Temperatura w Ruchu Palikota zaczyna spadać. A wszystko przez walkę o zdjęcie Krzyża z sali sejmowej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP
fot. PAP

Janusz Palikot na czele swojej partii jawił się jako  światopoglądowy rewolucjonista, który za jeden z podstawowych celów obrał sobie wprowadzenie świeckiego państwa. Zaczął od próby zdjęcia Krzyża z sali sejmowej.

Ku mojej radości się ona nie powiodła. Zresztą chyba nikt z racjonalnie myślących dziennikarzy i polityków nie sądził, że Palikotowi uda się ta misja. Szczerze wierzył w to za to jego elektorat. No i cóż, zawiódł się. To, że Palikot nie miał szans nawet częściowo wprowadzić świeckiego państwa sprawiło, że w oczach swoich wyborców jawi się jako polityk nieskuteczny. A to wrażenie będzie się nasilać. Bo jego kolejne projekty czeka podobny finał.

Co realnie jest w stanie dla swoich wyborców zrobić Janusz Palikot? Nic. Pomysły jakie zgłasza są nośne podczas happeningów, ale awykonalne. Polityk z Biłgoraja do proponowanych przez swoje ugrupowanie rozwiązań nie jest w stanie przekonać sejmowej większości. Nie wiem zatem jaki pożytek będzie z owej partii dla polskiego parlamentaryzmu. I chyba nie wiedzą tego już nawet wyborcy Palikota. Bo bycie partią protestu to za mało. Elektorat chce dostać zyski z inwestycji jaką poczynił. W końcu Palikot poruszył tych, którzy nie chodzili na wybory, którzy zawiedli się na politykach. Teraz zawodzą się na nim.

 

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych