Na stronie portalu SDP.PL z Joanną Lichocką o drugim obiegu, niezależności, dziennikarzach-pluszakach i walce pomiędzy mediami rozmawia red. Marek Palczewski. Lichocka, ceniona dziennikarka, publicystka i dokumentalistka „Gazety Polskiej" i „Gazety Polskiej Codziennie", mówi o nierównowadze medialnej w Polsce. Podkreśla, że codziennie można wymienić kilka ważnych informacji, które są całkowicie pomijane przez koncesjonowane telewizje, a których Polacy dowiadują się z niezależnych mediów:
Zabawne jest, że po ponad 20 latach III RP mamy do czynienia z podobnym typem myślenia telewizyjnych redaktorów – jeśli czegoś nie ma w telewizji, to ten fakt nie istnieje. W PRL broniliśmy się, bo mieliśmy Wolną Europę, teraz mamy Internet i nowy drugi obieg. (...)
W żadnym medium elektronicznym nie ma żadnego programu, który by równoważył platformerski, liberalny, sposób widzenia świata. Mamy dziennikarzy prorządowych lub takich, którzy choć jakoś próbują pokazywać, że zachowują neutralność, ale i tak to zawsze musi odbywać się z przechyłem w stronę PO. Na przykład o głośnej ostatnio sprawie podpisów ministra Grasia opowiadają, że jest „piekielnie skomplikowana”, gdy jest najzwyczajniej prosta. Proszę zobaczyć czołowy program telewizji publicznej, „Wiadomości”. To jest program, który jest lanserką Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska. Proszę sobie przejrzeć programy publicystyczne TVN czy TV publicznej. (...)
A Jan Pospieszalski?
Jeden Jan Pospieszalski ma 40 minut w TVP Info o 22.30. na 7 dni w tygodniu emisji programów telewizyjnych. Jest to absolutna dysproporcja. Zatem trzeba protestować, wywierać presję, bo dopóki Polacy będą się milcząco zgadzać, żeby tak było jak jest, to tak będzie.
(...) Gołym okiem widzimy, jak wyglądają na przykład „Wiadomości”. Ale to właśnie dlatego tak spadła ich oglądalność, bo coraz więcej Polaków wie, że nie warto oglądać propagandy.
Publicystka mówi też o mediach tworzonych wokół "Gazety Polskiej" i o tygodniku "Uważam Rze":
Rosnące nakłady „Gościa Niedzielnego”, „Uważam Rze”, „Gazety Polskiej” czy stabilna sprzedaż „Naszego Dziennika” mówią nam, że bardzo dużo Polaków dobrze wie, że trzeba szukać informacji poza radiem i telewizją. To zjawisko zaczyna dotyczyć też „Gazety Polskiej Codziennie”, ukazującego się od kilku miesięcy dziennika, który każdego dnia przynosi kłopotliwe dla rządzących informacje, i którego nie zobaczy pan w przeglądzie prasy w TVN ani w TVP. Nie możemy mówić o jakiejkolwiek równowadze. To jest argument, który ma konserwować system medialny, istniejący w Polsce: jest nisza, gdzie można pisać, co się chce, natomiast nie wolno jej mieć wielkiego zasięgu. Mainstream czyli koncesjonowane media elektroniczne mają dotarcie do nieporównywalnego wielomilionowego odbiorcy i tu działa zasada, że Polacy o wielu rzeczach mają po prostu nie wiedzieć. Żadnych niezależnych dziennikarzy, żadnych na serio kłopotliwych dla establishmentu tematów.
Dziennikarka, wyrzucona z powodów politycznych z TVP, odpowiada też na pytanie czy wyobraża sobie powrót do telewizji publicznej:
To nie jest możliwe. Ja sobie doskonale z tego zdaję sprawę, więc nie myślę o tym. To jest tak jakby chciał mnie pan spytać, czy wybieram się na Księżyc. Tacy dziennikarze jak ja nie mogą być w TVP, bo ja bym natychmiast zadawała pytania na przykład o pana Grasia - dlaczego sugerował w prokuraturze, że jego podpisy są sfałszowane, kiedy okazało się, że nie są? Dlaczego jeszcze po czymś takim jest w rządzie? Pytałabym przedstawicieli Platformy jaka była cena umożliwienia panu Krauzemu wywinięcia się z poważnych problemów prawnych? Dlatego nikt mnie do Telewizji nie wpuści, podobnie jak nie wpuści Bronka Wildsteina czy Tomka Sakiewicza albo Anity Gargas. „Misja Specjalna”, w której były zdjęcia niszczenia wraku Tupolewa, za którą dostała główną nagrodę SDP, to był ostatni jej program w TVP. Potem ją wyrzucono. Dlatego proszę mnie nie pytać czy chciałabym wrócić do zagarniętej przez PO telewizji publicznej. Ta droga jest zablokowana. Takich dziennikarzy jak ja ma nie być w oficjalnym obiegu
- podkreśla.
wu-ka, źródło: SDP.PL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127798-lichocka-w-zadnym-medium-elektronicznym-nie-ma-zadnego-programu-ktory-by-rownowazyl-platformerski-sposob-widzenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.