Parlament Europejski na ostatniej sesji (13-16 lutego br.) zajął się problemem ofiar mrozu w Europie. W związku z debatą KAI przeprowadziła sondę wśród polskich europosłów. Kilkaset osób, w większości bezdomnych, zmarło w wyniku ostatnich mrozów, które zaatakowały Europę. Prawie 15 proc. ofiar mrozów - także ludzkiej bezduszności – to mieszkańcy Polski. Dla przykładu we Francji przy mrozach powyżej -3° C każdy samorząd ma prawny obowiązek organizować noclegownie dla bezdomnych Europie budynkach będących jego własnością.
W Europie jest ponad 3 miliony bezdomnych i nadal rośnie i to właśnie oni są najczęściej ofiarami mrozu. Tymczasem Komisja Europejska nadal nie wprowadziła zaproponowanej przez PE we wrześniu 2011 r. strategii na rzecz przeciwdziałania bezdomności.
KAI: Dlaczego, mimo że bardzo zimno było w całej Europie, Polska znowu jest w tej niechlubnej czołówce?
Ryszard Czarnecki (PIS): III RP nie wypracowała mechanizmów radzenia sobie z taką sytuacją. Nie ma opracowanego systemu działań, które są opracowywane na szczeblu lokalnym w sytuacjach mrozu. Przy każdej zimie są ofiary, choć przy tej jakoś nie stały się one specjalnie tematem dla mediów (pamiętamy jaka medialna histeria miała miejsce za czasów rządów AWS-u, gdy temat ten stał się instrumentem walki politycznej w rękach lidera opozycji Leszka Millera. W tym roku znowu władze państwowe były bardzo zaskoczone mrozami tak jakby Polska nie leżała pod tą szerokością geograficzną, pod jaką leży.
Filip Karczmarek (PO): Nie wiem czy Polska jest "w czołówce" pod względem liczby ofiar mrozu. Aby to stwierdzić potrzebne są dość wnikliwe badania porównawcze. A skoro nie wiadomo czy Polska jest "w czołówce", to nie można odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Tak czy inaczej żałuję każdej ofiary, której można byłoby uniknąć. Nie słyszałem o przykładach bezduszności. Jeżeli są takowe, to należy je wskazać i napiętnować. Moje wrażenia są jednak wręcz przeciwne - bardzo wielu osób i instytucji angażuje się w pomoc, monitorowanie i ratowanie osób zagrożonych. Chrześcijańskie miłosierdzie pokazuje swą moc. Choć nie mam wątpliwości, że również osoby innych wyznań lub niewierzące potrafią nieść pomoc i ratunek. Tej zimy w Polsce i w Europie uratowano bardzo wielu ludzi.
Elżbieta Łukacijewska (PO): Tegoroczny atak zimy jest – jak twierdzą meteorolodzy – największy od ponad 20 lat. Bardzo dużo ofiar zbiera on szczególnie w krajach wschodnioeuropejskich – na Ukrainie władze nie podają już nawet nowych komunikatów na temat zgonów. Sytuacja w Polsce przez ostatnie tygodnie również jest niezwykle trudna, w najtrudniejszym położeniu znajdują się ludzie najubożsi i bezdomni, w związku z tym stale rośnie liczba miejsc w noclegowniach i ogrzewalniach. Główną przeszkodą w udzielaniu skutecznej pomocy, jest fakt, iż sami bezdomni często tej pomocy odmawiają. Część z nich decyduje się przenieść do schronisk, część jednak woli pozostać na działkach, w altanach czy pustostanach i w ten sposób przetrwać zimę. Bezdomni wiedzą, że mogą liczyć na pomoc, jeśli tylko pozostaną trzeźwi. Mimo tego warunku, w okresie najcięższych mrozów, zasady panujące w ośrodkach oferujących pomoc łagodnieją, nie zostaje z nich wyproszony nikt, nawet, jeśli jest pod wpływem alkoholu. Policja i straż miejska nie może jednak zmuszać nikogo do przyjęcia pomocy, jeśli bezdomny jest trzeźwy służby te nie mogą zrobić nic, poza podaniem informacji gdzie może szukać pomocy. W Polsce – w porównaniu do krajów "starej unii"- liczba osób bezdomnych wciąż jest wysoka, co również przekłada się na większą liczbę ofiar śmiertelnych spowodowanych falą mrozów. Przeciwdziałanie bezdomności leży przede wszystkim w gestii gminnych ośrodków pomocy społecznej, aby skutecznie walczyć z tym zjawiskiem, należy również podjąć działania nastawione na likwidację społecznej znieczulicy, gdyż o ludziach bezdomnych często przypominamy sobie dopiero wówczas, gdy przychodzą mrozy.
Wojciech Olejniczak (SLD): Problem niestety leży w organizacji i przewidywalności pewnych problemów, które pojawiają się każdego roku. Martwi mnie fakt, że o osobach bezdomnych władze miast i gmin przypominają sobie wtedy, kiedy temperatura schodzi poniżej 15 stopni. O takich rzeczach trzeba myśleć wcześniej i być w pogotowiu, odpowiednio wcześniej zadbać o takie osoby. U nas niestety problemy osób bezdomnych się ignoruje. Podobnie przecież sprawa ma się ze słynnym już stwierdzeniem „zima zaskoczyła drogowców”. A ja się pytam, dlaczego zaskoczyła?
Joanna Skrzydlewska (PO): Myślę, że na to pytanie nikt nie jest w stanie racjonalnie odpowiedzieć. Możemy jedynie pokusić się o dokonanie pewnych ocen. Zastanowić się czy na przykład jako społeczeństwo uczyniliśmy wszystko co możliwe, by zminimalizować ten tragiczny bilans? Wydaje się, że z roku na rok zarówno samorządy, jak i my - jako Polacy coraz bardziej jesteśmy wyczuleni na potrzebę niesienia pomocy osobom bezdomnym w okresie mrozów. Wiele osób informuje na przykład straże gminne o miejscach pobytu osób bezdomnych. Straże gminne także same z siebie patrolują te miejsca, w których zwykle przebywają bezdomni, zachęcą ich do skorzystania z prowadzonych przez samorządy noclegowni. Niestety nie wszystkie osoby bezdomne chcą skorzystać z oferowanej im pomocy i czasami może to przyczynić się do powstania tragicznych skutków.
Janusz Wojciechowski (PIS): Państwo polskie jest niewrażliwe na krzywdę ludzi i od lat praktycznie nie ma polityki społecznej. Wobec bezdomności nie ma żadnego kompleksowego programu działania. Pamiętamy, jak 3 lata temu we Wrocławiu policja biła bezdomnych, którzy szukali schronienia na dworcu PKP. Wobec tego trudno się dziwić, ze Polska przoduje w statystyce śmierci spowodowanej mrozami.
KAI: Co należy zmienić sposobie działania Państwa, samorządów etc., a szczególnie w mentalności społeczeństwa, aby nie dochodziło da takich sytuacji?
Ryszard Czarnecki (PIS): Należy przyjąć- podobnie jak we Francji- takie same "reguły gry" na terenie całego kraju. Owszem, należy obarczyć samorządy obowiązkiem stwarzania miejsc noclegowych, ale państwo musi te działania sfinansować- dziś, w obecnej sytuacji samorządów nie jest możliwe, aby władze lokalne mogły na to zdobyć pieniądze. Również społeczeństwo nie może uważać, że każdy bezdomny, a więc zagrożony śmiercią z powodu mrozu jest pijakiem- a nawet jeśli tak- to nie należy odwracać się do niego plecami.
Filip Karczmarek (PO): Moim zdaniem najwięcej pożądanych efektów można uzyskać poprzez zmianę mentalności. Nie jest to jednak ani proste, ani nie będzie szybkie. Należy edukować społeczeństwo w zakresie zdolności do empatii i potrzeby aktywnego podejścia do problemów codziennego życia. W przypadku osób wierzących można troszczyć się o prawidłową formację sumienia. Na poziomie samorządowym można wzmacniać kompetencyjnie i finansowo najniższe szczeble samorządu terytorialnego np. sołectwa. One są najbliżej mieszkańców. Wszystkie te działania nie wykluczają się wzajemnie i mogą być podejmowane równolegle.
Elżbieta Łukacijewska (PO): Większość osób ponoszących śmierć w wyniku wychłodzenia to ludzie bezdomni, dlatego też, aby wdrożyć odpowiednie działania mające na celu zapobiegnięcie wysokiej liczbie ofiar mrozu powinno się przeanalizować przyczyny bezdomności i częstą niechęć bezdomnych, którym oferowana jest pomoc i którzy odmawiają jej przyjęcia. Do najczęstszych przyczyn bezdomności należą problemy zdrowotne, utrata pracy, niemożność posiadania własnego lokum, źle działający system opieki społecznej i niewystarczający dostęp do opieki zdrowotnej. Należy zaznaczyć, że uzależnienie od alkoholu jest zazwyczaj pochodną tych zjawisk. Jest to niezwykle istotne ze względu na fakt, że w społeczeństwie polskim panuje swoista stygmatyzacja bezdomności, jako stanu spowodowanego uzależnieniem od alkoholu. Stygmatyzacja ta, z kolei, jest przyczyną częstego braku empatii ze strony społeczeństwa.Działania, które należy podjąć muszą być kompleksowe i dzielić się na doraźne oraz długoterminowe. Działania doraźne powinny obejmować zaangażowanie odpowiedniej ilości służb oraz zorganizowanie takiej ilości schronisk, także tymczasowych, która odpowiadać będzie aktualnym potrzebom. W województwie mazowieckim liczbę osób bezdomnych szacuje się na 5 tysięcy a miejsc, którymi dysponują placówki oferujące schronienie jest 3335. Należy podkreślić, że zimą następuje swoista migracja ludzi bezdomnych do dużych miast, co często skutkuje sytuacją, w której noclegownie w dużych miastach są przepełnione, a te w małych miejscowościach świecą pustkami. Ważny jest tutaj także czynnik ludzki. W małych miejscowościach ludzie są bardziej gotowi do niesienia pomocy lub udzielenia schronienia osobom bezdomnym, podczas gdy w miastach pozostają oni niezauważeni. W związku z tym powinno się zainwestować w akcje mające na celu uwrażliwianie społeczeństwa i naświetlanie problemu bezdomności. Jednym z najważniejszych zagadnień jest promowanie nawyku informowania odpowiednich służb w sytuacji, gdy napotka się na osobę, która podczas bardzo niskich temperatur przebywa przez dłuższy czas w nieogrzewanych pomieszczeniach (ogródki działkowe, przystanki, piwnice, pustostany). W okresie zimowym istotne jest także zwrócenie szczególnej uwagi na osoby starsze, które z powodu problemów z pamięcią mogą mieć problem z odnalezieniem drogi do domu, co w obecnych warunkach pogodowych jest niezwykle niebezpieczne. W przypadku działań długoterminowych powinno się przede wszystkim zwrócić uwagę na prawo polskie, które stanowi, że osób narażonych na śmierć z powodu wychłodzenia organizmu dopóki nie są nietrzeźwe nie można umieszczać w odpowiednich placówkach siłą. W przypadku, gdy osoby te są nietrzeźwe to mają możliwość tzw. noclegu na siedząco w ogrzewalni (nie więcej niż 0, 5 promila alkoholu we krwi) albo trafiają do izby wytrzeźwień. Pracownicy socjalni zwracają uwagę na fakt, że adresowanie usług socjalnych wyłącznie do ludzi trzeźwych uzasadnione może być w innych porach roku, ale nie zimą, szczególnie mając na uwadze fakt, że osoby najbardziej narażone na śmierć z wychłodzenia zazwyczaj są pod wypływem alkoholu. Wśród pracowników socjalnych panuje przekonanie, że osoby, które narażają swoje zdrowie i życie przebywając na zewnątrz podczas bardzo niskich temperatur powinny być traktowane w takich sytuacjach tak samo jak potencjalni samobójcy i zabierane siłą do odpowiednich placówek.
Wojciech Olejniczak (SLD): Istotne są tu dwie kwestie. Jedna to działalność państwa i władz, o czym mówiłem w poprzednim pytaniu. Druga to mentalność społeczeństwa i wykrzesanie u ludzi społecznej odpowiedzialności za inne osoby. W pędzie dnia codziennego nie zauważa się bezdomnych, raczej się ich unika. A to też są ludzie, którym można pomóc poprzez choćby wskazanie cieplejszego miejsca, poinformowanie odpowiednich służb. Musimy się nauczyć zaufania do ludzi i nie żyć z przekonaniem, że każdy bezdomny to niebezpieczna osoba, od której trzeba się trzymać z daleka.
Joanna Skrzydlewska (PO): Na pewno ciągle potrzeba nam większej otwartości na drugiego człowieka. W codziennym zabieganiu nie możemy skupiać się tylko na naszych indywidualnych oczekiwaniach, ale musimy też dostrzegać potrzeby innych osób. Myślę, że przede wszystkim w tym zakresie musimy dokonać zmian w naszej społecznej mentalności.
Janusz Wojciechowski (PIS): Przeciwdziałanie bezdomności powinno być programem państwowym, realizowanym za budżetowe pieniądze. Samorządy są obecnie w coraz trudniejszej sytuacji finansowej i na pomoc społeczną będą skąpić. Samorządy powinny brać w tym udział, ale nie może to spoczywać wyłącznie na ich barkach.
KAI: Jak UE chce przeciwdziałać przeciwko bezdomności, która w bogatej Europie jest kwestią coraz bardziej wstydliwą i tym samym niepożądaną w debacie publicznej?
Ryszard Czarnecki (PIS): UE ogarnięta kryzysem nie zajmuje się specjalnie kwestiami takimi jak bezdomność. To paradoks, bo bezdomność jest również pochodną kryzysu. Na pewno nie należy tworzyć kolejnej unijnej agendy- tym razem do walki z bezdomnością. Raczej należy dofinansować, zabierając te środki z różnych kontrowersyjnych pod względem obyczajowym i moralnym projektów. Dofinansowanie to ma jednak trafić do organizacji już istniejących i zajmujących się od lat tym problemem.
Filip Karczmarek (PO): Nie odnoszę wrażenia, aby bezdomność była traktowana w Unii Europejskiej jako kwestia wstydliwa czy niepożądana w debacie. Dzisiaj /15 lutego/ Parlament Europejskiego zdecydowanie poparł wydłużenie o dwa lata programu dystrybucji bezpłatnej żywności wśród najbardziej potrzebujących Europejczyków. Sprawozdawcą był nasz kolega - poseł Czesław Siekierski (Europejska Partia Ludowa). To ważny program, bo korzysta z niego wielu Polaków. Parlament Europejski bardzo często zajmuje się ubóstwem, bezrobociem, bezdomnością oraz wszelkiego rodzaju wykluczeniem. Staramy się doprowadzić do takiej sytuacji, w której wzrost gospodarczy będzie trwale związany z "włączeniem społecznym". Inaczej mówiąc kluczowym celem rozwoju ma być człowiek, a nie - dość abstrakcyjne - wskaźniki.
Elżbieta Łukacijewska (PO): Nierzadko przedmiotem debat na łamach Parlamentu Europejskiego są tematy dotyczące obywatelstwa europejskiego oraz wolnego przepływu ludności, będącego przywilejem każdego obywatela UE, lecz niestety często zapominamy o ludziach bezdomnych, którzy zostają jakby wyłączeni ze społeczeństwa, a ich problemy nie są uwzględniane w żadnej z powyższych kategorii.Liczba bezdomnych w Europie nieustannie wzrasta (obecnie to ponad 3 mln), a fakt, iż znacząca ich część pochodzi z klasy średniej oraz, że dużą grupę stanowią dzieci żyjące na ulicach, dodatkowo nas niepokoi. Niestety sytuacja przedstawia się podobnie w niemal każdym państwie UE. Nasuwa się, więc pytanie jak UE chce skutecznie przeciwdziałać bezdomności, bo kwestia konieczności podjęcia zdecydowanych kroków w obliczu ponad 600 ofiar tegorocznych mrozów jest niezaprzeczalna.Problem jest szczególnie ważny, ponieważ patrząc z ekonomicznego i politycznego punktu widzenia (brak uczestnictwa w wyborach), ludzie bezdomni nie stanowią dużej wartości dla politycznego systemu podejmowania decyzji. Przede wszystkim temat bezdomności należy poddać debacie z udziałem przedstawicieli każdego państwa UE. Różne kraje już posiadają odpowiednie programy, które z pomocą organizacji pozarządowych są konsekwentnie realizowane. Wymiana doświadczenia i sprawdzonych strategii jest kwestia kluczową w tej sprawie. Mając na uwadze przewodnie cele strategii Europa 2020, w tym w szczególności przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu oraz walkę z ubóstwem, PE we wrześniu 2011 roku złożył propozycję strategii na rzecz przeciwdziałania bezdomności.Potrzebne są szczegółowe dane EUROSTATu na temat liczby bezdomnych w poszczególnych państwach, ich lokalizacji (najczęściej są to duże europejskie stolice) oraz ich pochodzenia (prowadzone obserwacje wskazują na to, iż większość bezdomnych w danym państwie członkowskim posiada obywatelstwo innego kraju). Ważne jest także uwzględnienie Europejskiej Typologii Bezdomności i Wykluczenia Mieszkaniowego ETHOS w celu usystematyzowania całego projektu w poszczególnych krajach UE. Aby umożliwić realizację celu wyeliminowania bezdomności ulicznej do 2015 roku, potrzebne jest zapewnienie odpowiedniej infrastruktury i usług odpowiadających podstawowym potrzebom bezdomnych. W ramach szerszej strategii integracji społecznej państwa członkowskie powinny opracować własne strategie opierające się na strategiach regionalnych. Bardzo ważnym czynnikiem powinno być rozwinięcie współpracy między wszystkimi podmiotami zaangażowanymi w walkę z bezdomnością. Zaliczmy do nich między innymi lokalne podmioty, organizacje pozarządowe, organizacje chrześcijańskie, a także samych bezdomnych. Niezbędnym elementem jest także monitorowanie postępów projektu na przykład poprzez sporządzanie okresowych sprawozdań zawierających kluczowe elementy strategii takie jak: jasne cele: ograniczenie czasu pozostawania bez dachu nad głową, ograniczenie najcięższych form bezdomności, poprawa jakości usług świadczonych na rzecz ludzi bezdomnych, dostęp do mieszkań w przystępnej cenie; zintegrowane podejście, prawidłowe zarządzanie i gromadzenie danych, wyraźny wymiar mieszkaniowy i uwzględnienie zmiany profilu ludzi bezdomnych, w szczególności w kontekście migracji. Propozycja PE promuje wsparcie ze strony UE dla krajowych i regionalnych strategii na rzecz walki z bezdomnością oraz wzywa do ścisłego powiązania z nią funduszy unijnych (w szczególności funduszy strukturalnych). Propaguje wykorzystanie funduszy w ramach EFRR na mieszkania dla marginalizowanych grup społecznych. PE wzywa Agencję Praw Podstawowych UE do szerszego zainteresowania się sprawą ludzi bezdomnych, mając na uwadze fakt, iż korzystanie z prawa do mieszkania ma zasadnicze znaczenie dla korzystania zarówno z praw politycznych (udział w wyborach) jak i socjalnych. Podczas zorganizowanego 8 lutego 2012 roku w PE seminarium na temat „Obywatelstwo europejskie, wolny przepływ ludności oraz bezdomność w UE” podkreślano znaczenie opracowania odpowiednich legislacji (a nie liczenia na dobrą wolę państw członkowskich), które pozwoliłyby na skuteczną walkę z bezdomnością. Podczas konferencji ostro skrytykowano rząd węgierski za wprowadzenie zakazu użytkowania przestrzeni publicznej, jako miejsca do życia pod groźbą kary w wysokości 500 EUR. Podkreślano również znaczenie wolontariatu dla pomocy ludziom bezdomnym, w szczególności wsparcia psychicznego.
Wojciech Olejniczak (SLD): Bezdomność do duży problem, a kryzys jeszcze go zaostrza. Zarówno w 2010 roku i 2011 Parlament Europejski wzywał Komisję do nasilenia działań w pomocy najuboższym. Niestety ani Komisja, ani Parlament nie mają zbyt wielu narzędzi, aby pomagać bezdomnym w sposób bezpośredni. Jest za to wiele programów, które umożliwiają państwom członkowskim zajmowanie się tą kwestią – Europejski Fundusz Społeczny (przeznaczony m.in. na powrót bezdomnych na rynek pracy) czy Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, który można wykorzystać do zapewnienia lokali socjalnych. Wszystko więc leży w gestii państw członkowskich, które muszą po prostu umiejętnie wykorzystywać istniejące fundusze.
Joanna Skrzydlewska (PO): We wrześniu ubiegłego roku, Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie strategii Unii Europejskiej na rzecz przeciwdziałania bezdomności. Wskazano w niej, że bezdomność stanowi naruszenie podstawowych praw człowieka. W trakcie debaty nad rezolucją zwracałam uwagę na to, że bezdomność ma negatywny wpływ na całe społeczeństwa, dlatego pomimo wysiłków państw w tym zakresie, niezbędne jest podjęcie działań na szczeblu unijnym. Państwa członkowskie nie tylko różnie definiują pojęcie bezdomności, ale korzystają także z różnych metod zbierania o niej danych i ich przedstawiania. Dlatego, aby Unia mogła stworzyć wspólne ramy dla wspierania i monitorowania działań państw członkowskich w zakresie opracowywania strategii na rzecz walki z bezdomnością, konieczne jest rozwiązanie tych problemów.
Janusz Wojciechowski (PIS): Parlament Europejski we wrześniu 2011 roku przyjął strategię na rzecz przeciwdziałania bezdomności, która zakłada konieczność zlikwidowania zjawiska bezdomności ulicznej do 2015 roku. Parlament wezwał kraje członkowskie do opracowania odpowiednich strategii przeciwdziałania bezdomności, a także wskazał na potrzebę wykorzystania w tym celu funduszy strukturalnych UE. Ponad 600 tragicznych ofiar mrozów podczas tegorocznej zimy wskazuje, że należy się serio zabrać za wdrażanie tej strategii, bezdomność jest bowiem wielkim wyrzutem sumienia współczesnej Europy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127405-dlaczego-mimo-ze-bardzo-zimno-bylo-w-calej-europie-polska-znowu-jest-w-niechlubnej-czolowce-ofiar-mrozow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.