Media na przełomie roku aż kipią sylwestrowymi podsumowaniami oraz noworocznymi prognozami, życzeniami i postanowieniami. Wypowiadają się publicyści, politycy, eksperci, dzieci. Prezydencja Polski była największym sukcesem od czasów odsieczy wiedeńskiej. Chciałbym wejść na 18 poziom mojej gry. Rzucę palenie. Albo żonę. Nie, to ona mnie rzuci. Benzyna będzie po 8 zł. Złapię trochę zdrówka. Miller zostanie wicepremierem. Palikot zostanie wicepremierem. Patricia Kazadi zostanie wicepremierem. Zbigniew Ziobro poszedł na swoje. Umarła Hanka Mostowiak. Wyjdziemy z grupy. Nie wyjdziemy z grupy. Grupa wyjdzie (wyjściem awaryjnym) a my zostaniemy. Nie na boisku, tylko na lodzie.
W lokalnym radio komentatorzy z lokalnych gazet i lokalnych dodatków do gazet nielokalnych komentowali przed Sylwestrem przepowiednie jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego z Człuchowa, który miał ogłosić, że Unia Europejska się rozpadnie: najpierw – o ile dobrze zapamiętałem – wyjdzie z niej Wielka Brytania i Irlandia a potem Węgry i Polska. No i będzie po herbacie. Komentatorzy jednak ocenili Jackowskiego jako mało wiarygodnego: kilka lat temu kandydował z Samoobrony i nie wszedł! Samych przepowiedni nie słuchałem. Kłopot z radiem (ale i jego urok) polega na tym, że często słucha się go incydentalnie, na przykład prowadząc samochód, lub „w tle”. Jackowskiego przeczytałem dopiero w gazecie „Polska Dziennik Bałtycki” z 31 grudnia. Mówił o klęsce wspólnej waluty, o podziałach w łonie Unii na lepszych i gorszych, o złudnych polskich nadziejach związanych z Niemcami i Francją. Mówił: uważam, mam wrażenie, sądzę, jest szansa, być może – jak podczas terapii interpersonalnej a nie jasnowidzenia.
Z jasnowidzeniem bardziej skojarzył mi się komentarz zamieszczony na pierwszej stronie sylwestrowo-noworocznej „Gazety Wyborczej” autorstwa Seweryna Blumsztajna: „Nie lękajmy się! Nic złego się nie zdarzy”. Skąd ta pewność. Ano z tego, że kryzys dzielimy z najbogatszymi. A przecież „starsi jeszcze pamiętają, jak nas straszono kapitalistycznym bezrobociem i głodem. Wszyscy się wtedy o ten kryzys i głód modliliśmy”. Także w jasnowidzeniu należy unikać skrajnej przesady. Nawet jeśli Seweryn Blumsztajn modlił się o kryzys i głód na Zachodzie, czemu nie przeczę, to jednak redaktor „Gazety Wyborczej”, który w dodatku nie był wtedy jeszcze redaktorem „Gazety Wyborczej”, to daleko nie wszyscy!
Na drugiej stronie „GW” – przegląd tygodnia innego filaru redakcji, Dominiki Wielowiejskiej, a w nim pod tytułem „SKOK w nowy rok” miła, choć zawoalowana sugestia, że portal wPolityce.pl broni SKOK-ów przed ingerencjami państwa, bo zamieszcza reklamę „SKOK ubezpieczenia”. Niezależność SKOK drażni nie tylko aktualnie rządzących, ale i komercyjne banki czy instytucje finansowe. Pragnę nieśmiało i bez związku odnotować, że co prawda w bieżącym numerze, „GW” drukuje tylko reklamę Amber Gold „Lokata w złoto”, ale w numerach z ostatniego tygodnia możemy znaleźć reklamy na przykład: banku Pekao SA, banku Santander, banku Raiffeisen, czy Finroyal albo Allianz.
Z najlepszymi życzeniami.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124670-na-nowy-rok-prorok-niezaleznosc-skok-drazni-nie-tylko-rzadzacych-ale-i-komercyjne-banki-czy-instytucje-finansowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.