Polecamy nową, codzienną rubrykę na stronie internetowej tygodnika "Uważam Rze" - przegląd mediów. Piszą najlepsi - Bronisław Wildstein, Krzysztof Fuesette, Rafał Ziemkiewicz. Dziś - właśnie Ziemkiewicz. U nas fragment:
Siła złego na nasz rząd i premiera, bo jeszcze najgorsze w jego historii notowania sondażowe, i kolejna po mrozach niespodziewana klęska żywiołowa − opady śniegu... Tu Kuźniar nie wystarczy, tu potrzebna najwierniejsza z wiernych Janina Paradowska. Pędzę do kiosku, przekonany, że przynajmniej ona twardo jak papuga dyrektora ze starego skeczu „Salto Moratedele" kabaretu „Egida" (jeśli pani redaktor nie pamięta, proszę spytać Daniela Passenta) krzyknie, że prezesowi Kaplerowi te skromne 570 tysięcy należy się jak psu micha, bo swoją pracę wykonał dobrze i nie jest prawdą, jakoby na stadionie dach się nie domykał, szczególnie że prawie w ogóle nie pada. I że dość już tej zmasowanej nagonki na minister Muchę, prowadzonej przez szowinistycznych samców (to akurat odkrycie radia Tok FM, wyróżnione na startowej stronie gazety.pl) i w ogóle czego się wszyscy czepiają akurat autostrady A-2, skoro A-1 i A-4 też już wiadomo że nie będą przed euro „przejezdne".
Niestety, w najnowszej „Polityce" Paradowska ogranicza się tylko do wyszydzania Macierewicza i pomysłu referendum w sprawie wieku emerytalnego oraz skrytykowania PSL za niedostateczną koalicyjność.
Co zabawne, okładkowy materiał robi „Polityka" z elaboratu Władyki i Janickiego, że PO traci poparcie, bo zbyt łatwo wycofało się pod naciskiem społecznego niezadowolenia z ważnych reform. Teza idzie pod prąd propagandowej orkiestry władzy, która gra na melodię „rząd traci, bo śmiało reformuje i podejmuje konieczne decyzje". Będę musiał ten tekst, jako ciekawostkę, przeczytać, ale jak zwykle produkcje tej autorskiej spółki napisany jest z wdziękiem koreferatu na plenum i po prostu za wcześnie dziś wstałem by przez to brnąć.
W kwestii udzielania wsparcia premierowi „Polityka" raczej robi unik, skupiając się na atakowaniu jego wrogów (Daniel Passent wyszydza opozycyjnych dziennikarzy, że mają czelność uważać się za niepokornych – akurat on się najbardziej z całego zespołu nadaje na eksperta od dziennikarskiej niepokorności). Zdecydowanie ustępuje tym razem „Gazecie Wyborczej", która śmiało wali na pierwszej stronie: „albo 67 lat, albo bieda!" Zgodnie z wyćwiczoną do mistrzostwa zasadą dwój-myślenia gazeta jednocześnie twardo stawia sprawę, że reforma jest konieczna, przesądzona, poza wszelką dyskusją, i zachwyca się gotowością premiera do dyskutowania o niej. Nie są to jedyne ćwiczenia z dialektyki, wykonywane przez kwiat bezstronnego dziennikarstwa. Na osobną antologię zasługują wywody kolejnych komentatorów − nie mówiąc o politykach partii rządzącej − którzy do wczoraj używali jako absolutnie rozstrzygającego argumentu, że skoro po pięciu latach rządzenia Tusk i PO zachowują w sondażach wysokie poparcie, to samo w sobie jest dowodem, że rządzą dobrze. A teraz z wdziękiem wzruszają ramionami, że utrata sondażowego poparcia to nic nie znaczy, że właściwie każdy prawdziwy mąż stanu musi się borykać z niskim poparciem; nie mogę się doczekać, kiedy się dowiemy, że w ogóle mieć wysokie poparcie to obciach i populizm.
Jednocześnie wysokie poparcie dla naszego Forresta Gumpa z Belwederu nadal świadczy, że jest on wielkim mężem stanu i jako taki podlega medialnej ochronie jeszcze szczelniejszej, niż sam Tusk. Dlatego o śmierci pułkownika Tobiasza w dzisiejszych mediach jakoś niewiele – pisze „Gazeta Polska Codziennie", ciągnie temat wpolityce.pl. Mimo, że to już trzy dni, nikomu nie udało się ustalić, na co właściwie tajemniczy łącznik byłej WSI umarł i w jakich okolicznościach. W każdym razie usunął się z tego świata bardzo taktownie, i nie będzie już jak go spytać o cały smród związany z nielegalnymi działaniami ówczesnego marszałka Komorowskiego w sprawie raportu o weryfikacji WSI, w którą się z niezwykłą jak na siebie energią angażował, choć akurat w najmniejszym stopniu nie leżała w jego kompetencjach. Jak to kiedyś po samobójstwie znanego gangstera spointował Marcin Wolski: „już nam nie powie »Baranina« na czyim był od dawna pasku".
Zainteresowani zasadami przyznawania miejsc na multipleksie cyfrowym znajdą w „Naszym Dzienniku" zabawny artykuł o tym, jak na odmówione telewizji „Trwam" miejsce na multipleksie zasłużyła spółka Stavka. Spółka nie ma kasy ani w ogóle niczego, ale jest jednoosobową własnością pewnego pana urzędującego przy ulicy Ordynackiej. Warto też zajrzeć do „Dziennika Gazety Prawnej", gdzie dowiadujemy się o kolejnym dotrzymaniu przez premiera obietnic: po ogłoszeniu decyzji o zamrożeniu płac i zatrudnienia w administracji jedno i drogie znacząco wzrosło. O dalszym rozroście biurokracji pod rządami Tuska pisze taż „Rzeczpospolita", wzbogacając temat porównaniem z Unią, gdzie, o dziwo, budżetówka odrobinę się zmniejszyła. Potwierdza to wszystko słuszną linię naszej władzy: przy takich wydatkach budżetu o wypłacaniu emerytur przed 67 rokiem życia mowy nie ma, wymagałoby znaczącego podniesienia podatków.
Poza tym w GDP o zaniechaniu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych prowadzonych od dwóch lat prac nad stworzeniem „strategii antykorupcyjnej". Słusznie, skoro rząd zabiera się do reform, to tak trzeba − wielka reforma Okrągłego Stołu też zaczęła się przecież od zlikwidowania po cichu wydziału MO zajmującego się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. W planach jest także porzucenie prac nad innymi „strategiami", które złożyć się miały na projekt „Sprawne Państwo". Po co strategie i projekty, po tym, jak ich przygotowywanie zostało już skonsumowane marketingowo?
I jeszcze dwie drobne ciekawostki. W DGP o tym, że Polacy w ubiegłym roku nakupowali się jak głupi samochodów z dieslem, bo uwierzyli, że olej napędowy będzie tańszy od benzyny i od gazu LPG. A to się wybrali, jak ci, co uwierzyli w tuskowe cuda w budowie (pewnie zresztą to ci sami). A w „Rzepie" informacja, że rząd zamierza skonfiskować Fundusz Kościelny, demonstracyjnie ignorując dotychczasowy zwyczaj konsultowania tego rodzaju decyzji z Episkopatem. To na wypadek, gdyby premier nie zdecydował się jednak skierować społecznej frustracji przeciwko mniejszości śląskiej; niezależni i obiektywni dziennikarze z obiektywnych mediów pchnięci esemesami zapewne już pracują nad tekstami i programami o pazerności kleru.
A tajemniczy mężczyzna znaleziony w szałasie w Tatrach nadal nie chce nic powiedzieć. Ale coś mi każe podejrzewać, że to może człowiek, którego zamknięcie się w sobie i w leśnym szałasie spowodował fakt, że w pewnym momencie za dużo czytał gazet i serwisów internetowych, za dużo oglądał i słuchał całodobowych stacji newsowych, i „tak się jemu porobiło". Sam coraz częściej mam podobną ochotę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127126-polecamy-nowa-codzienna-rubryke-na-stronie-tygodnika-uwazam-rze-przeglad-mediow-pisza-najlepsi-dzis-ziemkiewicz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.