Kochanowska dla Stefczyk.info: Ani samolot, ani szczątki ludzkie nie zostały zabezpieczone. To jest barbarzyństwo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Wciąż nie mogę znaleźć wytłumaczenia, dlaczego rząd polski zachował się tak biernie i tchórzliwie. Nie ma takiego wytłumaczenia. To jest karygodne. Te zaniedbania będą się ciągnąć latami. Wszyscy będziemy przeżywać kolejne badania i ekshumacje

- mówi portalowi Stefczyk.info Ewa Kochanowska, żona śp. Janusza Kochanowskiego.

Wskazuje, że ostatnie doniesienia o kolejnych ekshumacjach ciał ofiar katastrofy smoleńskiej oraz relacja burmistrza Ursynowa, który w Smoleńsku widział rzeczy ofiar kolekcjonowane przez mieszkańców miasta mają wspólny mianownik:

To jest jedna sprawa. Te dwie sytuacje obrazują jeden i ten sam problem. Problem absolutnie niedbałego śledztwa, lub nawet jego braku. Od dawna mówimy, że w miejscu tragedii wciąż są obecne nie tylko szczątki ludzkie, ale również części samolotu. (…) Każdy mógł tam wieści i coś wynieść. Ludzie z Polski przywozili ze sobą części samolotu czy ludzkich szczątków. Ciągiem dalszym tego sposobu podejścia do badania okoliczności katastrofy smoleńskiej jest konieczność przeprowadzania ekshumacji. To przykład niedbalstwa i braku staranności.

Kochanowska wskazuje, że nie rozumie opieszałości śledczych ws. ekshumacji.

Obecnie od katastrofy mijają dwa lata. Tymczasem ciała naszych bliskich były dowodami w tej sprawie. Ich ułożenie, rozczłonkowanie, miejsce znalezienia mogło mieć znaczenie w śledztwie. Dzięki badaniu ich obraz katastrofy byłby pełniejszy

- tłumaczy w rozmowie ze Stefczyk.info.

Wskazuje, że rodziny, których bliscy będą ekshumowani będą po raz kolejny przeżywać koszmar:

Ja bardzo współczuję tym rodzinom, które muszą po raz kolejny to przeżywać. W wielu przypadkach do trumien czy mogił dokładano szczątki znalezione w Smoleńsku. Teraz rodziny czeka kolejna trauma związana z ekshumacją. To jest nie do wytrzymania. Współczuję tym, którzy muszą przez to znów przechodzić.

Kochanowska dodaje, że „ekshumacje wydają się jednak nieuniknione w wielu przypadkach”.

Badania ciała śp. posła Wassermanna pokazały, że materiały sekcyjne w Rosji mogą być zupełnie nieznaczące. W jego przypadku one były niemal w całości fałszywe. To świadczy o skali niedbałości czy beztroski polskich i rosyjskich władz. To jest potworne. Ani samolot, ani szczątki ludzkie nie zostały zabezpieczone. To jest barbarzyństwo

- tłumaczy.

Żona śp. Janusza Kochanowskiego przyznaje, że nie może „znaleźć wytłumaczenia, dlaczego rząd polski zachował się tak biernie i tchórzliwie”.

Nie ma takiego wytłumaczenia. To jest karygodne. Te zaniedbania będą się ciągnąć latami. Wszyscy będziemy przeżywać kolejne badania i ekshumacje. One jednak będą wymagały coraz więcej czasu i pracy. Nie rozumiem, dlaczego ciał nie przebadano zaraz po ich sprowadzeniu do Polski. Być może tłum Polaków na Krakowskim Przedmieściu wystraszył władze tak, że chciały zakończyć jak najszybciej żałobę i przestać zajmować się sprawą katastrofy

- kwituje Ewa Kochanowska w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

saż

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych