Komisja etyki ukarała Niesiołowskiego za tyradę pod adresem Anny Fotygi. Atak na abp. Michalika - bezkarny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej zwróciła uwagę posłowi PO Stefanowi Niesiołowskiemu za jego wypowiedź pod adresem posłanki PiS Anny Fotygi. Zwrócenie uwagi to najniższa kara o jaką może wnosić komisja etyki.

W grudniu ub.r. Niesiołowski mówił z sejmowej trybuny nt. wystąpienia  Anny Fotygi w debacie na temat przyszłości UE:

Z całą pewnością nie był to dzień chwały poseł PiS Anny Fotygi. Tyle złej woli, insynuacji, kłamstwa, nieprawdy, zwyczajnej ignorancji, którą pani (...), w nudny sposób, była łaskawa serwować, zasługuje na pewno na wyróżnienie


Posłowie PiS uznali zachowanie Niesiołowskiego za skandaliczne i niedopuszczalne. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał list do premiera Donalda Tuska, w którym ocenił, że poseł PO "dał popis wyjątkowego grubiaństwa, barku kultury osobistej oraz wulgarności wobec kobiet" oraz obrażał i celowo upokarzał posłów opozycji.

Na dzisiejszym posiedzeniu komisji etyki nie zapadło natomiast rozstrzygnięcie w sprawie wniosku klubu Solidarnej Polski o ukaranie Niesiołowskiego za "aroganckie i brutalne" wypowiedzi pod adresem m.in. arcybiskupa Józefa Michalika. W głosowaniu w komisji padł remis 2:2.

1 grudnia w Radiu Zet Niesiołowski na uwagę, że arcybiskup Michalik nie jest taki jednoznaczny w sprawie kary śmierci, bo powiedział, że ją "dopuszcza", odparł:

To było krętactwo, biskup krętacz, nie chcę już jakichś słów używać może, których nie przystoi w stosunku do biskupa, ale muszę powiedzieć, że to był, no, delikatnie mówiąc, biskup Michalik nie przeczytał tego fragmentu Pisma Świętego, gdzie jest napisane, 'oby mowa wasza była: tak, tak, nie, nie, a co nadto jest, od złego pochodzi'

PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych