Niemiecki zielony upór kontra „determinacja” rządu Tuska. Wynik jest raczej przesądzony

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Słabym echem w mediach odbiły się groźne pomruki zza zachodniej granicy na temat polskich planów budowy elektrowni atomowej. A z lektury prasy niemieckiej wynika niezbicie, że w najbliższym czasie szykuje się stamtąd zaciekły atak.

Bawarski „Süddeutsche Zeitung” poinformował, że w parlamencie landowym w Berlinie ma być stworzony wspólny front sprzeciwu wszystkich ugrupowań wobec Polski.

„Berliner Morgenpost” w artykule „Berlin broni się przeciwko polskim planom atomowym” napisał wprost, że „ryzyko związane z rozwojem technologii nuklearnej może być akceptowane jedynie przez krótki czas”:

http://gyazo.com/83140535a7e93ac88d2809a19f99553b

Jaki to czas? Łatwo się domyśleć, że chodzi o 2022 rok, a więc datę wyłączenia w RFN ostatniego reaktora jądrowego. W Polsce, według dzisiejszych założeń, w 2020 r. ma pracę rozpocząć pierwsza elektrownia atomowa.

Jedność poglądów wśród niemieckich ugrupowań oznacza dla Polski jedno: najprawdopodobniej zostaniemy zmuszeni do rezygnacji z naszych atomowych inwestycji.

Na kampanię przeciwko polskim planom pójdą olbrzymie pieniądze. Do Polski zjadą autokary pełne ekologów i innych zielonych. Czy obserwując ich „występy” zatęsknimy za czasami blokad organizowanymi przez „Samoobronę”?

Niemiecka miłość do ekologicznej energii, zwłaszcza tej w sąsiednich krajach, nie jest podyktowaną troską o zdrowie. O nie! Gospodarka naszego zachodniego sąsiada po prostu wyspecjalizowała się w „zielonych technologiach”. W tym roku Niemcy kończą sześcioletni program wsparcia inwestycji prywatnych i publicznych w kwocie 35 miliardów euro. Gdzieś te pieniądze trzeba teraz odzyskać. W 2007 r. Niemcy stały się największym eksporterem turbin wiatrowych. Jeśli zrezygnujemy z atomu staniemy się dla nich chłonnym rynkiem zbytu.

Już wkrótce więc usłyszymy, zobaczymy i przeczytamy „niezależnych ekspertów”, którzy będą przekonywali Polaków, że Niemcy mają jednak rację.

Niebezpieczeństwo rezygnacji przez Polskę z planów uniezależnienia się energetycznego od Rosji jest o tyle duże, że Donald Tusk zapowiedział właśnie, że „Polska jest zdeterminowana jeśli chodzi o atom”:

http://www.tvn24.pl/12690,1735919,0,1,tusk-polska-zdeterminowana--jesli-chodzi-o-atom,wiadomosc.html

Znając upór tego rządu, zwłaszcza jego siłę perswazji w kontaktach z Niemcami, istnieje groźba, że Tusk decyzję tak naprawdę już podjął i ustąpi Berlinowi także w tej tak żywotnej dla Polski sprawie.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych