W weekendowych audycjach politycznych skomentowano każde słowo z antyamerykańskich tyrad Palikota, oceniono każdą rządową wrzutkę propagandową o tym jak żyje nam się świetnie. No, niektórym na pewno, choć z tego co osobiście widzę i odbieram, to o pracę dawno nie było tak ciężko, a na rynku nieruchomości tak martwo. Ale skoro jest lepiej, naród zadowolony - to OK, tylko się cieszyć.
Tym razem jednak ważniejsze jest to, czego nie komentowano (a jeśli już to niezwykle pobieżnie) - o sypaniu się smoleńskiego kłamstwa. Temat to niewygodny bo w tych właśnie audycjach często utrwalano i powielano nieprawdy, na poważnie brano najgłupszą nawet wrzutkę rosyjskiej agentury wpływu ("tak lądują debeściaki" itp. kłamstwa). Wielu ma więc powody by teraz o Smoleńsku milczeć.
Nawet więc ujawnienie kolejnej porcji taśm Klicha, ze zdaniami wskazującymi na zaplanowaną od początku manipulację najważniejszym śledztwem w sprawie największej tragedii po 1945 roku, nie powoduje trzęsienia ziemi.
I trzeba sobie powiedzieć szczerze, że nic jej już nigdy nie spowoduje - prawda o Smoleńsku będzie przebijała się powoli, krok po kroku. Tam gdzie pęka jedna bariera kłamstw i manipulacji, tam natychmiast - tylko kilka metrów dalej - tworzona jest nowa zasłona dymna, kopane są kolejne propagandowe umocnienia. I kłamie się od nowa. Trudno. Nie ma innego wyjścia jak krok po kroku bić się o prawdę, pytać, zestawiać fakty. Obnażać fałsz. Czy tak będzie bez końca? Nie, choć długo.
Trzeba się niestety liczyć także z tym, że nawet oczywiste nieprawdy będą jeszcze przez jakiś czas powielane przez najbardziej zatwardziałych propagandzistów. Przykładem niedawne radiowe wystąpienia Radosława Markowskiego i Janiny Paradowskiej, twierdzących wbrew podstawowym ustaleniom, że piloci tupolewa w Smoleńsku... lądowali.
Ale mimo wszystko wyraźnie widać, że uparta presja, praca nad odsłonięciem tego co naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku, ma wielki sens. Pracę tę wykonują dziennikarze, eksperci, politycy (wbrew szyderstwom wielką rolę pełni tu Zespół Parlamentarny Antoniego Macierewicza). Za wcześnie by ogłaszać sukces, ale jest już dziś pewne, że kiedyś także i rządowi dziennikarze będą nas przekonywać, że oni nigdy w tę rosyjską wersję, powieloną potem zasadniczo przez komisję Millera, nie wierzyli. Z wyjątkiem Paradowskiej, Markowskiego i ludzi "Wyborczej" oczywiście, oni zdania nie zmienią nigdy.
Ale większość smoleńskie kłamstwa zaczynają już dziś palić jak rozżarzone kamienie. Jeśli w końcu dołączą do tych, którzy odrzucają manipulację i domagają się prawdy, to dobrze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/126224-smolenskie-klamstwa-zaczynaja-palic-jak-rozzarzone-kamienie-prawda-bedzie-sie-jednak-przebijala-powoli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.