Łukasza Warzechy Teatrzyk „Przegniły Batonik” przedstawia sztukę fiskalno-europejską pod tytułem „Szczyt”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Teatrzyk „Przegniły Batonik” przedstawia sztukę fiskalno-europejską „Szczyt”

Osoby:

Donald Tusk – premier RP

Herman van Rompuy – prezydent Rady Europejskiej

Nicolas Sarkozy – prezydent Francji

Angela Merkel – kanclerz Niemiec

Pedro Coelho – premier Portugalii

Mariano Rajoy – premier Hiszpanii

Mario Monti – premier Włoch

Inni prezydenci i premierzy innych państw UE jako statyści

 

Prolog

Na kurtynie, przy akompaniamencie „Marsza imperialnego” z „Gwiezdnych wojen”, wyświetla się płynący w dal napis, taki sam jak na początku filmów George’a Lucasa.

 

Napis: Nie tak dawno temu, a właściwie całkiem niedawno, w niezbyt dalekiej Brukseli odbył się szczyt państw Unii Europejskiej w sprawie paktu fiskalnego. Podczas szczytu źli przywódcy Francji i Niemiec chcieli narzucić Polsce swoje warunki i nie dopuścić nas do spotkań państw członkowskich strefy euro. Na szczęście dzięki nieustępliwej postawie nieustraszonego Donalda Tuska, szefa polskiego rządu, musieli zrezygnować ze swoich planów. Polska została zaproszona na dwa spotkania w roku, dotyczące strategii strefy euro, i mogła spokojnie podpisać pakt fiskalny. Polski premier odniósł kolejne wiekopomne zwycięstwo i mógł zakomunikować narodowi, że nasz kraj nie będzie w Unii marginalizowany.

 

Kurtyna w górę

Scena przedstawia salę obrad podczas jednego z wywalczonych przez Donalda Tuska spotkań państw członkowskich paktu fiskalnego w niedalekiej przyszłości. Przy dużym okrągłym stole siedzą Tusk, Merkel, Sarkozy i pozostali członkowie paktu.

 

Van Rompuy (sztywno): Szczyt uważam za otwarty.

 

Cisza przez 15 minut.

 

Merkel (stuka palcami po stole): Ah ja… jaaaa… (ziewa dyskretnie)

Monti (dłubie wykałaczką w zębach): Bene, bene…

Sarkozy (pochrapuje, przez sen): Carla… Carla… ma belle…

Tusk (spięty): Ten, tego… co to ja chciałem…

Rajoy (do Tuska, wskazując na Sarkozy’ego): Szszszsz…

Van Rompuy (wyciąga z teczuszki zeszyt, zaczyna pisać haiku; półgłosem do siebie): „Stara kobieta idzie ulicą. Mija leżące na chodniku pieć euro, nie zauważa”. Taaa, ładnie mi wyszło…

Coelho: Byłem ostatnio na wakacjach w Meksyku. Pięknie się opaliłem, polecam…

 

Cisza przez 20 minut.

Merkel (wyciągając „Die Zeit”): Ja, ja, sehr gut… (zaczyna czytać)

Tusk (coraz bardziej nerwowo): No więc… w sprawie tego euro… chciałbym…

Coelho (przerywa z nagłym ożywieniem): A kobitki w tym Meksyku to mówię wam… No, palce lizać!

Van Rompuy (chowa do teczuszki zeszyt, patrzy na zegarek): No dobrze, to by było na tyle. Szczyt uważam za zamknięty.

Sarkozy (nadal przez sen): Oh, Carla, oui, oui… Vive la France!

 

Kurtyna zapada przy dźwiękach „Marsza imperialnego”

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych