SE: lokalni działacze Platformy pokłócili się o stołki. „Chciała mi poderżnąć gardło. Zalałem się krwią”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl / se.pl
Fot. wPolityce.pl / se.pl

Rzecz dzieje się w Aleksandrowie Kujawskim. Wicestarosta Paweł Betkier oskarża partyjną koleżankę, starostę powiatu aleksandrowskiego Wiolettę Wiśniewską, że dźgnęła go długopisem w szyję. Zawiadomił prokuraturę o przestępstwie – pisze „Super Express”.

Ta opowieść brzmi sensacyjnie:

Starościna wpadła do mojego gabinetu. Rzuciła się na mnie z łapami. Byłem w szoku. Trzymała w ręku długopis. Chciała mi nim poderżnąć gardło. Zalałem się krwią. Ona mogła mnie zabić

- mówi dla „SE” Paweł Betkier.

Gazeta wyjaśnia, że Wiśniewska została starostą dzięki poparciu PO. Wskazała na swojego zastępcę właśnie Betkiera. Teraz radni chcą ją odwołać z funkcji. Znaleźli większość, dzięki poparciu kilku jej kolegów z Platformy.

Wśród nich jest Betkier. Poparł złożone przez radnych do prokuratury zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez starostę.

Osobliwie brzmi wypowiedź pani starosty:

Wcześniej czy później mnie odwołają. Ale pozostanę radną. I niech mnie już teraz się boją, bo wiele się nauczyłam. Oni wiedzą, że mam kredyty do spłacenia, dlatego utrata stanowiska będzie bardziej bolesna. A Betkier sam dźgnął się długopisem.

A my ciągle słyszymy narzekania, że ogólnopolska polityka jest brutalna…

znp, se.pl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych