Warto się zmęczyć dla Ewangelii… Także przez Internet…

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Panel dyskusyjny,Krzysztof Jankowiak, Tomasz Terlikowski, Sebastian Duda, podziemia kościoła św. Augustyna, Warszawa, 4.2.2012
Panel dyskusyjny,Krzysztof Jankowiak, Tomasz Terlikowski, Sebastian Duda, podziemia kościoła św. Augustyna, Warszawa, 4.2.2012

To za przyczyną Internetu właśnie poczułem bowiem wczoraj, że spotkałem ludzi, którzy tak jak ja mogą poświęcić kawał czasu na dyskusje. Dyskusje o duchowości, Kościele i sposobach współczesnego docierania z chrześcijańskim przesłaniem.

Wczoraj po raz kolejny poznałem siłę Internetu. To bowiem dzięki niemu, ściślej zaś biorąc dzięki portalowi Areopag21.pl, mogłem spotkać się w Warszawie z tymi wszystkimi którzy publikują na tej witrynie.

Spotkanie rozpoczęło się od Mszy Świętej odprawionej przez księży Naumowicza i Sochonia. Potem w części kawiarnianej podziemi kościoła świętego Augustyna odbyło się interesujące spotkanie. Przybyło około 20 osób, a jego główną częścią był panel o granicach wolności w Kościele z udziałem prelegentów: Sebastiana Dudy, Krzysztofa Jankowiaka i Tomasza Terlikowskiego.

Poza interesującym panelem, dotyczącym między innymi kwestii eklezjalnego posłuszeństwa, rozważanego przede wszystkim na znanym przykładzie księdza Bonieckiego, uderzyła mnie jednak inna kwestia. Mianowicie dwie pozorne sprzeczności. Z jednej strony rzeczywiście Internet jest dziś współczesnym Areopagiem, gdzie każdy chrześcijanin może stać się autentycznym apologetą. Prawdziwym misjonarzem. Jest rzeczą oczywistą, że chrześcijanie także i tę przestrzeń muszą zagospodarowywać. Z drugiej strony jednak spotkanie to było też zjawiskiem wielce zaskakującym. Dlaczego? Ano dlatego, że wszystkie badania dotyczące życia duchowego pokazują, że Internet jest jednym z jego największych wrogów. Że rozbija wspólnoty zakonne, rozluźnia realne więzy między ludźmi. Tymczasem w przypadku publicystów i autorów portalu Areopag21 jest dokładnie odwrotnie. To za przyczyną Internetu właśnie poczułem bowiem wczoraj, że spotkałem ludzi, którzy tak jak ja mogą poświęcić kawał czasu na dyskusje. Dyskusje o duchowości, Kościele i sposobach współczesnego docierania z chrześcijańskim przesłaniem. W tym więc przypadku, paradoksalnie Internet nie rozbił, ale stworzył nową, interesującą wspólnotę.

W homilii podczas Mszy Świętej ksiądz Jan Sochoń, nawiązując do odczytanej Ewangelii, mówił, że warto się dla niej zmęczyć. Wczorajsze spotkanie dowiodło, że czcigodny kaznodzieja miał niewątpliwie rację. Warto się zmęczyć dla Ewangelii. Także przez Internet.

PS. Przy tej okazji pragnę też podziękować pani redaktor Ewie Czeczkowskiej za zorganizowanie tego spotkania.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych