Osoby:
Magdalena Środa, Kazimiera Szczuka, Wanda Nowicka – feministki
Seweryn Blumsztajn, Sławomir Sierakowski – feminiści
Anna Grodzka – obecnie kobieta
Miejsce: lokal „Feminoteki” w Warszawie, 7 marca. Wygląd lokalu charakterystyczny dla wielkomiejskich ośrodków hipstersko-postępowych – ogólny nieład. Na półkach roczniki „Krytyki Politycznej”, książki, plakaty na ścianach. Przy stoliku siedzą Środa, Grodzka i Szczuka, na fotelu siedzi Sierakowski, nerwowo chodzi Blumsztajn.
Środa: Koleżanki, musimy wybrać jakiś motyw przewodni dla Manify. Czas płynie, a my nadal nie mamy pomysłu.
Sierakowski (niepewnie): Parytety?…
Szczuka: Daj spokój, Sławek, to nie jest hipsterskie. O parytetach wszyscy już oficjalnie gadają, nawet ten wstrętny męski szowinista Tusk.
Sierakowski: Ale gdyby tak poszerzyć? Parytety w górnictwie, na kolei, w boksie, w Kościele… Zgodnie z dekonstruktywną metadialektyką Derridy, wzbogaconą o interdyrektywne pseudoklasyczne klasyfikacje Żiżka, parytety wykraczają w swoich hierarchicznych klastrowych uregulowaniach poza hiperklasyczne zespolenia antyrelatywistyczne…
Blumsztajn: Przymknij się, Sławek, łeb mi pęka.
Szczuka: To musi być coś, co naprawdę obchodzi polskie kobiety… Co je porywa, o czym codziennie rozmawiają… Mam: może o cipce? Że jest naszą własnością, jak ją pielęgnować, jaką odgrywa rolę w matriarchacie…
Sierakowski: Tak, to ciekawy pomysł. W twórczości Sasnala cipka jako ukryty podobiekt zhierarchizowanego układu wektorów emocjonalnych, wziętych prosto z jungowskiej klasyfikacji jednorodnych wyborów quasi-logopedycznych w sensie semiotycznym…
Środa: Nie, o cipce już było w czasie Dni Cipki rok temu.
Grodzka: To może pojechać radykalnie, jak te dziewczyny z Femenu? Taki półnagi protest. Na czele poszedłbym… znaczy, poszłabym ja z Magdą i Kazią…
Sierakowski: Wiesz, to chyba nie jest najlepszy pomysł.
Blumsztajn (z przerażeniem): Tak, tak, nie najlepszy, Poza tym ma być bardzo zimno, pozaziębiacie się wszystkie.
Środa: No to co?
Dłuższe milczenie. Nagle w korytarzu ukazuje się postać w stroju zakonnym.
Szczuka (zrywa się): Czarni idą!
Środa (z przestrachem): Klechy atakują! Jezu!
Blumsztajn (z naganą): Magda, co ty!
Środa (reflektuje się): Znaczy, oczywiście, chciałam krzyknąć: o matko!
Postać się zbliża. To przebrana za zakonnicę Nowicka.
Nowicka: Cześć. To jest pomysł na jutro. Zaprotestujemy przeciwko dominacji tej męskiej, kościelnej sitwy. To jest dzisiaj prawdziwy problem polskich kobiet! W samochodzie mam dla was habity. Aha i jeszcze jedno: będziemy też protestować przeciwko Euro, tej wstrętnej, szowinistycznej, męskiej imprezie. I będziemy żądać parytetów w piłce nożnej. Ty, Sewek, weźmiesz taki transparent.
Podaje Blumsztajnowi transparent z napisem „Nie płakałem po Euro”.
Blumsztajn (zakłopotany): Ale, Wanda, ja to właściwie trochę tam czasem sobie oglądam i na Euro też chciałbym…
Nowicka (wzdycha): No dobra, w takim razie weź ten.
Podaje Blumsztajnowi transparent z napisem „Pierdolę, nie rodzę”.
Blumsztajn (zadowolony): O, teraz się wszystko zgadza. (zwraca się do publiczności) A na koniec, przy wyjściu, rozlosujemy wśród państwa kolację z koleżanką Środą.
Kurtyna
Publiczność panicznie ucieka i opuszcza teatr szybciej niż kibice Stadion Narodowy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/128717-lukasz-warzechy-teatrzyk-przegnily-batonik-przedstawia-sztuke-feministyczna-manifa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.