Rzecz dzieje się w Aleksandrowie Kujawskim. Wicestarosta Paweł Betkier oskarża partyjną koleżankę, starostę powiatu aleksandrowskiego Wiolettę Wiśniewską, że dźgnęła go długopisem w szyję. Zawiadomił prokuraturę o przestępstwie – pisze „Super Express”.
Ta opowieść brzmi sensacyjnie:
Starościna wpadła do mojego gabinetu. Rzuciła się na mnie z łapami. Byłem w szoku. Trzymała w ręku długopis. Chciała mi nim poderżnąć gardło. Zalałem się krwią. Ona mogła mnie zabić
- mówi dla „SE” Paweł Betkier.
Gazeta wyjaśnia, że Wiśniewska została starostą dzięki poparciu PO. Wskazała na swojego zastępcę właśnie Betkiera. Teraz radni chcą ją odwołać z funkcji. Znaleźli większość, dzięki poparciu kilku jej kolegów z Platformy.
Wśród nich jest Betkier. Poparł złożone przez radnych do prokuratury zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez starostę.
Osobliwie brzmi wypowiedź pani starosty:
Wcześniej czy później mnie odwołają. Ale pozostanę radną. I niech mnie już teraz się boją, bo wiele się nauczyłam. Oni wiedzą, że mam kredyty do spłacenia, dlatego utrata stanowiska będzie bardziej bolesna. A Betkier sam dźgnął się długopisem.
A my ciągle słyszymy narzekania, że ogólnopolska polityka jest brutalna…
znp, se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129213-se-lokalni-dzialacze-platformy-poklocili-sie-o-stolki-chciala-mi-poderznac-gardlo-zalalem-sie-krwia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.