- Według środowisk prawicowych, które są bardziej zaangażowane w badanie powojennej historii, PRL nie była żadną alternatywną opcją, tylko zdradą narodową - mówi w rozmowie z „Super Expresem” prof. Jan Żaryn. W przedddzień Dnia „Żołnierzach Wyklętych” historyk opowiada, jak traktowano powojennych bohaterów w PRL, ale też w latach 90.:
Polityka historyczna prowadzona przez ówczesnych decydentów była raczej nastawiona na zagrzebywanie różnic między obozem Solidarności i komunistycznej władzy. Dominowało przekonanie, że odgrzebywanie przeszłości wyzwoli demony szowinizmu, nacjonalizmu czy bogoojczyźnianego ciemnogrodztwa.
Profesor przypomina, że polityka historyczna nastawiona na odkrywanie prawdy o komunizmie zaczęła wygrywać dopiero w końcu lat 90., gdy powstał IPN, a wyraźnie przyspieszyła wraz z objęciem funkcji szefa Instytutu przez Janusza Kurtykę i prezydentury przez Lecha Kaczyńskiego.
Źródeł niechęci do tego święta w środowiskach lewicowo-liberalnych należy jego zdaniem szukać w definicji PRL.
Dla prawicy jest oczywiste, że była to nie tylko niesuwerenna wobec Moskwy państwowość polska, ale i władza pozbawiona legitymizacji ze strony społeczeństwa. W dzisiejszych środowiskach lewicowych dominuje pewne napięcie, wynikające z życiorysów ludzi doń należących bądź ludzi im najbliższych, wobec których czują się lojalni. Ta lojalność podpowiada im, że PRL to też był jakiś wariant polskości.
(…)
Według środowisk prawicowych, które są bardziej zaangażowane w badanie powojennej historii, PRL nie była żadną alternatywną opcją, tylko zdradą narodową. Instalatorzy Polski lubelskiej i stalinowskiej, a potem ich spadkobiercy - kolejni władcy PRL, wpisywali się w podtrzymywanie zniewolenia polskiego narodu.
Według historyka, „polska demokracja jest dziś zagrożona przez monopolizowanie sfery medialnej przez środowiska lewicowo-liberalne oraz przez obóz rządowy” i stojące za nim gros instytucji państwowych.
Rodzi to zagrożenie zepchnięcia "inaczej myślących" na margines życia publicznego. Dziś "po prawej stronie" istnieje obywatelska mobilizacja i chęć pokazania, że przestrzeń publiczna należy również do nas. To się też nazywa samorządność. Miałem okazję rozmawiać z urzędnikami państwowymi, których bardzo dziwiło to, że nie uzgodniliśmy z nimi organizacji tych obchodów. Jakby obywatele RP nie mieli prawa sami zagospodarowywać przestrzeni publicznej.
Prof. Żaryn przypomina o jutrzejszych uroczystościach organizowanych przez Społeczny Komitet Obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych":
W 61. rocznicę rozstrzelania w areszcie śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie kierownictwa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość - organizujemy stołeczne obchody tamtego wydarzenia. W 17 punktach związanych z kaźnią "Żołnierzy Wyklętych" oddamy hołd żołnierzom II konspiracji niepodległościowej. O godz. 19.30 spotkamy się przy Grobie Nieznanego Żołnierza, a o 21.00 na mszy w katedrze św. Jana Chrzciciela.
znp, se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127859-po-prawej-stronie-istnieje-obywatelska-mobilizacja-i-chec-pokazania-ze-przestrzen-publiczna-nalezy-rowniez-do-nas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.