Podczas konferencji prasowej Donald Tusk został zapytany, czy zapowiadany ostatnio przegląd ministerstw nie jest aby zabiegiem PR-owskim. Premier odpowiedział:
Po tych 100 dniach, kiedy wszyscy mamy poczucie nienajlepszego jakby startu, taki przegląd jest absolutnie zasadny. Jakie będą konsekwencje, zobaczymy. Ostatnio nawet przeczytałem, że ja wymyśliłem reformę "67" jako zabieg PR-owski. Błagam, dajcie już spokój z tą podejrzliwością, że cokolwiek my robimy, to jest PR. Naprawdę czytałem o tym w poważnym dzienniku. Redaktor Gursztyn napisał to w artykule. Przepraszam, to nie jest donos, redaktor Gursztyn pod nazwiskiem to napisał, ale to jest autentyczny przechył, że Tusk robi "67" dla PR-u.
Zacytujmy główną tezę przywołanego przez premiera artykułu Piotra Gursztyna pt. "Emerytalna rozgrywka Tuska" ("Rzeczpospolita", 15 lutego 2012 roku):
(...) wojna o podniesienie wieku emerytalnego. Ta ostatnia sprawa wygląda na rozpoczęcie wojny nie tylko z opozycją, ale też z koalicjantem i 80 proc. społeczeństwa, bo tyle według badań nie chce zmiany wieku emerytalnego. Więc po co to Tuskowi? Czyżby stracił instynkt samozachowawczy? (...)
Rzecz w czym innym. W powiedzeniu Napoleona: „Zacznijmy bitwę, a potem zobaczy się, co będzie". Słowa cesarza lubi powtarzać Jarosław Gowin. Nie jest on wprawdzie ulubieńcem Tuska, ale można przypuszczać, że premier – magister historii – zna powyższą maksymę i rozumie jej sens.
Zauważmy, jak ostro do tej pory Tusk mówi o konieczności podniesienia wieku emerytalnego. Według jego deklaracji nie ma mowy o żadnym złagodzeniu projektu. Koalicyjne PSL i część opozycji (np. SLD) proponuje rzeczy całkiem sensowne, których wprowadzenie nie rozwodniłoby reformy, ale nadałoby jej bardziej łagodny obraz. Odpowiedź Tuska brzmi „nie". Powodem odmowy jest nie tylko chęć przedstawienia siebie jako mocnego przywódcy czy też podbicie negocjacyjnej stawki. Tusk wyznacza pole bitwy.
Metoda Donalda Tuska i jego PR-owców na rozgrywanie konfliktów politycznych jest prosta. Należy wskazać przeciwnika, określić go jako szkodnika groźnego dla całego społeczeństwa i przedstawić się jako jedyny skuteczny obrońca dobra wspólnego. Metoda stara jak świat.
My sądzimy jednak, że Tusk musi - dyrektywy unijne są jednoznaczne, i to nie tylko te papierowe.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127235-premier-o-przegladzie-ministrow-blagam-dajcie-juz-spokoj-z-ta-podejrzliwoscia-ze-cokolwiek-my-robimy-to-jest-pr?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.