To profesjonalne Biuro Ochrony Rządu, które nie miało na nic wpływu… Będą zarzuty za Smoleńsk dla wiceszefa BOR

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.. Raport KBWLLP
Fot.. Raport KBWLLP

Kończy się pewien etap odpychania od siebie odpowiedzialności. Biuro Ochrony Rządu przez jego szefostwo (generałów Mariana Janickiego i Pawła Bielawnego) od 10 kwietnia przedstawiane było jako ultraprofesjonalna służba, która w perfekcyjny sposób wykonała swoje obowiązki związane z zapewnieniem bezpieczeństwa prezydentowi .

Od kilkunastu dni wiemy coś innego. To już nie są jedynie wnioski z opinii biegłych, których wiarygodność można podważać różnymi kłamstwami (vide Leszek Miller), ale zdecydowana decyzja prokuratury.

W czwartek wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny stanie się Pawłem B. Ma usłyszeć zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z katyńską operacją z 2010 roku. To on osobiście nadzorował ochronę Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Smoleńsku i Katyniu. Do prokuratury, przyjedzie w charakterze podejrzanego.

Kariera generała w BOR zaczęła się w 1991 roku. Był szeregowym funkcjonariuszem ochrony, by po latach zostać szefem ochrony prezydenta, a później wiceszefem całej formacji.

Biegli potwierdzili podejrzenia prokuratury stwierdzając, że zaniedbania, których dopuściło się BOR w znaczący sposób zmniejszyło bezpieczeństwo ochranianych osób – premiera i prezydent.

Chodziło m.in. o niewłaściwy nadzór nad pracą funkcjonariuszy, nieprawidłowości podczas wizyt rozpoznawczych, brak rekonesansu na lotnisku, brak łączności, obniżenie rangi zabezpieczenia, nieobecność na lotnisku w czasie lądowania samolotów rządowych, brak specjalistów podczas wizyt w 2010 r.

Wiceszef BOR będzie jedynym, który usłyszy zarzuty. Choć należy dodać – na razie.

znp, rmf.fm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych