W TVP zawiesili sztamę z Tuskiem? Mówią o nim: "oszust", "krętacz", "kombinator", "człowiek bez autorytetu", "gra nie fair"

Kto ma media publiczne ten przegrywa wybory – mówił kiedyś Donald Tusk, który niedawno obsadził swoimi kolegami gmach przy Woronicza i Malczewskiego. Jednak biedny premier zamiast wdzięczności od tygodni otrzymuje razy od kolegów z mediów. Zdaje się, że ci niewdzięcznicy zawiesili sztamę z Tuskiem.

W TVP i Polskim Radiu trwa nieustanne obrażanie Donalda Tuska. Kampania pełna nienawiści i złośliwości wylewa się z ekranów i odbiorników milionów widzów i słuchaczy. A w raz z nią obelgi. A wszystko zrobiono w sposób typowy dla ludzi związanych z PO. Media występują przeciwko szefowi rządu nie z honorem, ale w sposób skryty. Robią to pod przykrywką walki o abonament.

Jednak wprawne oko analityka szybko dostrzeże, o co tu tak naprawdę chodzi. W spotach puszczanych non stop np. w TVP Info słychać ewidentne aluzje do premiera. Bo jak rozumieć klipy przygotowane przez media?

SPOT I

Młoda dziewczyna staje przed kamerą i mówi, że jest projektantką i od dziecka chciała nią być. Przygotowując nowy pokaz zaznacza:

Płacę abonament. Jestem projektantką, a nie oszustką. Dziś cała Europa na mnie patrzy. Chciałabym, żeby zapamiętali moją kolekcję, a nie to, że coś kombinuję. Albo ma się styl, albo się nie ma!

SPOT II

Trener siatkówki rozpoczyna zajęcia z podopiecznymi. Daje im piłki i zaczyna trening. On również staje przez kamerą i mówi:

Oczywiście, że płacę abonament. Wierzę, w fair play i tego samego uczę moich chłopaków. Jakbym kręcił, albo grał niezgodnie z zasadami, jaki miałbym u nich autorytet. Albo jesteśmy w tej Europie, albo nie

A teraz chwila historii:

Rok 2008; rudowłosy polityk przychodzi do sali konferencyjnej. Staje na środku i mówi do kamery:

Abonament to niesprawiedliwy haracz, archaiczny sposób finansowania mediów publicznych, ciężar, który urąga poczuciu przyzwoitości i jest niewygodny dla obywateli. Nie jestem jego zwolennikiem. Nie płaćcie abonamentu!

W TVP i PR SA zdaje się przypomnieli sobie, kto jest odpowiedzialny za problemy związane z niepłaceniem abonamentu w Polsce. Autorzy kampanii proabonementowej postawili więc odkuć się za kłopoty i przy okazji zaatakowali premiera. Nie ma żadnych wątpliwości, że to o nim są słowa o kręceniu, oszustwach i grze nie fair play. I wiadomo to nawet, jeśli nazwisko Tusk nie pada w reklamówkach.

Trudzi nie zgodzić się z tymi określeniami. W sprawie abonamentu Tusk zachował się nie fair, jak krętacz, partyjny aparatczyk i oszust. A wszystko w imię walki z nielubianymi przez siebie ludźmi. Nie miał kontroli nad publicznymi, więc postanowił je zniszczyć ekonomicznie.

Jednak obecnie sytuacja się zmieniła. Zapewne apel „Donaldzie Tusku! Dołącz do reszty Europy i zapłać abonament!” nie pozostanie bez echa. Cały rząd będzie karnie płacić abonament. W końcu w mediach publicznych pracują teraz głównie znajomi premiera i prezydenta...