Decyzję o przejściu płk. Mikołaja Przybyła w stan spoczynku podejmie w przyszłym tygodniu w tajnym głosowaniu Krajowa Rada Prokuratury. To formalność. Dotychczas tylko dwukrotnie odmówiła akceptacji wniosku.
Z jednej strony przejście czterdziestoletniego faceta na prokuratorską emeryturę to kuriozum, z drugiej – jak ma latać z pistoletem i strzelać, bo rzeczywiście coś z nim nie tak, to lepiej, żeby był jak najdalej od prokuratury i śledztw
– mówi nieoficjalnie jeden z członków rady w rozmowie z „Faktem”.
Wniosek o przeniesienie w stan prokuratorskiego spoczynku Przybył uzasadnił złym stanem zdrowia. Zgodnie z przepisami – przypomina „Fakt” – prokuratorzy mogą prosić o przejście w stan spoczynku właśnie z powodu złego stanu zdrowia, czy też „utraty sił uniemożliwiającej sprawowanie urzędu prokuratorskiego”.
Według dziennikarza śledczego „Rzeczpospolitej”, Cezarego Gmyza, Przybył chce przejść w stan spoczynku ze względu na opinię lekarzy o jego nieprzydatności do służby.
Pułkownik w stanie prokuratorskiego spoczynku będzie otrzymywał świadczenie w wysokości 75 procent ostatniej pensji, czyli ponad 6 tys. złotych miesięcznie na rękę.
W rozmowie z portalem Stefczyk.info, Gmyz przypomniał, że nawet wtedy Przybył pozostanie prokuratorem:
Nie przestają go obowiązywać standardy prokuratorskie. Dla mnie jest natomiast oczywiste, że zarówno pułkownik Przybył, jak również były szef NPW gen. Parulski uchybili godności prokuratora wojskowego.
O prokuratorze zrobiło się głośno na początku stycznia, gdy Polskę obiegła wiadomość o wojskowym śledczym, który próbował popełnić samobójstwo w przerwie konferencji prasowej. Szybko okazało się, że pułkownik jest w świetnym stanie, po kilkunastu godzinach rozmawiał z dziennikarzami, a jedynym obrażeniem po strzale z prywatnej broni była rana w policzku.
Nie było wątpliwości, że rzekoma próba odebrania sobie życia była teatrem obliczonym na wsparcie dla naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego i całej struktury, którą ministerstwo sprawiedliwości i prokurator generalny planowali włączyć do prokuratury cywilnej.
W sprawie postrzelenia prowadzone jest śledztwo, w którym pułkownik Przybył ma status pokrzywdzonego. Osobno toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne związane z wniesieniem prywatnej broni na teren prokuratury. Jeżeli Przybył przejdzie w stan spoczynku, postępowanie to zostanie umorzone.
Poznański prokurator prowadził najważniejsze wojskowe śledztwa. Również on odpowiada za postępowanie dyscyplinarne wobec zawieszonego nadzorcy smoleńskiego śledztwa Marka Pasionka i pozaprawne zdobywanie billingów i treści SMS dziennikarzy.
Skoro Przybył narzeka na zdrowie, może oczekiwać, że tabloidy sprawdzą, jak spędza emeryckie lata za 6 tysięcy miesięcznie i czy wystarcza mu sił na ukochane hobby – uczestnictwo w rekonstrukcjach historycznych, w czasie których przebiera się w strój rzymskiego legionisty i walczy z ciężkim sprzętem.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/128686-prokurator-przybyl-idzie-na-emeryture-41-lat-6-tys-zl-miesiecznie-skarzy-sie-na-zdrowie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.