Partnerem Kowala w rozmowach jest Jarosław Gowin, który ma w tym własny interes – liczy na wzmocnienie platformerskich konserwatystów. Ale choć pozostawiono tę sprawę jemu, była ona omawiana na zarządzie PO (stąd wiemy o niej), a Grzegorz Schetyna niedwuznacznie sugerował szybkie przejście PJN-owców do Platformy w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
Szybkiego finału trudno się jednak spodziewać. Platforma nie chce widzieć w swoich szeregach Marka Migalskiego i Elżbiety Jakubiak. To czyni negocjacje Kowala szczególnie trudnymi. Niełatwo też wyrokować, czy z kolei wszyscy dawni działacze PJN palą się do PO.
- Oni są kompletnie pogubieni, przecież całkiem niedawno Kowal proponował wspólnie listy z PiS i Solidarną Polską – przypomina znający to środowisko polityk prawicy. Podobno w niektórych PJN-owcach nadzieje rozbudził nawet list Kaczyńskiego nawołujący do powrotu w szeregi PiS. Choć z uwagi na brak konkretów nie należy się z kolei spodziewać jakiegoś przełomu na tej linii – celem listu była przede wszystkim dywersja przed sobotnim kongresem Solidarnej Polski. Pomijając porozumienie z Markiem Jurkiem, ale ono nie było skutkiem listu, przygotowywano je od paru tygodni w kompletnej tajemnicy. Na taką życzliwość politycy PJN liczyć nie mogą.
W każdym razie pytany, czy rozmawia z Platformą, Paweł Kowal gorąco zaprzecza. I odpowiada, że nie należy sprowadzać polityki do PO i PiS. Z kolei minister Gowin odmawia komentarza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129276-nasz-news-pawel-kowal-rozmawia-o-przystapieniu-pjn-do-po-ale-szybkiego-finalu-rozmow-nie-ma-sie-co-spodziewac