Antyukładowa lawina ruszyła. „Pada jeden z mitów, który wyniósł Platformę Obywatelską do władzy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Wraz z początkiem 2012 roku rozpoczął się festiwal strajków i protestów w całej Polsce. Protestują już niemal wszyscy. Lekarze i aptekarze nie chcą być karani za nie swoje błędy. Kierowcy nie chcą płacić 6 złotych za litr paliwa. Pracownicy nie godzą się na zmiany wieku emerytalnego. Sędziowie nie godzą się na zamykanie sądów. Lekarze i pacjenci nie chcą likwidacji szpitali i przychodni ważnych dla ich regionu. Służby mundurowe chcą być traktowane równo przez rząd w sprawie podwyżek. Strajkują rodzice uczniów z mniejszych szkół w kraju, bo nie godzą się na likwidacje placówek. Strajkują internauci, ponieważ nie podoba im się sposób podjęcia przez rząd decyzji ws. traktatu ACTA. Lawina strajków rozpoczęła się na dobre.

Protestów zapewne będzie przybywać. Rząd coraz wyraźniej bowiem przerzuca skutki swoich zaniedbań na zwykłych obywateli. To oni będą ponosić koszty kreatywnej księgowości ministra Rostowskiego oraz rządów obliczonych tylko na zyski marketingowe. Wiele wskazuje na to, że bieżący rok będzie rokiem strajków i protestów. Władze na własne życzenie wzmacniają w społeczeństwie chęć protestowania przeciwko rządowi. Wciągu najbliższego roku będą boleśnie punktowani za swoje dotychczasowe zaniedbania.

Liczba strajków związanych z sytuacją ekonomiczną kraju pokazuje, że opinia publiczna zdaje się coraz lepiej dostrzegać prawdziwy obraz rządu Donalda Tuska. Kolejne sondaże wskazują, że społeczeństwo coraz pesymistyczniej patrzy w przyszłość, uznając, że sprawy kraju idą w złym kierunku. Lada chwila będziemy obserwować klęskę jednego z mitów, które wyniosły do władzy ludzi PO. Polacy głosują na tę partię m.in. dlatego, że są przekonani, że święty spokój, jaki zapewniają im rząd oraz przychylne mu media, jest gwarantem bezpieczeństwa i stabilności Polaków. Wbrew logice i dotychczasowym doświadczeniom sądzą, że za tym spokojem kryje się służba narodowi oraz rzetelna praca na rzecz dobra wspólnego. Jednak dziś, po ponad czterech latach rządów Donalda Tuska, kolejne grupy społeczne przekonują się, że takie myślenie to kolosalny błąd. Za spokojem i parasolem ochronnym mediów, nie kryje się praca na rzecz dobra Polski i Polaków. Kryją się tam sztuczki i interesy rządzących, którzy robią wszystko, by utrzymać się przy władzy. Prowadzi to do bardzo złej sytuacji. W pięknym złocistym opakowaniu rozkłada się wielka kupa nieczystości. I coraz więcej Polaków zaczyna czuć, że coś tu jest nie tak. Częstotliwość organizowania protestów w ostatnim czasie pokazuje, że Polakom opakowanie przestaje wystarczać. Oni już czują smród, który zaczyna być nie do wytrzymania. Akcje protestacyjne oraz analiza kolejnych decyzji rządu nasuwa na myśl dwa pytania. Kiedy lawina strajków zacznie rosnąć niekontrolowanie jak kula śniegowa i rozbije dominujący układ polityczno-medialny? I kto na tym rozbiciu zyska?

Wydaje się, że kryzys sojuszu mediów i rządzących musi nadejść niedługo. Puste portfele uzmysłowią Polakom fałsz i skalę kłamstwa, w jakiej są trzymani przez PO i media. Pokażą, że politykom nie można pozostawić kraju bez poddawania ich rzetelnej kontroli i unaocznią skalę destrukcji, do jakiej dopuściła Platforma Obywatelska. Ocknięciu się Polaków z letargu sprzyjają nie tylko problemy ekonomiczne, ale również ewidentne dowody na kłamstwo i manipulacje, jakimi są ostatnie doniesienia dotyczące katastrofy smoleńskiej oraz potajemna zgoda rządu na ustalenia zawarte w ACTA. Te dwa wydarzenia są niepodważalnym dowodem na oszukiwanie Polaków oraz potajemne załatwianie niekorzystnych dla społeczeństwa interesów. Te doniesienia wraz z rosnącym poczuciem ekonomicznego kłamstwa na temat sytuacji Polski i dokonań rządu mają szansę być motorem przemian w myśleniu politycznym wyborców. Pytanie tylko kiedy…

Znacznie trudniej odpowiedzieć na pytanie, kto zyska na rozbiciu dominującego układu. Mówiąc językiem partyjnym obecna sytuacja jest ogromną szansą konserwatywnej opozycji. PiS może być beneficjantem tego rozbicia. Jednak stoi przed koniecznością wytężenia swoich działań. Musi twardo, ale jednocześnie bardzo rzetelnie punktować rządzących, i przekonywać do swoich racji wyborców. Musi przebić się przez szklany słój medialnego stereotypu, w jakim trzymany jest od lat. Bowiem potrzebuje poparcia nowych środowisk, poszerzania elektoratu. Na kryzysie sojuszu PO z mediami może ogromnie zyskać, jednak wcale nie musi… Media przychylne rządowi zdają się mieć już w odwodzie kolejnego ulubieńca. Poseł od wibratorów i świńskich ryjów jest dziś traktowany niemal jak następca Tuska. Media lewicowe oraz liberalne traktują go, jak drugą najważniejszą postać na polskiej scenie politycznej, nagłaśniając każdą jego bzdurę. Lansują w ten sposób jego punkt widzenia oraz sposób prowadzenia debaty. Debaty, która poszerza poziom nihilizmu wśród społeczeństwa. Jego skalę będą również poszerzały kolejne fale kryzysu w Polsce, który zafundował nam Donald Tusk i jego eksperci z rządu. Jeśli więc PiS nie znajdzie skutecznego mechanizmu walki o wyborców, nie znajdzie sposobu, by przyciągnąć do siebie rozczarowanych, wkurzonych i zawiedzionych w dużej części może ich przejąć Ruch Palikota. To z kolej będzie ogromnym ciosem w Polskę i zmarnowaniem kolejnych lat w naszym kraju. Już sama silna pozycja RPP w polskiej polityce spowoduje, że o żadnej realnej i znaczącej zmianie nie będzie mowy. Należy więc liczyć, że PiS spełni nadzieje milionów polskich konserwatystów, osób, którym leży na sercu dobro państwa, które chcą władzy na serio, a nie tylko dla leczenia kompleksów i znajdzie sposób na dotarcie do większości Polaków. Polska jest tego warta.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych