„Super Express” zaproponował niezły zestaw komentarzy do pragnień Rafała Grupińskiego stawiania Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu.
Występują: Kazimierz Kutz, z drugiej strony syn Barbary Blidy oraz – prawdopodobnie – jako bezstronny obserwator Stefan Niesiołowski.
Jacek Blida dywaguje, w czyich oczach – Kaczyńskiego czy Ziobry – zobaczył większą skruchę.
Kutz interpretuje intencje polityków PO. Po rytualnej przemowie o niszczeniu demokracji i „kierowaniu się w kierunku państwa policyjnego” przez liderów PiS, stwierdził, że wniosek o TS musi oznaczać jakąś grę PO.
Na rynku politycznym wszystko jest towarem, którym się handluje i kupczy. Skoro Platforma do tego wraca, to nie mam złudzeń, że sprawa ma służyć jej interesom.
Kutz we wniosku grupy Rafała Grupińskiego widzi zachętę do współpracy z Palikotem (która specjalnych zachęt raczej nie wymaga).
Stefan Niesiołowski natomiast zaskoczył nas ujawnieniem przesłanek, na podstawie których podejmuje polityczne decyzje. Chodzi o… intuicję.
Przed nami debata w klubie i być może będzie zarządzona dyscyplina. Mnie intuicja mówi, że są winni. Dlatego z przyjemnością swoją rękę podniosę. A nawet obie. Ale oczywiście po przeczytaniu wniosku.
Dalej jest już tradycyjnie – o próbie ograniczania demokracji przez państwo PiS, spektakularnych aresztowań etc. W szczegółach szef komisji obrony się gubi. Najpierw opowiada o „oberministrze Ziobrze”, który miał decydować o sposobie zakładania Blidzie kajdanek, ale dopytywany, czy sprawa byłej posłanki SLD była domeną ministra sprawiedliwości, odpowiada rozbrajająco:
Nie znam wniosku, więc mogę się opierać tylko na intuicji. Kaczyński jako premier był głównym decydentem. Na tych słynnych naradach to pewnie on decydował, jak ma wyglądać aresztowanie Blidy.
Pewnie a może na pewno? Dla Niesiołowskiego to bez różnicy.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/128672-niesiolowski-o-przeczuciach-mnie-intuicja-mowi-ze-sa-winni-dlatego-z-przyjemnoscia-swoja-reke-podniose-a-nawet-obie