Osa nadaje (113): O tym jak pewien poseł chciał pewną dziennikarkę poznać prywatnie i krzyczał, że jest politykiem z przypadku

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Przykre, ponowne ochłodzenie zniechęciło naszą wścibską osę do przedwiosennych wypraw. Znudzona brakiem plotek przypomniała sobie zimową eskapadę na polityczną imprezę. Na myśl o mrozie jaki ją wtedy przeszywał aż zadrżały jej skrzydełka. Ale nieprzyjemne wspomnienia nie były związane tylko z zimnem, a i zachowaniem jednego z polityków.

W środku zimy osa niepewnie wleciała do ciemnego klubu, rozejrzała się w lewo, w prawo i w końcu przed sobą ujrzała pewną nietuzinkową postać. Kojarzyła typa. To znany poseł. Po czym poruszyła zmarzniętą główką, przetarła czułka i pomyślała:


Co tam znany, to celebryta.

Wokół niego tłum ludzi, ciągle ktoś podchodził. A poseł ze swej sławy widać korzystał, bo co i rusz podszczypywał którąś z dziennikarek. Nagle zmęczona fruwaniem po sali osa, zaczęła szukać miejsca by choć na chwilę przycupnąć. Nie mogła uwierzyć, że tak dobrze wybrała barowy blat. Z łatwością podsłuchała rozmowę, która do cichych nie należała, a jaką wspomniany znany polityk prowadzi z jedną z dziennikarek.


Inspirujesz mnie. Tak zmysłowo wyglądasz. Mimo, że skromnie

– wykrzykiwał.


Wolałabym, abyś interesował się mną zawodowo, a nie ze względu na mój wygląd

– rzuciła dziennikarka.

Potem zagadnięta przez niego o numer telefonu zapytała:


Czemu  nie odbierasz telefonów od dziennikarzy?


Bo ja mam codziennie rano 150 telefonów. Odbieram tylko od Olejnik, Lisa i Paradowskiej. Nie chce mi się już udzielać komentarzy, a wy ciągle czegoś chcecie. Wszyscy mnie chcą. Financial Times też dzwoni. Jestem politykiem z przypadku. Wolałbym pojeździć na nartach, a nie chodzić po parlamencie

– krzyczał.


A zaraz potem nasz polityk celebryta  głośno rzucił:

Ja Cię chcę poznać prywatnie. Inspirujesz mnie prywatnie nie zawodowo.



I oczywiście rąk nie trzymał przy sobie.



To nie przystoi politykowi

– odpowiedziała oburzona dziennikarka.


Nasz donosicielka pomyślała sobie, że dzięki Bogu jest osą i jej nasz bohater napastować nie będzie. Kochana skrzydlata przyjaciółka z imprezy szybko zniknęła. Lecąc na kolejny darmowy  bufet zadumała się:

Skoro poseł mówi, że jest politykiem z przypadku, a bardziej ciekawi go inspiracja, to czemu nie zajmie się sztuką?



 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych