"Uważam Rze": "Milewicz najprawdopodobniej został zabity w Iraku przez przypadek"

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Tygodnik "Uważam Rze" pisze o nowych faktach w sprawie śmierci Waldemara Milewicza, dziennikarza zastrzelonego w Iraku. Korespondent zginął, bo nosił takie samo nazwisko jak handlarz bronią, także Polak, wcześniejszy pracownik gabinetu politycznego Bronisława Komorowskiego - wynika z dokumentów, na które powołuje się tygodnik.

Najprawdopodobniej Waldemar Milewicz został zabity przez przypadek, a celem ataku terrorystów był inny Waldemar Milewicz, członek zarządu Cenzinu, firmy handlującej bronią i wcześniejszy pracownik gabinetu politycznego ministrów obrony narodowej Romualda Szeremietiewa i Bronisława Komorowskiego.

 „Uważam Rze”, powołuje się na dokumenty zachowane w archiwum zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych.

Według badających to morderstwo służb zamach na Milewicza był dokładnie zaplanowany, a terroryści mogli namierzyć dziennikarza, gdy ten pokazał paszport na lotnisku. Mordercy uznali zapewne, że towarzysząca korespondentowi ekipa filmowa to kamuflaż.

Waldemar Milewicz zginął 7 maja 2004 roku, gdy samochód, którym jechał, został ostrzelany z broni maszynowej. Razem z nim zginął inny pracownik TVP - pochodzący z Algieru montażysta Mounir Bouamrane, a operator Jerzy Ernst został ranny.

jm/ "Uważam Rze", wirtualna polska

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych