz aby nie tworzyć bezsensownych procedur; stosuje się tzw. delegację przestrzeni powietrznej . Dzieje się tak m.in. nad Kotliną Kłodzką; ale jest to przekazanie 1/10 obszaru tej kotliny a nie 1/5 obszaru Polski!
4. Powtarzam raz jeszcze: w Europie żaden kraj nie oddał swojej przestrzeni powietrznej w ramach FAB’u.
5. W załączeniu, aby pokazać ten „rządowy teatr komedii” pokazuję wszystkim mapę Polski z sektorem przestrzeni powietrznej oddawanym w zarządzanie Litwie (1/5 terytorium Polski) i tymi fragmentami, które od dawna są oddelegowane do Niemiec i Czech. Jako ciekawostkę mamy też niewielki kawałek przestrzeni powietrznej pod polską kontrolą, która znajduje się na terenie Czech (okolice Głubczyc zaznaczone na zielono. Na niebiesko zaznaczyłem mikroobszary przekazane z Polski pod kontrolę powietrzną Czech i Niemiec; okolice Świnoujścia, Cedyni, Bogatyni i Międzylesie na płd. od Bystrzycy Kłodzkiej. Niestety na małej mapie trudno je po prostu dostrzec, są one „troszkę” mniejsze niż 1/5 przestrzeni powietrznej Polski, w tym przestrzeń nad stolicą państwa- Warszawą.
Widać natomiast, że tam faktycznie chodzi o prostowanie drogi lotniczej, o czym nie ma mowy w przypadku przekazania w zarząd 1/5 przestrzeni powietrznej kraju naszemu sąsiadowi - Litwie.
Tak więc powtarzam raz jeszcze takiego scenariusza polityki nie wymyśliłby nawet Stanisław Bareja- twórca „Misia”, tylko że sprawy o których piszę, negocjowane są naprawdę(!)- DZISIAJ, tu i teraz w Wilnie z udziałem przedstawiciela z rządu Donalda Tuska…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129420-czy-rzad-tuska-cokolwiek-rozumie-ciag-dalszy-w-sprawie-czy-litwa-bedzie-zarzadzala-15-naszej-przestrzeni-powietrznej