Skandaliczny podpis Millera oddającego Rosjanom czarne skrzynki Tu-154M. Pytania, o których nie można zapomnieć

Fot. PAP
Fot. PAP

Podstawowe pytanie, które powinno być zadawane codziennie przez wszystkich zainteresowanych polityków i dziennikarzy brzmi:

Na czyje polecenie były minister MSWiA Jerzy Miller, wbrew woli prokuratorów i ekspertów kierowanej przez niego komisji oddał wrak samolotu i czarne skrzynki Rosjanom i kto tą decyzję może osądzić i zmienić?

16 stycznia na konferencji prasowej naczelnej prokuratury wojskowej, zostały opublikowane  stenogramy rozmów z kokpitu Tu-154m odczytane przez ekspertów z Instytutu Shena w Krakowie.

Na tej samej konferencji Prokurator Generalny Andrzej Seremet opowiedział o swojej wizycie w Moskwie z okazji rocznicy powstania rosyjskiej prokuratury [1]. Prokurator Seremet  chciał uzyskać od Rosjan zwrot czarnych skrzynek z Tupolewa i zwrot wraku samolotu.  Wrócił z obietnicą zadaszenia przez Rosjan miejsca gdzie od 22 miesięcy leży wrak polskiego samolotu. Na konferencji prasowej prokuratury wojskowej [2] - Seremet uznał tę obietnicę za "sukces".

SPRAWOZDANIE PROKURATORA SEREMETA Z WIZYTY W MOSKWIE W STYCZNIU 2012 R.

Prokurator opisując spotkanie w Moskwie podkreślił, że rozmawiał o:

konieczności przekazania stronie polskiej wraku samolotu i oryginałów czarnych skrzynek.

Prokurator powiedział dalej,

że jest rzeczą powszechnie znaną, że istnieje pewna zależność, że te przedmioty stanowią dowody w śledztwie rosyjskim i dopóty dopóki nie zostanie ono ukończone, te dowody według rosyjskich śledczych nie zostaną przekazane stronie polskiej.

Seremet mówił też o "perspektywach czasowych" dotyczących zwrotu Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu. Powiedział, że Rosjanie nie są w stanie podać terminu zwrotu głównych dowodów, bo to zależy od terminu przeprowadzenia badań i ekspertyz, a rosyjskie prawo nie określa biegłym terminu wykonania zleconych oględzin. Dlatego określenie terminu zwrotu dowodów nie jest możliwe.

Kiedy wrak samolotu i czarne skrzynki powinny wrócić do Polski?

Zgodnie z załącznikiem 13 Konwencji Chicagowskiej, według której było prowadzone badanie, wrak samolotu i główne czarne skrzynki powinny zostać przekazane Polsce najpóźniej natychmiast po ukończeniu śledztwa komisji MAK, a więc w styczniu 2011 roku. (Wiedza ta pochodzi od byłego eksperta brytyjskiej komisji ds.badania wypadków lotniczych, który pełnił rolę akredytowanego przy obcych komisjach).

Słowo najpóźniej oznacza, że mogły zostać one przekazane wcześniej, o ile byłaby dobra wola Rosjan i gotowość do przejrzystości śledztwa. Prawo międzynarodowe nie przewiduje automatycznego przekazania tych dowodów w jurysdykcję prokuratory rosyjskiej. To, że zostały one przekazane stronie rosyjskiej musi wynikać ze zgody rządu polskiego.

Według materiałów zawartych na stronie 143/144 „Białej Księgi Zespołu Parlamentranego ds.wyjaśnienia tragedii smoleńskiej pod przewodnictwem ministra Antoniego Macierewicza” zgodę taką wbrew swoim ekspertom podpisał w maju 2010 roku były minister MSWiA a zarazem od 28 kwietnia 2010 przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) [3].

Uwaga: Dokument ten obejmuje tylko czarne skrzynki samolotu a nie wrak samolotu, który wedle oficjalnej wiedzy przy bierności rządu bezkranie zostaje przetrzymywany przez Rosjan.

Załącznik nr 80

Miejsce zdarzeni: Moskwa

Czas zdarzenia: 31 maja 2010

Artykuł 3

MAK, jako organ prowadzący badanie techniczne, zabezpiecza przechowanie opieczętowanych przez obie Strony oryginałów zapisów rejestratorów pokładowych w celu wykluczenia jednostronnego dostępu do nich.

Przekazanie Rzeczypospolitej Polskiej oryginałów zapisów rejestratorów pokładowych może zostać dokonane na podstawie decyzji właściwego organu Federacji Rosyjskiej po zakończeniu śledztwa lub dochodzenia sądowego (...)

Na mocy Rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 27 kwietnia 2010 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, przewodniczący Komisji badającej katastrofę polskiego Tu-154 w Smoleńsku podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów, Donaldowi Tuskowi [4].

Przypominam jeszcze raz, że w dniu 20 kwietnia 2010 roku eksperci kierowanej przez Jerzego Millera komisji [5] i polscy prokuratorzy od samego początku domagali się dostępu lub przekazania Polsce wraku samolotu i jego czarnych skrzynek, więc decyzja Jerzego Millera o udostępnieniu rosyjskiej prokuraturze na czas nieokreślony głównych dowodów (wraku samolotu i czarnych skrzynek) była decyzją, która - wydaje się - jednoznacznie działała na szkodę komisji, którą kierował i Państwa, którego był ministrem.

Sprawą kluczową powinno być dla polskich mediów i polityków wyjaśnienie, z czyjego polecenia i na jakiej podstawie minister Jerzy Miller podpisał dokument dający rosyjskiej prokuraturze nieograniczoną czasowo możliwość przetrzymywania tych najważniejszych dowodów.

Bardzo ważne jest także wyjaśnienie, kto i w jaki sposób może unieważnić lub zatrzymać moc prawną tego dokumentu i dlaczego tego nie czyni, pomimo wielokrotnie ponawianych wniosków polskiej prokuratury i ekspertów komisji J.Millera.

Ekspertyzy biegłych rosyjskich dotyczące wraku samolotu.

Prokurator Seremet powiedział, że wrak jest potrzebny rosyjskim biegłym do ekspertyz. W tym miejscu należy zaznaczyć, że według dokumentu „Uwagi RP do projektu raportu MAK”, który wedle oficjalnej odpowiedzi MSWiA był jeszcze aktualny w sierpniu 2011 roku, a więc już po zakończeniu pracy komisji J.Millera, polska strona - pomimo wielu żądań - nie otrzymała wykazu ekspertyz i wyników przeprowadzonych ekspertyz technicznych ani chociażby harmonogramu planowanych ekspertyz. [6]

 

W związku z tym wskazane jest wyjaśnienie, czy polska prokuratura otrzymała te ekspertyzy oraz w jaki sposób komisja Jerzego Millera zakończyła prace nie mając żadnych ekspertyz i czy w związku z tym dokument podpisany przez ministra J.Millera nie jest jednoznacznym działaniem na szkodę państwa polskiego i komisji, którą kierował.

Wydaje się, że trzeba też wyjaśnić, czy prokurator Seremet lecąc do Moskwy wiedział o dokumencie podpisanym przez byłego ministra MSWiA Jerzego Millera, skoro na wstępie swego wystąpenia mówił, że wobec Rosjan wyraził „konieczność” przekazania polskiej stronie wraku samolotu i czarnych skrzynek.

Sprawa przetrzymywania na podstawie ewentualnego podpisu ministra rządu Tuska czarnych skrzynek przez Rosjan powinna być wyjaśniona z urzędu przez odpowiednie organy prokuratury.

Wydaje się, że powinno również być wyjaśnione, na jakiej podstawie Rosjanie przetrzymują wrak samolotu i czy bierność rządu Tuska w tej sprawie jest przestępstwem.

1.    http://wyborcza.pl/1,75478,10914734,Seremet_jedzie_do_Moskwy.html
2.    http://www.polityczni.pl/nie_wiadomo_czy_w_kokpicie_tu,154_byl_gen._blasik,audio,51,6571.html
3.    http://www.smolenskzespol.sejm.gov.pl/bialaksiega.pdf
4.    http://www.bip.mon.gov.pl/pliki/file/ROZPORZADZENIA/2010/Dz_U_2010_69_442.pdf
5.    http://www.naszdziennik.pl/zasoby/raport-mak/comment_polsk2_opt.pdf
6.    Uwagi RP do projektu raportu końcowego MAK (str.24)

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.