„Rzeczpospolita” zwraca uwagę na aktywność i rosnącą rolę w Platformie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Dzięki podjęciu tematu deregulacji zdominował debatę publiczną i stał się jedynym znaczącym politykiem PO, który spotyka się z przedstawicielami PiS. Również sprzeciw wobec pomysłu stawiania przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry sprawił, że o Gowinie było głośno.
Według Artura Balazsa, byłego polityka SKL znającego rozkład sił w Platformie, Gowin jest dziś w Platformie numerem dwa.
Niewątpliwie Gowin wszedł do pierwszej ligi. Chociaż nie jest członkiem władz partii, to jego znaczenie zaczyna dorównywać dwóm osobom, za którymi stoją najsilniejsze środowiska w PO: mowa o Grzegorzu Schetynie i jego frakcji oraz o marszałek Ewie Kopacz, która "zaopiekowała się" tzw. spółdzielnią Cezarego Grabarczyka. Frakcją Gowina ma być środowisko konserwatystów. To grupa nawet osiemdziesięciu posłów PO. Połowa z nich regularnie przychodzi na spotkania organizowane przez Gowina. To m.in. Krzysztof Kwiatkowski, Marek Biernacki, John Godson, Czesław Mroczek, Elżbieta Radziszewska, Jacek Żalek, Michał Szczerba. – Zapewniał nas, że nie ma żadnych planów tworzenia własnych projektów politycznych – mówi ten ostatni.
- pisze w „Rzeczpospolitej” Piotr Gursztyn.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129019-rz-gowin-numerem-2-w-platformie-jego-znaczenie-zaczyna-dorownywac-schetynie-i-kopacz