Czy tym razem wielokrotnie wypróbowane sztuczki Donalda Tuska wystarczą? Można podejrzewać, że nie, bo tak silnego sprzeciwu jak wobec ACTA ten rząd jeszcze nie doświadczył. A co gorsza, protestujący coraz głośniej deklarują, że chodzi im o zagrożenie dla wolności, które niesie ze sobą nowe prawo.
Donald Tusk zapowiedział, że poprosi ministrów administracji i cyfryzacji oraz kultury - Michała Boniego i Bogdana Zdrojewskiego o szczegółowe wyjaśnienia w sprawie konsultacji dotyczących umowy ACTA.
Pytany, czy jest jakiś spór między Bonim a Zdrojewskim, jeśli chodzi o te konsultacje, powiedział:
Będę od obu ministrów oczekiwał bardzo szczegółowych, z kalendarzem w ręku, wyjaśnień
Jeśli pojawiały się jakieś wątpliwości, co do sposobu konsultowania przez ministra Zdrojewskiego, to na pewno wyciągnę konsekwencję, jeśli to się potwierdzi.
A zatem mamy punkt pierwszy żelaznego planu gaszenia pożaru – zapowiedź wyciągnięcia konsekwencji. Drugi – gotowość do poważnej rozmowy i determinacja. Powiedział, że jest gotowy do rozmowy w celu przejrzenia "wszystkich przepisów prawa, które upoważniają instytucje państwowe do przesadnych, za daleko idących kompetencji w dziedzinie kontrolowania obywateli".
Dodał, że jest zdeterminowany, by taki przegląd pousuwał te zapisy, które "władzy dają za dużo władzy nad obywatelem".
Mam wrażenie, że w niektórych przypadkach władza ma za dużo władzy nad obywatelem i będziemy to starali się doregulować.
I wreszcie punkt trzeci – odpowiedzialność. Premier wierzy, że werbalne wzięcie jej na siebie rozwiązuje problemy. Teraz zastosował tę metodę odpowiadając na pomysł PiS przeprowadzenia referendum ws. ACTA.
Odpowiedzialna władza musi czasami brać na siebie podejmowanie decyzji, np. w sprawie wieku emerytalnego czy w sprawie ACTA, o których wiemy, że nie zyskają entuzjazmu masowego.
Po to wybiera się władzę, by brała na siebie odpowiedzialność za niepopularne decyzje. Gdybyśmy w Polsce w ostatnich 20 latach niepopularne decyzje zrzucali jako rządzący na obywateli, to żadna z nich nie zostałaby podjęta. Biorę na siebie odpowiedzialność i to powinno być wygodne dla pana Kaczyńskiego, jeśli nie chce brać współodpowiedzialności za trudne państwowe decyzje.
Tym razem może się okazać, że ktoś (tysiące na ulicach i w internecie) tę odpowiedzialność wyegzekwuje.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/126066-premier-znow-robi-powazna-mine-i-bierze-odpowiedzialnosc-tym-razem-za-acta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.