KOMPROMITACJA! Ewy Kopacz nowomowa, kpina z dziennikarzy i wszystkich Polaków oraz… ucieczka.

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Tomasz Gzell
Fot. PAP / Tomasz Gzell

Jeśli Ewa Kopacz myślała, że objęcie fotela Marszałka Sejmu sprawi, że uniknie pytań o chaos, jaki wprowadziła i pozostawiła w ministerstwie zdrowia, grubo się myliła.

Na tradycyjnej konferencji prasowej przed posiedzeniem Sejmu dziennikarze chcieli z nią rozmawiać głównie o ustawie refundacyjnej.

Pierwsze pytanie (TVN24) o poczucie, że Sejm będzie naprawiał jej błędy dotyczące ustawy i o poczucie odpowiedzialności za panujący bałagan oraz o konkrety – ile razy w ostatnich miesiącach jej urzędowania spotkała się komisja ekonomiczna i ile decyzji refundacyjnych wydał resort w tym czasie?

Po metatekstach pani marszałek o kompleksowości jej odpowiedzi i kilku kurtuazjach wobec dziennikarzy usłyszeliśmy:

Przez całe swoje życie zawodowe, czyli wtedy, kiedy pracowałam jako lekarz, wtedy kiedy pracowałam jako poseł w komisji zdrowia, ale też wtedy, kiedy przez ostatnie cztery lata pracowałam w resorcie zdrowia służyłam polskim pacjentom i proszę mi wierzyć – znam znaczenie słowa „służba”. Przez te cztery lata ostatnie cztery lata, lata bardzo trudne – bo nikt z państwa nie powie, że to jest łatwy resort – podejmowałam bardzo trudne decyzje i dokonywałam wyborów. I nie jest to nic nadzwyczajnego, panie redaktorze, bo takich samych trudnych decyzji, przed takimi trudnymi decyzjami stawał mój poprzednik, ale dzisiaj przed takimi trudnymi wyzwaniami i decyzjami staje mój następca. Dzisiaj ministrem zdrowia jest Bartosz Arłukowicz.

Bartosz Arłukowicz jest merytorycznie przygotowany do tego, żeby ten resort poprowadzić. Jest samodzielny, zdeterminowany i powiem państwu – ja trzymam za niego kciuki i gwarantuję, że mu się uda. I to wszystko, co mam w tej sprawie do powiedzenia.

Po udzieleniu tej wyczerpującej i merytorycznej odpowiedzi, pani marszałek na powrót przykleiła sobie do twarzy uśmiech skrywający zapewne bezradność i strach. Uzasadnione, bo po dwóch pytaniach łatwiejszych, wróciły refundacyjne upiory:

TVP Info: - Bez wątpienia nowelizacja tej ustawy jest przyznaniem się do błędu. Ja rozumiem, że pani nie chce teraz komentować poczynań swojego następcy, ale dla pacjentów jest to niezwykle ważne: czy po prostu pani popełniła błąd czy Bartosz Arłukowicz popełnia błąd?

Kopacz: - Ja wrócę jeszcze raz do tego, co zapowiedziałam, że będzie jedyną odpowiedzią na pytania, które państwa nurtują. Ja wtedy, kiedy byłam w ministerstwie zdrowia podejmowałam trudne decyzje, taka jest kolej rzeczy. Następcy podejmują równie trudne decyzje. I gwarantuję pani, że zarówno ja, jak i mój poprzednik, jak i Bartosz Arłukowicz robimy wszystko, aby podejmując te trudne decyzje nie szkodzić polskim pacjentom, ale żeby zadbać o ich interesy.

Dziennikarze mieli tego dość. I zaczęło się przekrzykiwanie. Po jednej stronie dziennikarze po drugiej Ewa Kopacz zasłaniana tarczą w postaci swojej asystentki prasowej:

TVP Info: - Ale czy przyzna pani, że nowelizacja…
Asystentka – To wszystko od pani marszałek, pani redaktor…
TVP Info: - …jest przyznaniem się do błędu?
Asystentka: - …to wszystko, co pani marszałek ma do powiedzenia w kwestii służby zdrowia.
Kopacz: - To wszystko, co chciałam powiedzieć w tej sprawie.
RMF: - Pani marszałek, ale, mogę? Radio RMF…
Asystentka: - Pani redaktor, ja powtórzę
RMF: Pani marszałek, czemu… ?
Asystentka: – proszę mi nie przerywać,
RMF: - …ustawa została uchwalona 12 maja…
Asystentka: - … chciałam ułatwić te konferencję.
RMF: - Dlaczego do 5 listopada nie było żadnych rozmów na temat listy leków refundowanych i dopiero 5 listopada te rozmowy ruszyły? Dlaczego pół roku pani resort, pod pani przewodnictwem zmarnował?
Asystentka: - To było wszystko, co pani marszałek miała do powiedzenia na temat służby zdrowia.
[w tle krzyki dziennikarzy]
Asystentka: - Jeżeli są pytania dotyczące innych dziedzin, to bardzo proszę, czy są inne pytania?
RMF: - Odpowie pani na moje pytanie?
Asystentka: - Czy są inne pytania?
RMF: - Czy odpowie pani na moje pytanie?
Asystentka: - Czy są inne pytania?
Kopacz: - Ja chcę tylko powiedzieć jedną rzecz. Jak państwo pamiętacie, jak byłam ministrem zdrowia, spotykałam się z państwem i odpowiadałam na wszystkie bardzo trudne pytania. I nie tylko na konferencjach prasowych. Jeśli trzeba było, spotykaliśmy się poza konferencjami. Dzisiaj ministrem zdrowia jest Bartosz Arłukowicz. Odpowie państwu na każde szczegółowe pytania. Dokumenty są, myślę, że oprze się na tym, co jest w resorcie. Proszę….
RMF: - Ale to pani była ministrem zdrowia wtedy.
Asystentka: - Jeżeli nie ma innych pytań, to w takim razie bardzo dziękuję za to spotkanie
TVN24: - Ja rozumiem, że pani nie zagłosuje za tą nowelizacją, skoro pani przygotowała projekt, który był bardzo dobry. Mówi pani, że cały czas pani była w służbie, kiedy była pani w resorcie, więc jak rozumiem, ta nowelizacja, którą teraz wprowadza PO jest błędem, wobec tego pani jako posłanka nie poprze tej nowelizacji, tak mam to rozumieć?
Kopacz: - Pani redaktor, ja nie czuje się ubezwłasnowolniona i nie chciałabym być ubezwłasnowolniona. Na pewno zagłosuję zgodnie ze swoim sumieniem.
Asystentka: - Dziękuję bardzo.
TVN24: - To znaczy? To znaczy?
Asystentka: Skoro nie ma innych pytań...
TVN24: - To znaczy?
Asystentka: - ... bardzo dziękuję pani marszałek.
Kopacz ucieka.
[żegnają ją pozostające w próżni okrzyki dziennikarzy]

Zero treści, zero kompetencji, zero panowania nad emocjami. Ta kadencja będzie… ciekawa.
Powierzenie roli drugiej osoby w państwie rozchwianej emocjonalnie przyjaciółce było ryzykownym ruchem ze strony premiera.

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych