Dlaczego "Wyborcza" po pałkarsku atakuje wPolityce.pl? Ano właśnie dlatego. Bo zamilczeć już się nie da

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

"Gazeta Wyborcza" zaszczyciła portal wPolityce.pl wielkim atakiem na drugiej stronie wydania papierowego, i to weekendowego.

Zarzut - rzekomo tolerujemy, w podtekście świadomie, antysemickie wpisy na naszym forum.

"Wyborcza" twierdzi, że wisiały - pod wypowiedzią Poety Jarosława Marka Rymkiewicza - ponad dobę (termin przewidziany prawem na reakcję moderatora). To kłamstwo - red. Leszczyński raczył był nagrać mi się na skrzynkę w piątek ok. 13, a tekst zawiesiliśmy przedwczoraj o 18. A więc w momencie, gdy "GW" już szalała szykując atak, upłynęło ledwie kilkanaście godzin - nie doba. I to upłynęło od momentu zawieszenia tekstu, wpisy pojawiły się dużo później. A sama próba kontaktu z nami była niepoważna, jeden telefon, nie rozpoznany, więcej nie dzwonimy. Żadnego mejla, choć redaktor dyżurny obsługuje skrzynkę redakcyjną przez cały dzień.

"Wyborcza" sugeruje, że wpisy tolerujemy celowo. Kłamstwo. Nie ma w naszych duszach krztyny antysemityzmu. My to wiemy, i wie, to "Wyborcza", bo przecież funkcjonujemy publicznie kilkanaście już lat, i śladów antysemityzmu w naszej aktywności po prostu nie ma. Wręcz przeciwnie. Ale na tym skończmy, bo łasić się nie będziemy.

Co więcej, wykazaliśmy, że "Wyborcza" latami trzyma na swoim portalu antysemickie wpisy.

CZYTAJ: Dlaczego środowisko "GW" toleruje na swoim forum, i to przez wiele lat, wulgarne antysemickie wypowiedzi?

"Wyborcza" wie, że ogarnięcie forum łatwe nie jest, jest za to bardzo kosztowne - a jednak swojego nie zamyka. Więc i nasze pozostanie otwarte. Pomimo, że atakują nas - na forum - zorganizowane ekipy, być może opłacone, które z jednego IP potrafią pisać 24 godziny na dobę. I które obrażają również nas, często wulgarnie.

Na takiej samej zasadzie można by twierdzić, że ktoś, kto przez nieuwagę wozi kilka godzin za wycieraczką ulotki agencji towarzyskich, promuje prostytucję, albo sam chodzi do takich miejsc.

Atak "Wyborczej" jest więc oparty na niczym, na pretekście szytym, i to grubymi nićmi. Ktoś tam, wściekły, że są ludzie broniący Poety, musiał rzucić rozkaz "zabicia".

Wyborcza kilkakrotnie wymienia słowo "prokurator", wyraźnie grożąc nam. Panowie, weźcie oddech, pobiegajcie. Zgodnie z werdyktami sądów (relacjonowała je ostatnio "Wyborcza"), za wpis na forum odpowiada internauta. Moderator odpowiada tylko wówczas, gdy mimo wezwań wpisu uporczywie nie chce usunąć. To raczej wasz, niż nasz przypadek.

Warto jednak zadać pytanie: dlaczego "Wyborcza" z taką furią i wściekłością atakuje nasz portal tak nieuczciwymi metodami?

Po pierwsze dlatego, że bronimy Poety, ściganego sądownie za publicystyczne opinie przez wielki, bogaty koncern. Broniąc Poety bronimy wolności - i bronić będziemy. Tak jak bronimy polskiej tożsamości i zasad demokracji, zagrożonych medialno-politycznym monogłosem.

Po drugie dlatego, że portal wPolityce.pl stale rośnie w siłę. Zyskujemy nowych czytelników, prowadzimy rozsądną politykę ekonomiczną, dbamy o stały rozwój. Wokół nas - choć oczywiście nie tylko wokół nas - organizuje się coraz więcej Polaków. Bo widzą, że wiemy, jak robić nowoczesne, wiarygodne media. I że bronimy przede wszystkim spraw i wartości, wychodząc poza politykę partyjną, która przeminie.  A "Wyborcza" - zgodnie ze swoim instynktem - patrzy uważnie, czy jakaś niemiła jej roślinka nie rośnie zbyt żwawo. A jak rośnie - to pałą. Skrajnie nieuczciwy, pałkarski atak "Wyborczej" to więc pośrednie przyznanie, że odnieśliśmy sukces.

Po trzecie dlatego, że budujemy portal, który skutecznie unika skrajności i zdziczenia. A prawicy skrajnej i zdziczałej chce "Wyborcza". Piszą więc paszkwile nie dlatego, że jesteśmy skrajni, ale dlatego, że skrajni nie jesteśmy.

Po czwarte dlatego, że inne metody nie działają. Rozpieszczona, zepsuta swoim sukcesem w latach 90. "GW" nie może się przyzwyczaić, że zwykłym plwaniem już nie zabija. Że wystarczająco wielu ludzi w Polsce wie, jak "GW" działa ("niby coś piszą, niby coś opisują, ale wszyscy wiemy, że nie o to chodzi"), że można funkcjonować bez jej zgody, a nawet wbrew jej woli.

Dlatego właśnie Czerska sięga po tak nieczyste metody. Zarzuca "tolerowanie wpisów" fabrykując fakty, i sama wpisy równie złe tolerując, i to latami. Czysta hipokryzja.

Ale i ta metoda nie zadziała. Nas nie dogoniat, koledzy z Czerskiej, i nawet zarzuty pedofilskie - a tylko takie już wam zostały - nie pomogą. Nie przestraszycie nas, nie sterroryzujecie.

Bo z nami jest prawda i Polska, a z wami - manipulacja, przemoc i coś tam.

A życie długie.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych