Wildstein: Tusk walczył z próbą reformy, której dokonywał rząd PiS, a potem uznał, że reformować mu się nie opłaca

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. premier.gov.pl
Fot. premier.gov.pl

Bronisław Wildstein w rozmowie z „Faktem”:

Państwo polskie jest w bardzo złym stanie. III Rzeczpospolita była od początku źle zaprogramowana. Ona nie była stworzona na miarę naszych oczekiwań i potrzeb, nie była tworzona na wzór nowoczesnej demokracji i systemu rynkowego. To był przerabiany i poprawiany PRL.

Według publicysty „Uważam Rze”, taki stan rzeczy odpowiada wpływowym grupom.

Pomysł na IV Rzeczpospolitą polega na tym, żeby zasadniczo zreformować państwo. Władza jest w Polsce bardzo rozproszona – to jest duży kapitał, media, wpływowe korporacje. Otóż to te wpływowe grupy, które rządzą dziś w Polsce przedstawiają tę ideę IV RP jako zamach na wolność. Bo oni mają się w Polsce dobrze. Ale to jest mniejszość. Dlatego państwo niedomaga, źle funkcjonuje. Wymaga reform, ale Platforma Obywatelska i Donald Tusk stali się reprezentantem establishmentu III RP. Tusk wspólnie z tymi grupami walczył z próbą reformy, której dokonywał rząd PiS, a potem uznał, że reformować nie warto, że mu się to nie opłaca. Dlatego trzyma z opiniotwórczymi ośrodkami, które kiedy uznają, że Tusk się  skończył, stworzą jakąś alternatywną opozycję w rodzaju Palikota czy SLD, które przecież prawdziwą opozycją nie są.

Wildstein mówi też o bylejakości państwa, którą widać w słabości służb:

Dlaczego jest tak, że nie została rozwiązana afera węglowa, dlaczego sprawa Dochnala jakoś nie znalazła finału? Dlaczego ciągle nie wiemy, co stało za kulisami zabójstwa Olewnika? Dlaczego kłamie się nam w sprawie katastrofy smoleńskiej i nie wiemy co się stało, choć dobrze wiemy, że odpowiedzialność przynajmniej polityczną powinien ponieść rząd? To są wszystko elementy tej samej bolączki. Jeśli nie działa np. wymiar sprawiedliwości, czy administracja, to nie mogą działać dobrze także inne dziedziny. To system naczyń połączonych.

I o modernizacji, którą obecny rząd zamienił na imitację:

Musimy zrozumieć, że modernizacja nie polega na imitacji. Mamy przecież kapitał społeczny, kulturowy, mamy poczucie dumy, naszej tożsamości, która może dać nam impuls do większej aktywności, do działania. Ale żeby to wszystko wykorzystać, musimy zmienić model działania. Nas się stale zawstydza, wmawia się nam, że państwo narodowe to przeszłość, choć światowe tendencje wcale tego nie potwierdzają. Wmawia się nam, że Europa to jedna, wielka rodzina, harmonijnie realizująca wspólny cel. A każdy, kto ma oczy widzi, że to arena bezwzględnej walki o własne interesy. Nasz minister spraw zagranicznych jedzie do Berlina i prosi, żeby Niemcy zajęły się całą Europą. Oni oczywiście bardzo chętnie to zrobią, ale jeśli ktoś ma złudzenia, że będą traktowały Polaków lepiej, to uprzedzam, że to bardzo naiwne i infantylne myślenie. Tak wygląda nasza polityka międzynarodowa.

I o świecie fikcji, w jakim żyjemy, głównie dzięki mediom:

Media powinny się zajmować rządem, który ma władzę i wpływ na nasze życie. A zajmowanie się opozycją świadczy o tym, jak zdeformowana jest polska rzeczywistość. Polaków dezinformuje się na temat tego jak wygląda świat. Nie mówi się o ważnych sprawach, np. gospodarczych.

Cała rozmowa w Fakcie

znp

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych