Premier o ekshumacjach: „Nie rozumiem tej determinacji. Widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Radek Pietruszka
Fot. PAP / Radek Pietruszka

Donald Tusk, jak zawsze czuły na poszukiwanie prawdy ws. katastrofy smoleńskiej, na wyjaśnianie tego, co zaciemnili Rosjanie i on sam i na bliskich ofiar, zapytany przez dziennikarzy o komentarz od kolejnych ekshumacji (Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki) planowanych na przyszły tydzień, powiedział:

To jest bardzo delikatny temat. Nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Ale widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w tych zranionych uczuciach rodzin zmarłych, więc moim zdaniem nie sposób tego komentować.

Na uwagę dziennikarza, że w sekcjach zwłok przeprowadzonych przez Rosjan popełniono błędy, więc działania rodzin są uzasadnione, premier stwierdził:

Ja wiem, tylko – jak mówię – sprawa jest bardzo delikatna i nie bardzo wiem, na czym polega ta obawa. Po katastrofie lotniczej trudno się spodziewać, żeby wszystkie dane dotyczące ciał były perfekcyjne. Nie chcę wracać do tych najbardziej drastycznych opisów, ale państwo przecież dobrze wiecie, w jakim stanie ciała po katastrofie były, więc trzeba uszanować potrzebę rodzin tych, które chcą mieć stuprocentową pewność, czy cała dokumentacja rosyjska jest zgodna z ich wiedzą czy badaniami polskich prokuratorów. Są procedury, jeśli to jest komuś potrzebne do uzyskania, nie wiem, spokoju, to prokuratura będzie tu podejmowała stosowne decyzje. To nie są nasze wnioski ani nasze decyzje, więc ja mogę tylko uszanować sam fakt. Mniej ważne jest dla mnie, czy go rozumiem.

Premier w ogóle ma, jak się wydaje, problemy z rozumieniem wielu spraw dotyczących katastrofy smoleńskiej. Przekonuje nas, że została ona wyjaśniona, Rosjanie są jacy są, wszystkiego zbadać się nie da.

Rozpatrywanie konieczności przeprowadzenia ekshumacji w kategoriach poszukiwania spokoju jest skrajnie infantylne i wręcz obraźliwe. Choć bardzo się nie dziwimy - szef polskiego rządu już nas przyzwyczaił do swojego słabego przywiązania do prawdy o Smoleńsku.

Na koniec jeszcze jedna, kluczowa rzecz. Jak mówi wdowa po śp. Przemysławie Gosiewskim, jego ekshumację zarządziła sama prokuratura, "z urzędu", a nie na wniosek obecnej senator PiS, który od wielu miesięcy pozostawał bez odpowiedzi.

Działań prokuratorów, których obowiązkiem jest weryfikacja dowodów, tez pan premier nie rozumie?

znp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych