Przykre, ponowne ochłodzenie zniechęciło naszą wścibską osę do przedwiosennych wypraw. Znudzona brakiem plotek przypomniała sobie zimową eskapadę na polityczną imprezę. Na myśl o mrozie jaki ją wtedy przeszywał aż zadrżały jej skrzydełka. Ale nieprzyjemne wspomnienia nie były związane tylko z zimnem, a i zachowaniem jednego z polityków.
W środku zimy osa niepewnie wleciała do ciemnego klubu, rozejrzała się w lewo, w prawo i w końcu przed sobą ujrzała pewną nietuzinkową postać. Kojarzyła typa. To znany poseł. Po czym poruszyła zmarzniętą główką, przetarła czułka i pomyślała:
Co tam znany, to celebryta.
Wokół niego tłum ludzi, ciągle ktoś podchodził. A poseł ze swej sławy widać korzystał, bo co i rusz podszczypywał którąś z dziennikarek. Nagle zmęczona fruwaniem po sali osa, zaczęła szukać miejsca by choć na chwilę przycupnąć. Nie mogła uwierzyć, że tak dobrze wybrała barowy blat. Z łatwością podsłuchała rozmowę, która do cichych nie należała, a jaką wspomniany znany polityk prowadzi z jedną z dziennikarek.
Inspirujesz mnie. Tak zmysłowo wyglądasz. Mimo, że skromnie
– wykrzykiwał.
Wolałabym, abyś interesował się mną zawodowo, a nie ze względu na mój wygląd
– rzuciła dziennikarka.
Potem zagadnięta przez niego o numer telefonu zapytała:
Czemu nie odbierasz telefonów od dziennikarzy?
Bo ja mam codziennie rano 150 telefonów. Odbieram tylko od Olejnik, Lisa i Paradowskiej. Nie chce mi się już udzielać komentarzy, a wy ciągle czegoś chcecie. Wszyscy mnie chcą. Financial Times też dzwoni. Jestem politykiem z przypadku. Wolałbym pojeździć na nartach, a nie chodzić po parlamencie
– krzyczał.
A zaraz potem nasz polityk celebryta głośno rzucił:
Ja Cię chcę poznać prywatnie. Inspirujesz mnie prywatnie nie zawodowo.
I oczywiście rąk nie trzymał przy sobie.
To nie przystoi politykowi
– odpowiedziała oburzona dziennikarka.
Nasz donosicielka pomyślała sobie, że dzięki Bogu jest osą i jej nasz bohater napastować nie będzie. Kochana skrzydlata przyjaciółka z imprezy szybko zniknęła. Lecąc na kolejny darmowy bufet zadumała się:
Skoro poseł mówi, że jest politykiem z przypadku, a bardziej ciekawi go inspiracja, to czemu nie zajmie się sztuką?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/128290-osa-nadaje-113-o-tym-jak-pewien-posel-chcial-pewna-dziennikarke-poznac-prywatnie-i-krzyczal-ze-jest-politykiem-z-przypadku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.