„Uważam Rze” zaczyna kolejny rok. Paweł Lisicki: "Polska opinia publiczna to więcej, niż chcieliby sprawni prestidigitatorzy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Pierwszy i - poniżej - najnowszy numer tygodnika "Uważam Rze"
Pierwszy i - poniżej - najnowszy numer tygodnika "Uważam Rze"

Tygodnik "Uważam Rze" - numer jeden na rynku świeckich tygodników opinii - kończy rok.  Redaktor naczelny pisma Paweł Lisicki tak podsumowuje minione 12 miesięcy:

„Uważam Rze” zaczyna kolejny rok

Minął rok jak jeden dzień – myślę sobie, patrząc na okładkę pierwszego numeru „Uważam Rze” z datą 7 lutego 2011 r. Zdjęcie Grzegorza Schetyny nieco już wyblakło (podobnie jak i sam były marszałek zresztą), gazetowy papier starzeje się szybciej. Ale jeśli chodzi o zawartość – bez zmian. Ci sami publicyści, to samo przesłanie i te same wartości. W każdym niemal numerze piszą przecież Rafał A. Ziemkiewicz, Bronisław Wildstein, bracia Michał i Jacek Karnowscy, Piotr Semka, Piotr Zaremba, Dorota Gawryluk, Piotr Gabryel, Robert Mazurek, Igor Zalewski czy Krzysztof Feusette i tylu innych. Ba, co do autorów, to tych jest wciąż więcej, Waldemar Łysiak, stały gospodarz przedostatniej strony, dołączył do „Uważam Rze” po kilku miesiącach, a Szewach Weiss dosłownie przed tygodniami.

Obiecywaliśmy, że nasz tygodnik – wspólne dzieło publicystów, dla których tak ważnymi wartościami są wolność słowa, niezależność sądu, niepodległość Polski, wreszcie szacunek dla religijnej tradycji i wiara w przedsiębiorczość jednostek – będzie mówił innym głosem niż pozostałe. Że będziemy próbowali toczyć debatę o sprawach publicznych bez obelg i pogardy. Że będziemy odważnie krytykować błędy rządu i – znowu w przeciwieństwie do większości mediów – nie damy się wziąć na lep platformerskiej propagandy sukcesu. Że kierując się zdrowym rozsądkiem i myślą o dobru wspólnym, uda się nam – na tyle, na ile to możliwe – dostarczać odtrutki na kolejne fale ideologicznej poprawności, które zalewają Polskę. Że z właściwym sobie dystansem i sceptycyzmem przyglądać się będziemy wizjom nowych wspaniałych światów, nawet jeśli ich budowniczowie mieszkają na stałe nie w Moskwie, ale w Brukseli.

Dotrzymaliśmy, wierzę, słowa. Wiem, brzmi to bardzo poważnie, ale w końcu po tych 12 miesiącach, kiedy to Państwo już dobrze znają tygodnik, kiedy wiedzą, ile jest w nim humoru i ironii, trochę patosu nie zaszkodzi. I w zamian za to zdobyliśmy państwa zaufanie. Świadczą o tym nie tylko wyniki sprzedaży. Oczywiście, mało co może mnie cieszyć bardziej niż fakt, że co tydzień sto kilkadziesiąt tysięcy ludzi kupuje tygodnik, że wielu nie potrafi sobie wyobrazić poniedziałku bez lektury „Uważam Rze”. Nie mniej istotne są też Państwa listy oraz opinie. I to nie tylko pochlebne. Każdy głos jest dla redakcji ważny, każdy pokazuje, dla jak wielu nasze pismo stało się punktem odniesienia.

Za to wszystko chciałbym Państwu po roku serdecznie podziękować. Dzięki Waszej uwadze okazało się, że na rynku jest miejsce dla pisma konserwatywno-liberalnego, że polska opinia publiczna to więcej, niż chcieliby sprawni prestidigitatorzy. I obiecuję, że tak będzie dalej. Czy to się komuś podoba, czy nie, dalej będziemy drążyli kwestię katastrofy smoleńskiej i dalej będziemy tropili to wszystko, co rządzący najchętniej skryliby przed oczami ogółu.

Artykuł ukazał się na rp.pl. Publikujemy za zgodą red. Lisickiego.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych