Janowi Tomaszewskiemu z PiS niewątpliwie należy się ostra krytyka za „krowi” dowcip na temat Joanny Muchy ("Wiesz jak zapłodnić krowę lodem? Wystarczy ją postawić na lód, sama się wypieprzy").
Co prawda okolicznością łagodzącą jest to, że nie powiedział tego publicznie, a został podsłuchany, gdy mówił to do wąskiego grona osób. Ale jednak nie należy takich sformułowań używać wobec żadnej kobiety, nawet jeśli jest ona polityczną „paprotką” w kwietniku, eee... przepraszam... w rządzie Donalda Tuska, który dając jej takie stanowisko użył jej ewidentnie jako zderzaka.
Jednak kuriozum tej sytuacji polega na tym, że do skrytykowania niekulturalnego zachowania człowieka, który zatrzymał Anglię, wydelegowany został, lub sam się wydelegował, mistrz kultury słowa, politycznego savoir-vivre, wszelkiej etykiety, na codzień hamujący się w używaniu obraźliwych określeń oraz eliminujący chwasty z mowy ludzkiej – prof. Stefan Niesiołowski. Sieć pełna jest dowodów na tę rolę byłego wicemarszałka. Na przykład:
Tego nie da się dowieść, ale można było odnieść wrażenie, że społeczność internetowa tarzała się ze śmiechu po podłodze trzymając się za bolące przepony, gdy dowiedziała się, że polityczny specjalista od „ćwoków”, „karłów moralnych” i „chamów" stanął na straży kultury osobistej i politycznej.
Postawienie posła Niesiołowskiego w takiej roli to tak jakby oddelegowanie kleptomana do pracy w sklepie „tysiąc i jeden drobiazgów”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127219-stefan-niesiolowski-specjalista-od-cwokow-karlow-moralnych-i-chamow-gromi-zachowania-innych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.