75 proc. lekarzy uczestniczy w proteście "pieczątkowym". MZ i NFZ nie udzielają informacji nt. skali protestu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sxc.hu
sxc.hu

Według Porozumienia Zielonogórskiego pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" stawia na receptach 75 proc. lekarzy, a protest popierają Okręgowe Rady Lekarskie. Resort zdrowia ani NFZ nie udzielają informacji na temat skali protestu.

Wiceprezes PZ Krzysztof Radkiewicz powiedział, że pieczątki: "Refundacja do decyzji NFZ" stawiają także lekarze, którzy nie są zrzeszeni w PZ i OZZL, które rozpoczęły protest. Lekarze nie określają poziomu refundacji leków. Lekarze podkreślają, że nowe przepisy narzucają na nich obowiązki biurokratyczne, które zabierają czas na leczenie pacjentów, a nieprzestrzeganie ich jest zagrożone wysokimi karami. Jak przekonują,

państwo nie przygotowało narzędzi do realizacji nowych wymogów.

Protest "pieczątkowy" poparło oficjalnie kilkanaście z 24 Okręgowych Izb Lekarskich (ORL). Jednak prawie wszystkie nieoficjalnie solidaryzują się z OZZL i PZ. Naczelna Rada Lekarska ma podjąć decyzję w tej sprawie w najbliższych dniach. Jej prezes Maciej Hamankiewicz powiedział, że on sam w ogóle nie wystawia recept na leki refundowane.

Skala protestu jest bardzo duża. Przystępują do niego lekarze z całego kraju

ORL w Łodzi popiera akcję OZZL i PZ. Według niej, nowe przepisy

stawiają środowisko lekarskie w obliczu odpowiedzialności cywilnej, a nawet karnej, za uchybienia w wykonaniu obowiązków, do których realizacji lekarze nie zostali wyposażeni w odpowiednie narzędzia.

Łódzka ORL na swojej stronie internetowej umieściła instrukcję wypełniania recepty w czasie trwania protestu "pieczątkowego". Informuje również, że lekarze mogą odbierać w jej siedzibie "pieczątki protestacyjne".

Wielkopolska Izba Lekarska rozprowadziła do dziś wśród lekarzu ponad 500 pieczątek "Refundacja do uznania NFZ". Prezes ORL Krzysztof Kordel zwrócił się z apelem o odbijanie pieczątki na odwrocie recepty i niewypisywanie taksacji leków na pierwszej stronie.

Prezydium ORL w Białymstoku w swoim stanowisku zarekomendowało, by każdy lekarz od 1 stycznia 2012 r.

powstrzymał się od orzekania, czy pacjentowi należy się recepta refundowana – poprzez zamieszczenie na wystawianej recepcie adnotacji: "Refundacja leku do decyzji NFZ".

Także ORL w Szczecinie popiera lekarzy protestujących przeciwko przepisom ws. wypisywania recept refundowanych. Według Rady niektóre artykuły ustawy dyskryminują lekarzy.

Prezes ORL w Gdańsku Roman Budziński poinformował, że Rada rekomenduje lekarzom powstrzymanie się od orzekania o uprawnieniach pacjentów do uzyskania leków refundowanych oraz określania poziomu ich refundacji. Prezes uważa, że

jak by lekarz nie postąpił, to zawsze będzie narażał się na wysokie kary, bo nowy system jest nie do zrealizowania w bezpieczny sposób.

29 grudnia 2011 r. prezydium ORL w Zielonej Górze wydało stanowisko, w którym wyraziło poparcie dla protestu w sprawie zapisów ustawy refundacyjnej i rozporządzenia dotyczącego wystawiania recept lekarskich. Rekomendowało w nim swoim członkom poparcie dla protestu w formie wypisywania recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ".

Jak poinformował prezes ORL w Gorzowie Jacek Zajączek, ta izba na razie wstrzymała się od wydania takiego stanowiska, jednak nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji wobec lekarzy, którzy zdecydują się na wypisywanie recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ".

Nieformalnie popieramy protest, sam mam taką pieczątkę

- powiedział Zajączek.

Prezydium ORL w Rzeszowie rekomenduje lekarzom, by powstrzymali się od orzekania o uprawnieniach pacjentów do recept refundowanych oraz od określania rodzaju odpłatności poprzez zamieszczanie na recepcie.

Według prezesa ORL w Krakowie prof. Andrzeja Matyi pieczątki "Refundacja leku do decyzji NFZ" w Małopolsce pobrało do tej pory ponad 5 tys. lekarzy.

Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie popiera protest. Uważamy, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który 16 grudnia obiecywał zmiany w ustawie refundacyjnej i rozporządzeniu dotyczącym recept, a 30 grudnia podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia twierdził, że będzie tej ustawy bronił jak lew

- powiedział prof. Matyja.

Także Warmińsko-Mazurska ORL popiera protest "pieczątkowy". Jednak zawieszono ten protest w przypadku pacjentów przewlekle chorych m.in. na nowotwory, astmę i cukrzycę.

Bydgoska ORL nie przystąpiła do protestu "pieczątkowego". We wtorek odbędzie się posiedzenie zarządu izby, na którym zostanie podjęta decyzja o ewentualnym przystąpieniu do protestu. Część lekarzy opowiada się za takim rozwiązaniem.

ORL w Katowicach zamówiła 1,5 tys. pieczątek z adnotacją: "Refundacja do decyzji NFZ". Jak powiedział PAP prezes ORL dr Jacek Kozakiewicz, dotychczas kilkuset lekarzy ze Śląska kontaktowało się z ORL w tej sprawie. "Zainteresowanie pieczątkami jest coraz większe, ponieważ środowisko lekarskie znalazło się w skrajnie trudnej sytuacji, z jednej strony grozi się nam sankcjami w razie pomyłki przy wypisywaniu recepty, z drugiej strony musimy pomóc pacjentom" - powiedział PAP Kozakiewicz.

28 grudnia ORL w Katowicach uznała za uzasadnione dopisywanie na receptach adnotacji: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Zaapelowała też do NRL o podjęcie działań wskazujących lekarzom sposób postępowania po wejściu w życie ustawy refundacyjnej.

ORL w Koszalinie (Zachodniopomorskie) wydała ok. 200 pieczątek "Refundacja leku do decyzji NFZ". Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej dr Roman Łabędź powiedział PAP, że izba rekomenduje lekarzom oznaczanie recept na leki refundowane takim stemplem, domagając się w ten sposób "nowelizacji ustawy refundacyjnej".

Oczekujemy zniesienia artykułu 48, karzącego lekarzy za wypisanie recepty na przykład dla pacjenta nieubezpieczonego

- dodał doktor Łabędź.

Na razie nie wiadomo, ile recept zostało w ten sposób ostemplowanych na terenie działania ORL w Koszalinie.

Prezes ORL w Szczecinie Mariusz Pietrzak powiedział, że lekarze nie protestują przeciwko całej ustawie refundacyjnej. Są przeciwko dwóm artykułom ustawy - 48. i 58. - mówiących o konsekwencjach, jakie będą ponosili w przypadku błędnie wypisanej recepty na refundowany lek. Lekarz, który popełni błąd przy wypisywaniu recepty, może dostać karę umowną od NFZ, fundusz może również zerwać z nim umowę lub obarczyć lekarza kosztami wraz z odsetkami błędnej refundacji.

Według Pietrzaka trudno określić, ilu lekarzy w okręgu przyłączy się do protestu i będzie wypisywało recepty z adnotacją o refundacji. Okręgowa Izba Lekarska deklaruje, że zapewni wszelką pomoc prawną swoim członkom w ewentualnych sporach z NFZ, związanych z wypisywaniem recept.

Warszawska ORL czeka na decyzję NRL w sprawie protestu. Decyzję o przystąpieniu do niego Rada pozostawiła lekarzom.

 

PAP, kop

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych