Uwaga! Jest polityczny spisek wokół Joanny Muchy. Przynajmniej według sugestii Pawła Grasia

Jeśli coraz niższe notowania rządu, Platformy i Donalda Tuska powoduje z jednej strony godząca w interesy coraz liczniejszych grup społecznych polityka, to z drugiej coraz bardziej zasłużeni są ci, którzy mieli budować dobry wizerunek - minister od sportu i rzecznik rządu.

Ten drugi, broniąc tej pierwszej powiedział w tvn24:

Mam w ogóle wrażenie, że jest polityczne zamówienie na atakowanie minister sportu. Kilkadziesiąt ośrodków ją atakuje.

Polityczne zamówienie? Działają jakieś tajemne siły? Spisek zewnętrzny czy wewnętrzny? Kto chce zniszczyć panią  minister? Paweł Graś nie bierze pod uwagę tego, co staje się poczuciem coraz powszechniejszym - nawet urodą ciężko jest przykryć kompletne nieprzygotowanie do pełnienia funkcji ministra Rzeczypospolitej.

Paweł Graś od kilku tygodni jest w oratorskiej formie. Mówił, że nie bardzo należy przejmować się zdemaskowaniem kłamstwa dotyczącego gen. Błasika, bo nikomu życia to już nie przywróci, że strony rządowe zostały zablokowane, bo Polacy masowo zaczęli się interesować, poczynaniami ministrów.

Krótko mówiąc, wyrasta na największe zagrożenie dla swojego pryncypała.

Cztery lata pudrowania i picowania mogą zmęczyć i wycieńczyć. Teraz mówi się już prosto z mostu. Rzecznik rządu odniósł się też do podwyższenia wieku emerytalnego i rozbrajająco stwierdził, że przecież rząd zapowiadał wcześniej reformę, ale nie podawał szczegółów.

Mówiliśmy o tym i byliśmy wzywani przez ekspertów, opozycję i komentatorów do reform. Ale trzeba pamiętać, że bardzo gwałtownie i szybko będzie się zmieniać sytuacja w Europie. Nikt nie liczył na to, że tak to się będzie rozwijało.

Więcej, pana rzecznika może zaskoczyć gwałtownie zmieniająca się sytuacja nie tylko w Europie, ale i w Polsce.

A swoją drogą, chyba warto przypomnieć sobie, gdzie jeszcze rząd zapowiadał "reformy", bo wygląda na to, że niejeden szczegół nas jeszcze zadziwi.

znp, tvn24.pl