Spółdzielczość, także finansowa, nadzieją na lepsze jutro? Mocny głos Kościoła. "Chodzi o upodmiotowienie zwykłych ludzi"

Znaczenie i potencjał ruchu spółdzielczego na świecie dostrzegł także Kościół. W grudniu 2011 roku w Watykanie odbyło się spotkanie Ojca Świętego Benedykta XVI z przedstawicielami Konfederacji Spółdzielczości Włoskiej oraz Włoskiej Federacji Spółdzielni Kredytowych, na którym Ojciec Święty wypowiadał się na temat istotnej spółdzielczości we współczesnym świecie.

Spółdzielnie to szlachetne instytucje, które niosą w sobie ewangeliczne przesłanie. W czasach wielkich zmian i ekonomicznych zawirowań odgrywają dużą rolę w ewangelizacji społeczeństwa. Jeśli miłość jest inteligentna, potrafi również znaleźć sposób działania przewidujący, słuszny i opłacalny, jak w znaczący sposób pokazują liczne doświadczenia unii kredytowych

– powiedział papież.

W przemówieniu papież odniósł się również do etycznej wrażliwości na idee solidarności przy zachowaniu właściwej człowiekowi autonomii, tak ważnej w świecie ekonomii, jak też finansów. „Powinnością chrześcijan jest, by wspierali każdą inicjatywę, która może animować gospodarkę działającą w oparciu o logikę wspólnoty i braterstwa” – podkreślał Ojciec Święty.

Do idei wdrażanej przez unie kredytowe (odpowiedniki polskich SKOK-ów) na całym świecie, papież odwołał się także w swojej encyklice „Caritas in veritate” pisząc , że

osoby zajmujące się usługami finansowymi powinny odnaleźć właściwy fundament etyczny swojej działalności, by nie nadużywać wyszukanych narzędzi, które mogą posłużyć do zdrady interesów oszczędzających. Prawa intencja, przejrzystość i dążenie do pozytywnych rezultatów są możliwe do pogodzenia i nie powinno się ich nigdy oddzielać.

O idei spółdzielczej tak mówi ks. infułat Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny tygodnika "Niedziela":

Ruch spółdzielczy, moim zdaniem, wpisuje się szczególnie dzisiaj w dzieło ewangelizacji. Chodzi o upodmiotowienie zwykłych ludzi. Każdy z nich, zwłaszcza niebogatych, nie ma szczególnego znaczenia w życiu społecznym i publicznym. Dopiero gdy zbierają się razem stanowią siłę.

Gdyby Polska po 1989 r. bardziej zauważyła możliwości ruchu spółdzielczego i nie rzuciła swojej gospodarki na żer ostrego kapitalizmu, wtedy mielibyśmy dzisiaj inną Polskę i inną sytuację. Natomiast zapomnieliśmy wtedy o takich możliwościach, które wypływają z ruchu spółdzielczego. Nie było wtedy i nie ma do dzisiaj za wiele bogatych polskich podmiotów gospodarczych. Dlatego nasza gospodarka została przejęta przez obcy kapitał. Gdybyśmy byli zorganizowani w ruchu spółdzielczym, moglibyśmy stanowić siłę i wtedy dopiero kraj byłby silny.

Myślę, że idea ruchu spółdzielczego jest bardzo mocno wpisana w duszpasterstwo polskie, które powinno skorzystać z propozycji tego ruchu i pracować nad tym, żeby dążyć do upodmiotowienia społeczeństwa, żeby nie było jednostek i grup wykluczonych i żeby zapanowała prawdziwa demokracja.

 

Takich głosów ze strony Kościoła jest więcej.

Prawdziwa spółdzielczość w swych założeniach posiada w sobie coś z duchowości communio

– powiedział bp Antoni Dydycz 13 stycznia podczas poświęcenia sztandaru Spółdzielni Mleczarskiej „Bielmlek” w Bielsku Podlaskim. Z tej okazji biskup drohiczyński przewodniczył Mszy w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w tym mieście.

Inicjatywy spółdzielcze i podejmowanie działań, które naszą wspólnotę ożywiają oraz mobilizują szerokie przestrzenie naszego życia gospodarczego, są ogromnie istotne dla wyzwalania w człowieku treści i odczuć przyczyniających się do pragnienia bardziej sprawiedliwego i równego podejścia do życia

– mówił biskup drohiczyński podczas uroczystości. Zaapelował też o powrót do zasad, które można odczytywać z kart Pisma Świętego oraz o modlitwę w intencjach sprawiedliwości i rozwoju naszej ojczyzny.

gim, KAI, inf. własna