Jedna pani powiedziała. I już! Znajdzie się jakaś pokrętna droga, by polskie weto było warte tyle, ile chce unijna komisarz

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Connie Hedegaard, duńska komisarz UE ds. działań w dziedzinie klimatu. Fot. Wikipedia
Connie Hedegaard, duńska komisarz UE ds. działań w dziedzinie klimatu. Fot. Wikipedia

Unijna komisarz powiedziała, że polskie weto w sprawie dwutlenku węgla warte jest tyle, co nic. Nie tymi słowy, ale w tym znaczeniu. Tusk i jego wspaniali ministrowie przełknęli poniżenie w milczeniu, bo pewnie dopiero teraz zorientowali się, że najmocniejsi w Unii mają swoje interesy i im właśnie podporządkowana jest cała reszta. Nawet unijne prawo.

Po raz pierwszy, jawnie, w blasku reflektorów i przy wrzawie klakierów opłaconych we wszystkich krajach członkowskich, zakpiono z unijnego prawa podczas gwałtu dokonanego na Irlandii. Nakazano tam powtórne referendum w sprawie akceptacji Traktatu Lizbońskiego. Pamiętacie Państwo, co działo się, kiedy prezydent Lech Kaczyński odmawiał podpisu, czekając na Irlandczyków? Ileż to spadło na Niego gromów ze strony politycznych huncwotów, dla których Unia Europejska, w jakimkolwiek kształcie, jest ważniejsza od Polski? Tylko dlatego, że na jakiś czas zapewnia tym interesownym internacjonalistom niezłą egzystencję, możliwość pokazania się u boku jakiegoś prawdziwego Europejczyka z prawdziwej Europy, choćby w rzeczywistości był on prostakiem z udokumentowanym rodowodem.

Kto pamięta prymitywne przygany najwybitniejszych umysłów PO, albo z jeszcze niższej półki wymysły, pożal się Boże, polityka bluźnierczo całującego w Kaliszu, na polecenie Aleksandra Kwaśniewskiego, ziemię? To właśnie wówczas ogłaszano wstęp do nawyku deptania uzgodnionych wspólnie postanowień. Gdyby siłą nie wymuszono na Irlandii drugiego głosowania, poprzedzonego propagandową nawałnicą obwieszczającą koniec tego państwa, następne przypadki gwałtów nie pojawiłyby się tak prędko. Kto miał jednak o naszą godność i nasze interesy zadbać? Jacek Saryusz – Wolski został nawet przesunięty na mniej istotne stanowisko, bo jego waleczność o polskie sprawy przeszkadzała.

Pakt fiskalny zawiązano w Unii wbrew Wielkiej Brytanii i Czechom. Znajdzie się więc na pewno jakaś pokrętna droga, by polskie weto było warte tyle, ile chce unijna komisarz. Na finiszu okaże się, że Unia stanie się jedną wielką iluzją, bo pieniędzy będzie coraz mniej. A ostatnich gryzą psy…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych