Pobiegnie czy nie pobiegnie czyli o tym, jakie Mucha strzela (sobie) piękne gole

Fot. PAP / Adam Warżawa
Fot. PAP / Adam Warżawa

Używając nomenklatury piłkarskiej - miał być z niej taki piękny napastnik, a na razie Joanna Mucha wygrywa w plebiscycie na Miss Samobója!

Plan Tuska był genialny! W 2012 roku organizujemy Euro 2012, to impreza skazana na sukces. Oczywiście nie przez nasze zdolności, tylko dzięki księgowym UEFA, którzy są zbyt wyrafinowanymi graczami, żeby pozwolić sobie na klapę. Skoro będzie sukces, to oczy połowy Europy (co najmniej połowy) będą błądzić gdzieś w okolicach naszego ministerstwa sportu i turystyki. No to ciach, ministrem zostaje piękna Joanna. To akurat piszę bez sarkazmu, bo Pani Minister to naprawdę ładna babka. Po co kłuć w te eurooczy jakimś Gierszem? Logiczne? Jak najbardziej!

Chyba jednak Tusk nie dogadał z Muchą szczegółów, bo Pani Minister zaczęła urzędowanie od akrobatycznych wręcz uników. Umówić się z nią na wywiad to była jakaś ciuciubabka. Ja nie próbowałem, ale znam relacje koleżanek i kolegów, którym się to nie udało, albo udało po kilkunastu tygodniach. Logiczne? Już nie do końca. Klasyczny samobój!

Zawistni trąbili – to zmiana tylko wizerunkowa i pewnie dlatego Pani Minister postanowiła swój wizerunek oszczędzać. Tyle, że – jak się okazuje po kolejnych tygodniach urzędowania – poza wizerunkiem nie ma wiele do zaproponowania.

Nazwijmy to - oszczędną - wiedzę o futbolu pani minister obnażył na Twitterze dziennikarz sportowy Roman Kołtoń pisząc o naradzie w sprawie Superpucharu między Legią a Wisłą:

Minister Mucha była łaskawa postawić jedno, jakże ważne pytanie: „Kto wybrał drużyny do tego meczu?”

To nie dosyć, że samobój, to jeszcze dosyć efektowny! Bo przy okazji Pani Minister obraziła dwie najlepsze polskie drużyny. Zaznaczmy dla porządku, bo przecież nie każdy się musi znać na sporcie - to Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski! Wisła i Legia te trofea - uwaga Pani Minister! - WYWALCZYŁY! Nikt im ich nie dał.

Ale nabijanie się z tego tak po prostu (choć trzeba przyznać, że pokusa jest ogromna) i nie wyciągnięcie wniosków byłoby nieuczciwe wobec Polski. Bo to, że minister sportu (konstytucyjny minister!!!) tak niewiele wie o sporcie nie jest śmieszne - jest żałosne!

Pani Minister wyłożyła się na zakręcie, którego właściwie nie było. To wszystko w atmosferze meczu o Superpuchar Polski, który w końcu się nie odbędzie. Przynajmniej w Warszawie. A po drodze był przecież jeszcze mini samobój, czyli zatrudnienie znajomego fryzjera na stanowisku wicedyrektora Centralnego Ośrodka Sportu.

Ale nie odbiegajmy za daleko od tematu. Na koniec jeszcze jedna sprawa. Przed imprezą otwierającą stadion Pani Minister publicznie przyznała, że jeśli koncert się nie odbędzie, to ona może nawet biegać wokół stadionu. Impreza się odbyła, a Pani Minister (to nawet fajne) podtrzymała deklarację, że chce biegać wokół najważniejszej polskiej areny i zaprosiła do wspólnej rekreacji wszystkich chętnych. I tu się zaczynają schody.

Bo zaproszenie obowiązuje na najbliższą niedzielę na godzinę 12.00. To dzień po meczu o Superpuchar, który, jak już wiemy, się nie odbędzie. Jak myślicie, przyjdzie Pani Minister czy nie przyjdzie? Wiadomo, że nie skończy się tylko na wspólnym bieganiu, padnie wiele niewygodnych pytań.

Jeśli postanowi znów chronić swój wizerunek i nie przyjdzie, to może być jej ostatni samobój w karierze! Grający trener Tusk takiego napastnika – choć pięknego – powinien się po prostu pozbyć!

Pobiegnie czy nie pobiegnie czyli o tym, jakie Mucha strzela (sobie) piękne gole


Używając nomenklatury piłkarskiej - miał być z niej taki piękny napastnik, a na razie Joanna Mucha wygrywa w plebiscycie na Miss Samobója!
Plan Tuska był genialny! W 2012 roku organizujemy Euro 2012, to impreza skazana na sukces. Oczywiście nie przez nasze zdolności, tylko dzięki księgowym UEFA, którzy są zbyt wyrafinowanymi graczami, żeby pozwolić sobie na klapę. Skoro będzie sukces to oczy połowy Europy (co najmniej połowy) będą błądzić gdzieś w okolicach naszego ministerstwa sportu i turystyki. No to ciach, ministrem zostaje piękna Joanna. To akurat pisze bez sarkazmu, bo Pani Minister to naprawdę ładna babka. Po co kłuć w te eurooczy jakimś Gierszem? Logiczne? Jak najbardziej!
Chyba jednak Tusk nie dogadał z Mucha szczegółów, bo Pani Minister zaczęła urzędowanie od akrobatycznych wręcz uników. Umówić się z nią na wywiad to była jakaś ciuciubabka. Ja nie próbowałem, ale znam relacje koleżanek i kolegów, którym się to nie udało, albo udało po kilkunastu tygodniach. Logiczne? Już nie do końca. Klasyczny samobój!
Zawistni trąbili – to zmiana tylko wizerunkowa i pewnie dlatego Pani Minister postanowiła swój wizerunek oszczędzać. Tyle, że – jak się okazuje po kolejnych tygodniach urzędowania – poza wizerunkiem nie ma wiele do zaproponowania.
Nazwijmy to oszczędną wiedzę o futbolu pani minister obnażył na Twitterze dziennikarz sportowy Roman Kołtoń pisząc o naradzie w sprawie Superpucharu między Legią a Wisłą:
Minister Mucha była łaskawa postawić jedno, jakże ważne pytanie: „Kto wybrał drużyny do tego meczu?”
To nie dosyć, że samobój, to jeszcze dosyć efektowny! Bo przy okazji Pani Minister obraziła dwie najlepsze polskie drużyny. Zaznaczmy dla porządku, bo przecież nie każdy się musi znać na sporcie - to Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski! Wisła i Legia te trofea - uwaga Pani Minister! - WYWALCZYŁY! Nikt im ich nie dał.
Ale nabijanie się z tego tak po prostu (choć trzeba przyznać, że pokusa jest ogromna) i nie wyciągnięcie wniosków byłoby nieuczciwe wobec Polski. Bo to, że minister sportu (konstytucyjny minister!!!) tak niewiele wie o sporcie nie jest śmieszne - jest żałosne!
Pani Minister wyłożyła się na zakręcie, którego właściwie nie było. To wszystko w atmosferze meczu o Superpuchar Polski, który w końcu się nie odbędzie. Przynajmniej w Warszawie. A po drodze był przecież jeszcze mini samobój, czyli zatrudnienie znajomego fryzjera na stanowisku wicedyrektora Centralnego Ośrodka Sportu.
Ale nie odbiegajmy za daleko od tematu. Na koniec jeszcze jedna sprawa. Przed imprezą otwierającą stadion Pani Minister publicznie przyznała, że jeśli koncert się nie odbędzie to ona może nawet biegać wokół stadionu. Impreza się odbyła, a Pani Minister (to nawet fajne) podtrzymała deklarację, że chce biegać wokół najważniejszej polskiej areny i zaprosiła do wspólnej rekreacji wszystkich chętnych. I tu się zaczynają schody.
Bo zaproszenie obowiązuje na najbliższą niedzielę na godzinę 12.00. To dzień po meczu o Superpuchar, który, jak już wiemy się nie odbędzie. Jak myślicie, przyjdzie Pani Minister czy nie przyjdzie? Wiadomo, że nie skończy się tylko na wspólnym bieganiu, padnie wiele niewygodnych pytań. Jeśli postanowi znów chronić swój wizerunek i nie przyjdzie to może być jej ostatni samobój w karierze! Grający trener Tusk takiego napastnika – choć pięknego – powinien się po prostu pozbyć!
Marcin Wikło

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych